Temat: Co powinna dać na chrzest matka chrzestna?Jak cywilizowanie odmówić?

Mam taki problem.Otóż ktoś z rodziny chce bym została matką chrzestną jego dziecka.Uwielbiam małego i chciałabym, ale niestety chyba mnie nie stać.Ile powinna dać matka chrzestna pieniędzy?Czy oprócz tego jakiś prezent dla dziecka?
A czy trzeba jakieś papierki czy zaświadczenia z kościoła do tego przynosić?
I jeszcze jedno.Jeśli zostanie matką chrzestną jednak nie będzie leżało w granicach moich możliwości to jak cywilizowanie odmówić?Tak żeby się nikt nie obraził?
Nie chce wyjść na jakaś skąpą materialistkę, ale ostatnio naprawdę cienką przędę z kasą.

maharet1092 napisał(a):

 http://allegro.pl/bransoletka-dla-dziecka-z-blaszka-grawer-gratis-i2582244126.htmlZnalazłam coś takiego myślicie, że to dobry prezent.

Tak, to dobry pomysł.

passoasecret napisał(a):

Sylw00ha napisał(a):

całą wyprawkę czyli co wózek, łóżeczko ???
nie, wózek sami sobie kupili ;) ja kupiłam kołyskę, pampersy, chusteczki, pieluchy z tetry jako takie ręczniczki do wycierania, śliniaczki, dużo ciuszków różnych, śpioszki, olejki, wanienkę, kurteczkę bo to zima była. Tylko ja sobie to kupowałam przez 10 miesięcy bo mi powiedziano wcześniej a nie na ostatnią chwilę.

to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):

Oczywiście, każdy mierzy swoją miarą Najlepiej róbmy dzieci a ich utrzymanie zostawiajmy na barkach chrzestnych, bo do tego to wszystko dąży. Wiecie co ja pamiętam z dzieciństwa? Moja chrzestna przyjeżdżała do mnie raz w tygodniu i przywoziła mi jajko-niespodziankę! Razem się bawiłyśmy, jeździłam z nią na wakacje, wycieczki, spałam u niej wielokrotnie, uczyła mnie piosenek, wierszyków, zabaw.


Moja chrzestna też tak robiła, a jak byłam starsza to przyjeżdżała po mnie i zabierała mnie co tydzień na zakupy i kupowała ciuchy :)

ayinde napisał(a):

passoasecret napisał(a):

Sylw00ha napisał(a):

całą wyprawkę czyli co wózek, łóżeczko ???
nie, wózek sami sobie kupili ;) ja kupiłam kołyskę, pampersy, chusteczki, pieluchy z tetry jako takie ręczniczki do wycierania, śliniaczki, dużo ciuszków różnych, śpioszki, olejki, wanienkę, kurteczkę bo to zima była. Tylko ja sobie to kupowałam przez 10 miesięcy bo mi powiedziano wcześniej a nie na ostatnią chwilę.


chyba żyję na innej planecie - teraz sobie w brodę pluję, ze mi świadkowa pół wesela nie zasponsorowała...
Pasek wagi

tez nie chcialam.. mam 19 lat, studia przede mna a tu kurna rodzinka z ktora niewiele mam wspolnego wyskoczyla z czyms takim.

ale oczywiscie moja matka ''dziecku sie nie odmawia''... tylko ze dziecko nie wie o co chodzi przeciez -.-

i tak 200-300 zl poszlo, nawet nie pamietam, bo przeciez nie pracuje i mama mi dala.

passoasecret napisał(a):

to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):

Oczywiście, każdy mierzy swoją miarą Najlepiej róbmy dzieci a ich utrzymanie zostawiajmy na barkach chrzestnych, bo do tego to wszystko dąży. Wiecie co ja pamiętam z dzieciństwa? Moja chrzestna przyjeżdżała do mnie raz w tygodniu i przywoziła mi jajko-niespodziankę! Razem się bawiłyśmy, jeździłam z nią na wakacje, wycieczki, spałam u niej wielokrotnie, uczyła mnie piosenek, wierszyków, zabaw.
Moja chrzestna też tak robiła, a jak byłam starsza to przyjeżdżała po mnie i zabierała mnie co tydzień na zakupy i kupowała ciuchy :)


a to już wszystko rozumiem, taki finansowy styl...
Pasek wagi

passoasecret napisał(a):

to.nie.dieta.to.styl.zycia napisał(a):

Oczywiście, każdy mierzy swoją miarą Najlepiej róbmy dzieci a ich utrzymanie zostawiajmy na barkach chrzestnych, bo do tego to wszystko dąży. Wiecie co ja pamiętam z dzieciństwa? Moja chrzestna przyjeżdżała do mnie raz w tygodniu i przywoziła mi jajko-niespodziankę! Razem się bawiłyśmy, jeździłam z nią na wakacje, wycieczki, spałam u niej wielokrotnie, uczyła mnie piosenek, wierszyków, zabaw.
Moja chrzestna też tak robiła, a jak byłam starsza to przyjeżdżała po mnie i zabierała mnie co tydzień na zakupy i kupowała ciuchy :)

no to widac kto Cię tak rozpieścił :P
Pasek wagi
Nie mam dzieci więc tym małym w rodzinie lubię robić prezenty poza tym lubię kupować w dużych ilościach ;)
Kupowałaś wyprawkę przez 10 miesięcy, czyli dziecka jeszcze nie było w brzuchu, a już Cię poprosili na chrzestną? 

passoasecret napisał(a):

Nie mam dzieci więc tym małym w rodzinie lubię robić prezenty poza tym lubię kupować w dużych ilościach ;)


Niby rozumiem, ale wiesz, umiar we wszystkim jest wskazany, poza tym zostaniesz zapamiętana jako ciocia-sponsor a nie jako ukochana ciocia... Dla mnie to nie jest tak normalne jak ty to przedstawiasz.


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.