Temat: in vitro

Witam,

interesuje mnie czy któraś z Was miała doświadczenia z metodą in vitro? Sama zastanawiam się nad nią. Orientujecie się jakie są tego koszta? Jest coś z badań itd refundowane czy wszystko w tym zakresie jest pełnopłatne? W ogóle jakie macie podejście do in vitro? Osobiście jestem za, bo co mają zrobić Ci, którym nie wychodzi naturalne zapłodnienie... ? Co Wy o tym sądzicie? Dzięki za podjęcie tematu jest dla mnie ważny.
Jest wiele bardziej lub mniej nienaturalnych rzeczy, np. wegetarianizm (ale dobra nie o tym temat)

Plastik jest nienaturalny, a jednak służy człowiekowi. Chirurgia jest nienaturalna bo ingeruje w ludzkie ciało...

puckolinka napisał(a):

Jak długo się staracie? Jesteś po badaniach? Gdybym ja nie mogla zajść w ciąże naturalnie zrobiłabym wszystko żeby mieć dzidziaska mimo że jestem katoliczką

To są właśnie katolicy. Wg nauki kościoła właśnie grzeszysz myślą. Co więcej pójdziesz się wyspowiadać i wcale nie żałujesz swoich słów, więc cała Twoja spowiedź jest nieważna.
Ja jestem za.Przecież in xitro to tylko zapłodnienie pozaustrojowe, nie ma wpływu na żadne wady, choroby dziecka, na to mają wpływ geny i inne czynniki.Może urodzić się chore zarówno spłodzone naturalnie jak i normalnie.
Nie wyznaje żadnej wiary i wg mnie to chore by kościół ingerował w politykę państwa i w to czy in vitro ma być legalne czy nie.Skoro to dla nich grzech to niech nie robią, nikt nie zmusza.

A co do moderstwa.Przecież co miesiąc ginie jajeczko, idąc tym tokiem myślenia należałoby zajść w ciąże już przy pierwszej owulacji, a potem wykorzystywać każdą możliwą aż do menopauzy.

Salemka napisał(a):

Jest wiele bardziej lub mniej nienaturalnych rzeczy, np. wegetarianizm (ale dobra nie o tym temat)Plastik jest nienaturalny, a jednak służy człowiekowi. Chirurgia jest nienaturalna bo ingeruje w ludzkie ciało...

A ile lekarstw niematuralnych.

maharet1092 napisał(a):

Ja jestem za.Przecież in xitro to tylko zapłodnienie pozaustrojowe, nie ma wpływu na żadne wady, choroby dziecka, na to mają wpływ geny i inne czynniki.Może urodzić się chore zarówno spłodzone naturalnie jak i normalnie.A co do moderstwa.Przecież co miesiąc ginie jajeczko, idąc tym tokiem myślenia należałoby zajść w ciąże już przy pierwszej owulacji, a potem wykorzystywać każdą możliwą aż do menopauzy.




No może nie do końca, bo im chodzi o zapłodnione jajeczka, ale kobiety często też ronią ciąże samoistnie.

passoasecret napisał(a):

Chiii napisał(a):

nierealne napisał(a):

DreamWorld. napisał(a):

Jest coś takiego jak adopcja! Jestem przeciwko, ponieważ in vitro to morderstwo. Pomyślicie mam 15 lat i nic nie wiem o życiu. Jestem chrześcijanką i coś o tym wiem. Zapłodnione komórki to już ludzkie stworzenie, a większość z nich jest zamrażane. Czy to jest ludzkie? Proszę Was.
jak in vitro mzoe byc morderstwem skoro rodzi się człowiek ? 
chcialabys sie rodzic w probowce?niestety przy tym zabiegu jajeczka sa zabijane i sa jeszcze mniejsze szanse na zajscie
a kiedy facet wypełnia prezerwatywę to plemniki nie giną? Buahahaha.

?? Widze ze osoby, ktore sa za, sa zwyczajnie niewyedukowane w tej kwestii by dyskusje wogole podejmowac, nie mowiac juz o zabiegu!!!
Ludzie nawet nie wiecie na co sie godzicie i czemu przyklasujecie, in vitro to szwindel, tak jak dotychczas interes nikotynowy.

Sama nie jestem kompetentna w tej kwestii, ale nie podpisze sie pod czyms, o czym nie mam pojecia, chocby to byl papier toaletowy...

cel55kg. napisał(a):

" widzimisię " ciekawe czy powiedziałabyś tak samo , gdybyś to Ty nie mogła mieć dzieci .. 


jeżeli wieloletnie leczenie nie pomaga, to może po prostu komuś nie pisane jest posiadanie dzieci. Ja przecież pisałam ze in vitro jest mi OBOJĘTNE, byle tylko go nie refundowali
Pasek wagi

DreamWorld. napisał(a):

teraz.mi.sie.uda napisał(a):

DreamWorld. napisał(a):

teraz.mi.sie.uda napisał(a):

DreamWorld. napisał(a):

Jest coś takiego jak adopcja! Jestem przeciwko, ponieważ in vitro to morderstwo. Pomyślicie mam 15 lat i nic nie wiem o życiu. Jestem chrześcijanką i coś o tym wiem. Zapłodnione komórki to już ludzkie stworzenie, a większość z nich jest zamrażane. Czy to jest ludzkie? Proszę Was.
Aha...
I właśnie widzę, że się nie uważa, kiedy ludzie o takich rzeczach mówią, a raczej nie miałaś z czymś takim do czynienia ;)
Nie będę wdawać się w dalszą dyskusję, chociażby dlatego, że jesteś chrześcijanką i wiesz najlepiej, bo ludzie z kościoła tak mówią... antykoncepcja też jest zła, wiesz o tym?
No co Ty? Ciekawe dlaczego...? Hmm... Masz rację lepiej się nie wdawaj się ze mną w dalszą dyskusję, ponieważ nie wiem jak się to może skończyć ;) Ja powiedziałam, co chciałam.


Dlaczego? Hmmm, pomyślmy... Według instytucji kościoła uprawianie seksu przedmałżeńskiego to cudzołostwo, czyli łamanie jednego z 10 przykazań(pomińmy fakt, że księża sami to robią). Zapłodnione komórki to nie jeszcze nie zarodek, ale zygota, zarodkiem nazywamy płód w co najmniej 4 tygodniu ciąży. A poza tym może autorka nie jest chrześcijanką tylko wyznawczynią latającego potwora spaghetti a tam mają inne normy? A tekst "jestem chrześcijanką i coś o tym wiem"... Skąd? Z kościoła? Z kazań facetów, którzy rezygnują z życia z kobietą, którzy nigdy nie będą wiedzieli, co to znaczy oczekiwać dziecka? I oni mają prowadzić edukację seksualną młodzieży?
Hipokryzja wszędzie.

Do autorki: chciałabym pomóc, ale niestety nie orientuję się w temacie, odezwałam się jedynie dlatego, że bardzo irytują mnie wypowiedzi "nie, bo kościół tak mówi"
Pasek wagi
Idąc tokiem myślenia niektórych ludzie po amputacjach też nie powinni mieć sztucznych kończyn? Widocznie los tak chcial, i nie powinni ingerować w przeznaczenie

passoasecret ja Ci mogę coś nie coś powiedziec o metodzie in vitro, co prawda nie ze strony pacjentki ale osoby ktora robila praktyki w klinice sztucznego zaplodnienia (bardzo znana klinika w Gdyni dla tych co znaja).


W czasie tych praktyk bylam nieco zszokowana cena - okolo 15 tys zlotych. Na ta kwote skladaja sie:

-wizyty u gina (przerozne kontrole, najpierw oczywiscie wywiad, potem ocena wynikow badan, kontrola jajeczkowania przed zabiegiem itp)
-wszelkie badania Twoje i partnera (hormony, badania genetyczne, cytologia, badanie droznosci jajowodow, badanie nasienia)
-leki stymulujace jajeczkowanie
-punkcja owocytow (pobor jajeczek przez gina pod znieczuleniem ogolnym)
-transfer embrjonow do macicy
-kontrole po zabiegu, test HCG

Jesli pierwsza proba sie nie uda druga juz bedzie tansza poniewaz badania juz beda zrobione wczesniej, lekow tez juz zuzyjesz mniej wiec wiadomo ze bedzie koszt mniejszy.

W Polsce nie ma absolutnie zadnej mozliwosci sfinansowania zabiegu przez Państwo, takze placicie z Waszej kieszeni.

Chyba najwiekszym kosztem sa leki do stymulacji, bierzesz je przed zabiegiem jakis czas, i przychodzisz co 2-3 dni na usg jajnikow, ginekolog liczy ile jest juz dojrzalych jajeczek, oraz my pielegniarki pobieramy krew na badanie hormonow (estradiol i progesteron). Kiedy przyjdzie odpowiedni moment ginekolog mowi ze np jajeczek juz jest duzo i sa dojrzale, estradiol i progesteron jest OK i jutro bedzie zabieg. Podczas leczenia metoda invitro trzeba byc dyspozycyjnym caly czas.
Jeszcze a propos tych lekow to byly pacjentki ktore potrzebowaly zurzyc lekow za 5 tysiecy, a byly takie co i za 2 tys im starczylo i jajeczka ladnie dojrzaly. Takze wszystko zalezy od osoby.

Jeszcze co to sztucznego zaplodnienia to sa 2 metody: jedna polega na tym ze ginekolog pobiera komorki jajowe od kobiety i embrjolodzy w laboratorium uwalniaja je razem z nasieniem partnera, i wtedy cala reszta dzieje sie tak jak w normalnej ciazy - plemnik sam dostaje sie do komorki jajowej i ja zapladnia. Wtedy gin robi transfer tego do macicy.
Druga metoda jest bardziej ingerencyjna - tzn ze plemnik nie daje rady sam dostac sie do komorki jajowej i embrjolodzy ''pomagaja mu'' - sami go wkladaja do komorki jajowej.

Ogolnie jesli wyniki beda w miare ok to gin nie musi wcale wam proponowac in vitro - wtedy moze sama inseminacja wystarczy, kosztuje okolo 1000 zl (z wczesniejszymi badaniami i lekami moze byc drozej jednak).



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.