Temat: in vitro

Witam,

interesuje mnie czy któraś z Was miała doświadczenia z metodą in vitro? Sama zastanawiam się nad nią. Orientujecie się jakie są tego koszta? Jest coś z badań itd refundowane czy wszystko w tym zakresie jest pełnopłatne? W ogóle jakie macie podejście do in vitro? Osobiście jestem za, bo co mają zrobić Ci, którym nie wychodzi naturalne zapłodnienie... ? Co Wy o tym sądzicie? Dzięki za podjęcie tematu jest dla mnie ważny.
Nie znam się dokłanie na całej procedurze In vitro, jednak mam zanjomą która takim sposobem urodziła pare miesięcy temu córeczkę. walczyli dzielnie i długo, a z kasy którą na ten cel poświęcili mogli by spokojnie kupić bardzo porządny samochód, jednak nie żałują... i na pewno nie będą. Nie jest powiedziane że za pierwszym in vitro się uda, oni mieli podajże 4 próby i dopiero za 4 razem się udało, a i tak z komplikacjami. trzeba   być wytrwałym, i wiedzieć, że chce się dizecka bardziej niż czegokolwiek
Pasek wagi
Nie wiem jak to jest u nas, ale np. moja ciocia z Francji urodziła własnie za pomocą in vitro śliczną zdrową córeczkę :) 

DreamWorld. "morderstwo " 

hahahaaa 

Pasek wagi

panciona napisał(a):

Ludzie opanujcie sie. Nie trzeba byc chrzescijaninem aby byc przeciwko pewnym naduzyciom. W narodziny nowego zycia nie powinno sie ingerowac ani manipulowac nim, nikt nie ma prawa, bo jest to zwyczajnie nienaturalne. W pewnych kwestiach niestety trzeba sie pogodzic, przywyknac i basta. Moze to brutalne, ale nie kazdemu jest dane zostac rodzicem. Nie mozna mnozyc sie jak myszy w klatkach... Z reszta jest to nowa metoda leczenia? czego? nie wiem jak to nazwac, in vitro napompowano ogromnymi pieniedzmi, to jest po prostu biznes, nikt nie wie jakie zagrozenia, dysfunkcje, anomalie przyniesie to za lat 10, 20... Z reszta jak biznes sie kreci to wszystko da sie przypudrowac, zaklepac i zwalic np na UFOIn vitro daje czlowiekowi szanse manipulowac zyciem, uwazam ze to zbyt duza odpowiedzialnosc i brzemie by sie tego podjac, niewazne jak by sie usprawiedliwiacI owszem codzien rodza sie dzieci, ktorym nie jest dane zaznac matczynej i ojcowskiej milosci..

Zgadzam się z tobą...
I może to głupie, ale ja obawiałabym się np. tego, że chcąc mieć dziecko na siłę i poddając się in vitro mogłabym urodzić np. dziecko choren, niepełnosprawne... Nie zrozumcie mnie źle, bo i dziecko z naturalnej ciąży może być chore i je się kocha, no ale taki jakiś starach mam w sobie, jak o tym pomyślę...
ja jestem jak najbardziej za i wkurza mnie to gadanie że to nie moralne . zwłaszcza za przeproszeniem kościołowi gówno do tego. jeśli ja nie mogła bym mieć dzieci na pewno zdecydowała bym się na tą metodę. to powinna być indywidualna decyzja każdego człowieka. co o takich rzeczach może wiedzieć piętnastolatka która nawet jeszcze nie poczuła instynktu macierzyńskiego? Autorko trzymam kciuki aby się udało:)
Pasek wagi
in vitro jest mi OBOJĘTNE, jak ktoś chce ingerować w ten sposób w swoje ciało to jego sprawa. Ale  co do refundacji to jestem na NIE !!! jak ktoś chce to niech sam sobie za to zapłaci. Równie dobrze mogli by też refundować np operacje plastyczne bo ktoś ma takie "widzimisię". Bo właśnie in vitro to takie "widzimisię "
Pasek wagi

ktosiekk napisał(a):

są przecież ADOPCJE, jest wiele dzieci które szukają domu :/  . In vitro jest mi obojętne , sama nie skorzystałabym z takiej metody.Mam nadzieje tylko ze in vitro nie będzie refundowane. Jak ktoś chcę to niech sam sobie za to zapłaci

Tak,adopcje.jassne.

I chowa taka matka z ojcem dzieciaka po czym dzieciak odkrywa/albo jest poinformowany,ze pochodzi z adopcji

i co robi? Szuka naturalnych rodziców obiecujac sobieBóg wie co po tym spotkaniu i nienawidzac adopcyjnych rodzicow tak,jakby się mu krzywda wielka stała,ze ktoś go przez kilkanaście lat żywil i dbał. I co? Rodzice się odnajdują, margines spoleczny a temu gowniarzowi w to graj ,bo nikt od niego niczego nie wymaga,jaest cool,do szkoly chodzić nie trzeba i jest luzik.

ktosiekk napisał(a):

są przecież ADOPCJE, jest wiele dzieci które szukają domu :/  . In vitro jest mi obojętne , sama nie skorzystałabym z takiej metody.Mam nadzieje tylko ze in vitro nie będzie refundowane. Jak ktoś chcę to niech sam sobie za to zapłaci


Mnie nie chodzi o koszta - nie ukrywam, że fajnie by było aby to refundowali, bo wówczas pary, których nie stać też mogłyby mieć dzieci a tak jest dysproporcja i wychodzi na to, że liczy się tylko kasa. Mam pieniądze na taki zabieg tylko myślałam, że dowiem się z tego forum czegoś konkretnego a nie sami moraliści od siedmiu boleści co nie znają wagi problemu i nie są w stanie zdobyć się na minimum empatii.
Łatwo powiedzieć tym które mogą mieć dzieci, że nie każda ma być matką i koniec kropka, trochę empatii
" widzimisię " ciekawe czy powiedziałabyś tak samo , gdybyś to Ty nie mogła mieć dzieci .. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.