- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
4 sierpnia 2012, 14:58
Witam.
Nie wiem czy temat się rozwinie ale co mi szkodzi spróbować. Skłonily mnie dwie historie. Moja kolezanka z LO ma szescioro rodzenstwa, czyli razem siodemka i naprawde podziwiam jej rodzicow.Wszystko zorganizowane, dzieci wypielegnowane, ojciec pracuje na wszystkich a mama w domu z tymi najmlodszymi. z jednej str sympatycznie, zawsze cos sie dzieje, wesolo ale z drugiej ja bym nie chciala miec takiej rodziny duzej bo bym sie bala o utrzymanie itd.Druga historia to starszy facet, daleki znajomy ma ponad 20 dzieci!
z jedna kobietą, ponoc nie lubili sie zabezpieczac i liczyli na szczescie a ostatnie dwoje dzieci to mysleli , ze to juz menopauza.....a tu niespodzianka
a Wy? chcialybyscie miec gromadke dzieci albo moze pochodzicie z takiej rodziny? co sadzicie? mnie sie to jednak kojarzy z przeszloscia, zyciem na wsi itd...ale i wielodzietnosc z wyboru tez sie zdarza..wiadomo.
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
5 sierpnia 2012, 01:48
No tak kasa wiadomo ciężko bez niej a dla mnie jeszcze liczy
się czas który mogę poświęcić dziecku nie wyobrażam sobie np. mieć trójki
dzieci i wszystko robić na styk na zasadzie obiad jest posprzątane jest czyli
najważniejsze a pora już kłaść dzieci spać. Chcę dziecku pokazać kawałek świata, mieć czas na zwykły spacer
rozmowy itp. Póki co, widzę się w dwójką
dzieciaków w przyszłości a jak będzie, czas pokaże.
- Dołączył: 2011-08-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 933
5 sierpnia 2012, 08:37
wienia64 napisał(a):
ja chciałbym mieć czwórkę (plan w połowie zrealizowany ;)) ale pewnie nie będzie nas stać bo oprócz wydatków na rodzinę chcielibyśmy żeby było nas stać na wakacje, na odłożenie paru groszy. Przy czwórce to byłoby niemożliwe. Myślę, że na wsiach wielodzietność może być również spowodowana głośnym sprzeciwem Kościoła. Ponadto jeszcze niewielka wiedza o antykoncepcji. Znam dziewczyny, które zachodziły w drugą ciążę bo myślały, że jak karmią to nie wpadną.Jeżeli kogoś stać na dzieci to nic tylko się cieszyć, chociaż tu dodam, że również znam rodzinę, mają czwarte dziecko i cała wieś się z nich śmieje - nie wiem czemu i zawsze staję w ich obronie
Nie przesadzaj że wieś nie wie nic o antykoncepcji. Dzisiaj jest 21wiek i wieś i miasto ma taki sam dostęp do wiedzy
Na wsi jest internet wow
Na wsi jest telewizja wow
Na wsi są szkoły wow brakuje tylko tych średnich ale każdy ma przynajmniej wykształcenie średnie a są i studenci
Na wsi jest gorszy chyba tylko dojazd i gorzej znaleźć pracę a tak to wieś z miastem niczym się nie różni no może ilością spalin i zieleniną. I tym że na wsi mieszka się w domach a w mieście raczej w blokowiskach. Chyba tylko w Polsce jest tak duża ilość mieszkańców mieszkająca w blokach.
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 722
5 sierpnia 2012, 21:20
Źle mnie zrozumiałaś chyba ale mieszkam na wsi i mimo wszystko nadal podtrzymuje swoje zdanie a ludzie o antykoncepcji często czytają jak już jest za późno. Wiadomo że ludzie są różni i na wsiach i w miastach, ja jednak pisałam z perspektywy mieszkanki wsi. W mojej szkole nikt ze mną o antykoncepcji nie rozmawiał, a jak już pisałam może być spowodowana a nie że jest i to moja opinia.Wiadomo również, że są wsie i wsie a w moim regionie dużo osób ma staroświeckie poglądy. Często jak jadę do znajomych męża to żona cały czas lata i usługuje a mąż się gości. Wbrew pozorom to ludzie młodzi ale widać jaki jest podział ról i nieważne, że oboje pracują w gospodarstwie. Ona zajmuje się jeszcze i domem i dzieckiem. Również wiele razy musieliśmy czekać aż ochrzczą dziecko bo przed chrztem nie wolno odwiedzać, albo wierzą w to, że mara może w nocy udusić. Taka jest prawda ale osobiście kocham wieś i przymykam oczy na te moim zdaniem dziwactwa.
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Żywiec
- Liczba postów: 431
5 sierpnia 2012, 22:43
nas jest czworo: lat 27 siostra, 24 ja, 22 brat i 5 siostra.. i jest super.. ja z siostra mamy już własne rodziny, brat student,zarabiający na siebie..a ta najmłodsza oczko w głowie wszystkich..:) my zostaliśmy "odchowani" a ta najmłodsza odmłodziła rodziców... i ja myślę że taki układ jest idealny.. ja też bym chciała 3 z niewielką różnicą wiekową i kolejne jak już 3 będzie "na swoim" ..:)
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
26 września 2012, 20:40
Ja mam 2 siostry (mysle ,ze 3 dzieci to fajna liczba:)) jednak u mojego M w chacie bylo ich juz 6... i z Jego opowiesci przewija sie jedno- bieda... akurat w ich przypadku nie bylo ich stac na taka ilosc dzieci.. a jednak tyle se zrobili.. i mysle ,ze to bylo bledem skoro nie stac ich bylo by wszytskie dzieci mialy np swoj plecak do szkoly...
Uwazam zatem ,ze duze rodziny sa fajne (obecnie rodzina M jest wporzadku bo juz sami zarabiaja i im sie dobrze teraz wiedzie w miare ) ale pod warunkiem ,ze tych ludzi stac na tyle dzieci..a nie ,ze potem glod,brud ....
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1599
26 września 2012, 21:31
ja myślę że max do 3, nie wyobrażam sobie jak to miałoby wyglądać 20 dzieci....
przyznaję szczena mi opadła :P
26 września 2012, 21:43
wielkie oburzenie ze tyle dzieci, a zadna nie pomyslala ze w takic wielodzietnych rodzinach, kobiety moga byc zmuszane albo gwalcone?
a ja bym chciala 2 albo 3 dzieci.
27 września 2012, 17:17
bezradna123111 napisał(a):
wielkie oburzenie ze tyle dzieci, a zadna nie pomyslala ze w takic wielodzietnych rodzinach, kobiety moga byc zmuszane albo gwalcone?a ja bym chciala 2 albo 3 dzieci.
to mogły odejść od gwałciciela po pierwszym dziecku.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
27 września 2012, 17:57
ja obecnie jestem w 3 ciązy i wedle prawa będę zdaje się rodziną wielodzietną, ale szczerze mówiąc głupio to dla mnie brzmi w moim wypadku, na hasło wielodzietna to ja sobie tak 6 wyobrażam
nie wiem czy kojarzycie taka dziewczynę Karolinę Elbanowską, walczy ona o to, by 6latki nie szły do szkoły, a sama ma 6 dzieci, zastanawiam sie kiedy ma czas na to wszystko, fundacja, strona internetowa, latanie po sejmie itd.
- Dołączył: 2012-04-23
- Miasto: Honolul
- Liczba postów: 1000
21 października 2012, 22:16
My mamy w planie dwojke swoich i jedno adoptowane, a jesli cos by nie wyszlo to wtedy trojeczke swoich.
Marzy nam sie dom pelen zycia i dzieci, ale uwazam ze 3 jest wystarczajaca. z 4 byloby juz za wiele zachodu, tzn np trzeba kupic wieksze auto no i koszty, oraz czas, energia i sily jakas trzeba poswiecic w wychowanie tych dzieci, boje sie ze mogloby mnie przerosnac, a ja chce czerpac z tego radosc....a nie byc wiecznie zmeczona, ale
jesli ktogos stac i mu dobrze z tym to uwazam ze im wiecej tym lepiej:) zauwazylam tendencje ze im wiecej ktos ma rodzenstwa, tym jest bardziej sklonny do dzielenia sie, jest cieplejszy, generalnie mam same pozytywne odczucia do takich osob i uwazam ze dobrze to wplywa na charakter.