Temat: Szczepionka 5w1, 6w1 czy te na NFZ?

Kochane, z racji tego, że niedługo zostanę mamą, czytałam ostatnio artykuł o szczepieniach i powiem Wam, że zwątpiłam, które są najlepsze dla naszych dzieci. Czy polecacie płatne 5w1 i 6w1 czy te refundowane na NFZ? większość moich znajomych preferuje te płatne i są zadowoleni a Wy?
Moja mama ostatnio miała ten sam dylemat i w końcu zdecydowała się na te płatne. Wtedy dziecko będzie miało 7, a nie 14 ukłuć. Jak pojechałyśmy na to szczepienie i zobaczyłyśmy jak to wygląda to płakać nam się chciało. Po tym stwierdziłyśmy, że dobrze zrobiła oszczędzając dziecku bólu.
Brałam 5w1 plus pneumokoki.  Trochę mam wątpliwości odnośnie pneumokoków, no ale mój starszy chodzi do szkoły więc może przyszwędać jakąś zarazę.
 5w1 i 6w1 różnią się ilością wkłuć. W pierwszym kłują dwa razy a w drugim  raz a różnica w cenie sporawa - u mnie w przychodni 50 zł.

Z pierwszym dzieckiem brałam tylko 3w1 i żadnych dodatkowych. Wtedy płaciłam za nie a teraz są bezpłatne. Mogłam się na tych zatrzymać ale dałam się namówić i wzbogaciłam biznes szczepionkowy - całkiem bez sensu moim zdaniem.
Jeśli chodzi o ból to bardziej mamy to przeżywają niż dzieci :D
Pasek wagi
Siostra Lubego brała dla małej te płatne szczepionki, ale wyszło, że bez sensu,
nie pamiętam o co dokładnie chodziło ;-)
ja szczepiłam tymi z NFZ i do tego pneumokoki.
Same wkucia nie bolą dzieciaczka, więcej strach niż, bólu, zwłaszcza gdy matka panikuje:)
Pasek wagi
Ja biorę te 6w1 z racji tego, że dzidzia dostaje tylko 1 ukłucie, a płacze przy tym tak niemiłosiernie, że ja razem z nim :( więc drugiego byśmy nie znieśli :) 

ayinde napisał(a):

Ja biorę te 6w1 z racji tego, że dzidzia dostaje tylko 1 ukłucie, a płacze przy tym tak niemiłosiernie, że ja razem z nim :( więc drugiego byśmy nie znieśli :) 


Ja się uodporniłam na płacze jak byłam z moim pierwszym na badaniu wzroku: pani po znieczuleniu kroplami wyciągnęła źrenicę z oka za pomocą czegoś podobnego do szydełka na wysokość ok 20 cm i oglądała pod jakimś urządzeniem. Sprawdzaliśmy czy jaskry nie ma. No to wtedy to byłam w szoku bo nie wiedziałam czy małego trzymać czy uciekać czy płakać razem z nim. Trzy razy taką przyjemność mieliśmy: w 4, 8 i 12 tygodniu życia dziecka.

Pasek wagi

ozfiolkow napisał(a):

ayinde napisał(a):

Ja biorę te 6w1 z racji tego, że dzidzia dostaje tylko 1 ukłucie, a płacze przy tym tak niemiłosiernie, że ja razem z nim :( więc drugiego byśmy nie znieśli :) 
Ja się uodporniłam na płacze jak byłam z moim pierwszym na badaniu wzroku: pani po znieczuleniu kroplami wyciągnęła źrenicę z oka za pomocą czegoś podobnego do szydełka na wysokość ok 20 cm i oglądała pod jakimś urządzeniem. Sprawdzaliśmy czy jaskry nie ma. No to wtedy to byłam w szoku bo nie wiedziałam czy małego trzymać czy uciekać czy płakać razem z nim. Trzy razy taką przyjemność mieliśmy: w 4, 8 i 12 tygodniu życia dziecka.

To ja bym się pewnie nieźle rozbeczała :) bo płaczę nawet jak mały się uderzy mocniej i płacze...
I jakoś z czasem nie potrafię się uodpornić na to niestety.
Współczuję przechodzenia takich badań z bobasem!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.