Temat: alkohol w ciąży?

jestem w 8 misiacu ciąży i teraz zaczynam sie bac o swoje dziecko.przez pierwsze tygodnie nie wiedzialam ze jestem w ciąży i piłam alkohol był sylwester ,nowy rok.Pożniej jak sie dowiedzialam to nie piłam nic.tyeraz zdazy mi sie wziąść łyk piwa od meża i mam wyrzuty sumienia.znacie kogos kto tez sie czasm napił?jak to wyglądało u dziecka?było chore.Mialam robione dwa badania prenatalne,za kazdym razem mam robione usg,czy gdyby byłuy jakies deformacje twarzy itp.to było by to tam widac na usg?
Pasek wagi
poczytaj o FAS i FAE , wedlug niektorych badan naukowych nawet niewielkie spozycie alkoholu moze uszkodzic plod :(
powiem tak możesz sobie darować ten łyk piwa zaszkodzi albo i nie poczekaj urodzisz będziesz pić do woli, myśl o dziecku nie o sobie

Mikena napisał(a):

Faktycznie w pierwszych tygodniach podobno dziecko jest w razie czego chronione, wiec jak nie wiedzialas i nie mialas zadnych podstaw, zeby myslec, ze jestes w ciazy i pilas to sie nie stresuj, bo prawdopodobnie to wplywu nie mialo. Ale jak juz wiedzialas i upijalas tego lyka, to ciezko mi zrozumiec. Co Ci ten lyk dal? Nawet jesli ryzyko jest minimalne (nikt nie powie, ze zerowe), to po co skoro wiadomo, ze alkohol na nic nie jest dobry.




tyle się mówi o nie piciu w ciąży - nawet odrobiny alkoholu, a tutaj czytam, że nawet lekarz pozwala. Ja bym takiego lekarza od razu zmnieniła
Ty wypiłaś łyka i Twoje dziecko też sobie wypiło. Moja matka paliła w ciąży popijać pewnie też popijała niby jestem zdrowa ale jeśli chodzi o pamięć i koncentrację to kiepsko z tym u mnie więc zapewne jakiś wpływ na mnie to miało
Te początkowe 4-6 tygodni dziecko jest chronione, ponieważ mnóstwo kobiet nie wie przez ten czas że jest w ciąży. Ja też piłam, bo akurat miałam przeprowadzkę na Boże Narodzenie, mnóstwo gości na nowy dom, świeta, Sylwester, dopiero 9 stycznia zrobilam test. Też się bałam, ale lekarz mi powiedział że ryzyko jest minimalne, natomiast gorszy dla dziecka mój stres po fakcie i czasu nie cofnę, więc mam być spokojna żeby gorzej nie zaszkodzić. I to do mnie jakoś przemówiło. Natomiast potem nie piłam już wcale, bo co mi to da? Są piwa bezalkoholowe więc latem sobie czasem wypiłam, też jestem zdania że lampka wina prawdopodobnie nie zaszkodzi, natomiast fakt że zdarza się to rzadko, nie znaczy że to ja na pewno nie będę tym ułamkiem procenta. W ciąży się nie pije i tyle, tak jest najprościej i najbezpieczniej. A jeśli lekarz zalecałby mi piwo na laktację, to by mnie więcej nie zobaczył, co to za metody? Na laktację to jest dobra zdrowa dieta i uśmiechnięta mama... ani piwo (osławione karmi-śmiech na sali), ani herbata z mlekiem (hahaha, no tu już wyraźne przełożenie, że mleko w herbacie daje mleko w cycu :) ani inne cuda.
Pasek wagi
Alkohol i palenie nie jest dobre dla nikogo - podwazanie glownych prawd na tym swiecie jest smieszne :) Wiadomo, ze wszyscy stosujemy rozne niezdrowe uzywki typu fast foody czy piwo, ale nie przynosza one nic dobrego. Wiec chyba warto sie poswiecic i nie transportowac tych swinstw swojemu maluchowi, prawda? Ze same sobie robimy krzywde, to nasza sprawa, ale tu chodzi o odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. Co z tego, ze urodzi sie zdrowe, efekty alkoholu czy papierosow moga wyjsc po latach. To nie musza byc strasznie powazne dolegliwosci zagrazajace zyciu czy powodujace niepelnosprawnosc, ale to moga byc czeste zapalenia pluc czy jak Puckolinka mowi problemy z nauka, koncentracja, pamiecia. I takich przykladow znam wiele. A to, ze slysze, ze kobiety pija i pala w ciazy a rodza zdrowe dzieci na pewno nie spowoduje, ze znize sie do ich poziomu.
Słyszałam, że przez pierwsze tygodnie chroni jakieś ciałko żółte czy coś takiego, bo nie każda kobieta może akurat wiedzieć,  że zaszła w ciążę
dokładnie, skłonności do alergii czy tego że np kaszel często schodzi na oskrzela, nadpobudliwość, albo całkiem "odległe" dolegliwości już kiedy dziecko podrośnie - różne rzeczy mogą być wynikiem złych ciążowych nawyków, naprawdę niewiele osób to łączy i mówi z dumą że piłam a dziecko jest zdrowe
Pasek wagi

Tak jest dziewczyny jak piszecie. Mam przykład w rodzinie męża , dziewczyna dwie ciąże paliła, przed ostatnim porodem spaliła paczkę, bo bolał ją brzuch. Normalnie mnie zatkało, powiedziałam co myślę o tym, nie odzywamy się teraz ;) Po prostu nie mogę przejść obojętnie obok ludzkiej głupoty, delikatnie mówiać ;) Dodam, że jej dziewczynki są bardzo chude, rozwój też wolniejszy i często chorują, ale oni tego nie wiążą ze sobą. Brak słów.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.