25 października 2009, 00:11
Witajcie kobietki:)
A wiec w związku z tym iż,powstała grupa zamknięta o temacie "Przyszłe mamuśki" i nie kazdy moze w niej uczestniczyc postanowiłam założyć nowy wątek w którym możemy od początku zacząć rozmowe oczywiście na temat upragnionych dzidziusiów :))) Wiele osób równiez jest nie zadowolonych ze nie moze dalej śledzić losów przyszłych mamusiek a wiec ma możliwosc ponownie to robic na tym wątku i oczywiscie równiez proszę o kulturę.Równiez mamuśki z grupy zamkniętej są tu mile widziane i prosimy o każdą waszą cenną rade czy pomoc.
A wiec zapraszam wszystkie chętne przyszłe mamuśki,które planują dzidzię,juz ją noszą w brzuszku,czy poprostu te które juz tulą swoje maleństwa w ramionach :)))
Jeśli chodzi o mnie to w ciązy jeszcze nie jestem ale mam nadzieje ze to juz na dniach nastąpi, z czego ogromnie ogromnie się ciesze :)))
A wiec zapraszam kochane do dyskusji :)))
13 października 2010, 11:08
misie pluszowe mam pytanie mam 26 termin porodu gin kazał mi się zgłosić do szpitala tego 26 ale nie dał mi skierowania? musze je mieć?
13 października 2010, 11:08
dziękuj obs... przydało by się teraz zdrówko :)
- Dołączył: 2007-03-22
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 593
13 października 2010, 11:28
Sasanka skierowanie nie jest konieczne - każda rodząca jest przyjmowana, jeśli nie bedziesz rodzaca to na pewno cie zbadają jesli się zgłosisz i najwyzej odeslą do domu i każą czekać ... wiekszość szpitali praktykuje metodę, że jak nie urodzisz do 7 dnia po terminie to cie biorą na oddział i tam decydują co dalej, a w ciagu tych dni przyjeżdzasz na kontrolne badania.
13 października 2010, 11:37
a to dobrze. tylko że ja jestem na L4... i kto mi je przedłuży..
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2784
13 października 2010, 11:41
możliwe, że będziesz musiała wcześniej zacząć macierzyński...
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 1730
13 października 2010, 13:05
A ja niestety wczoraj wieczorem spuchłam tragicznie, w nocy męczyło mnie to razem z bólem pleców i przespałam zaledwie 2 godziny. Rano pojechałam do mojego Mruka. Ten jak zwykle wylewny nie był, oglądać też nie chciał za bardzo, przy prośbie o zwolnienie choć na kilka dni - musiał rzucić komentarz, że "po te zwolnienia to jak po bułeczki wszyscy się pchają". Jednak tym razem byłam zdeterminowana - wizja najbliższych dni i pracy na pełnych obrotach po 13 godzin nie zachęcają. Po czym Mruk powiedział, że mam leżeć przez najbliższe dni, obserwować się i jeśli nic się nie poprawi to zgłosić się po skierowanie do szpitala (bo rano miałam też jak na siebie bardzo wysokie ciśnienie - 140/95) bo to może być gestoza. Po co więc były te komentarze i stawianie mnie w pozycji hipochondryczki? Wydaje mi się, że jak na ciężarną mam bardzo zdrowe i trzeźwe podejście do swojego stanu... Więc kurcze, po co to było?
Poszłam potem na uczelnię, odwołałam jutrzejsze wystąpienie i uczestnictwo w konferencji, zadzwoniłam do pracy, że jutro podjadę po przekazywać najważniejsze sprawy...i nareszcie jestem w domu. Z nogami jak dwie kolumny, spuchniętymi rękoma (już nie tylko dłońmi) i twarzą. Zaraz robię kolejne chłodne moczenie, okłady i kładę się plackiem.
Pozdrawiam! I każdej życzę jak najmniej kontaktu z takimi typami jak Mruk!
13 października 2010, 14:18
następny palant do kolekcji! współczuje bo ja ostatnio też mam szczęście na takich typkow...
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
13 października 2010, 15:38
Witajcie kochane :))
Dzisiaj jakas taka jestem niedospana , nawet przed chwilą wypiłam kawkę z kofeiną i co ??? spać !!!
Vicunia marudna od rana , ząbek drugi się wyżyna i wyrżnąć nie może
![]()
, trzeba czekać
![]()
Na spacerku byłam z małą , ładnie mamy , a jak słoneczko zaswieci , to i cieplutko , zjadłam już obiad zupę grzybową , smaczna była , bo na prawdziwkach i kozakach :))
Bączka nie kupilismy , bo się zakręcilismy w tym sklepie, weszlismy z myslą o kupieniu bączka , a jak zaczelismy chodzić , oglądać te wszystkie zabawki , to nam z głowy zupełnie wyleciało, jak już wracalismy do domu , to sobie uswiadomilismy , że nawet nie poszukalismy bączka , Vici za to wróciła z innymi zabawkami , takie zabawki które mogą ją zainteresować , dzięki nim może cos odkryć , zobaczyć , dotknąć, usłyszeć ... fajne teraz są cudeńka w sklepach , ale o bączku nie zapominamy , na kolejnych zakupach kiedys trzeba będzie pamiętać :)))
Milutkiego dnia !!!
Życzę wam normalniejszych lekarzy o normalnym i miłym podejsciu :))
13 października 2010, 15:44
Skafanderka współczuję. Ja dzisiaj chyba jednak odrobinę spanikowałam, ale w sumie pierwszy raz mi się to w ciąży zdarzyło i za hipochondryczkę się nie uważam, kopiuję z innego wątku, bo nie chce mi się przepisywać ;)
"dzisiaj się najadłam strachu. Oczywiście wyniki do niczego, hemoglobina "ślicznie" spada grrr... właściwie mało co jest w normie, ale w sumie jestem chora, więc i może to należy uwzględnić. Menu mam wręcz idealne, bo jak ostatnio była za niska hemoglobina, to konsultowałam dla pewności z mamą. To jeszcze nic od rana nie czułam w ogóle ruchów, a że od 18 czuję, a od kilkiu tyg Mały ma swoje stałe pory, a 2 ominął, to zaczęłam się denerwować, oczywiście macica twarda, że kamienie można na niej rozbijać. Poszłam w razie czego do ginekologa, żeby sprawdzić czy tętno płodu jest. I na szczęście jest, ale już panikowałam normalnie. Kazała mi brać no spę forte i leżeć do jutra - mam wizyte u swojego. Oczywiście mam się zrelaksować, taa... no cóż wróciłam, wzięłam tabletkę, zrobiłam najłatwiejszą zupę za świecie z mrożonek i leżę. Coś delikatnie zaczyna pukać, ale w porównaniu z wcześniejszymi akrobacjami to nic. Ale przynajmniej daje jakieś znaki. Leżę, słucham muzyki, czytam, ale głównie czekam na T, bo on ma zbawienny wpływ na moje nerwy, biedny jest ze mną :)"
- Dołączył: 2009-05-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3350
13 października 2010, 15:59
patrycjaa84 dlaczego będzie musiała wczesniej zacząć macierzyńki? Ile w ciąży można być na l4 by nie brać wcześniejszego macierzyńskiego?