Temat: W oczekiwaniu na MaLeŃsTwO ***

Witajcie kobietki:)
A wiec w związku z tym iż,powstała grupa zamknięta o temacie "Przyszłe mamuśki" i nie kazdy moze w niej uczestniczyc postanowiłam założyć nowy wątek w którym możemy od początku zacząć rozmowe oczywiście na temat upragnionych dzidziusiów :))) Wiele osób równiez jest nie zadowolonych ze nie moze dalej śledzić losów przyszłych mamusiek a wiec ma możliwosc ponownie to robic na tym wątku i oczywiscie równiez proszę o kulturę.Równiez mamuśki z grupy zamkniętej są tu mile widziane i prosimy o każdą waszą cenną rade czy pomoc.
A wiec zapraszam wszystkie chętne przyszłe mamuśki,które planują dzidzię,juz ją noszą w brzuszku,czy poprostu te które juz tulą swoje maleństwa w ramionach :)))
Jeśli chodzi o mnie to w ciązy jeszcze nie jestem ale mam nadzieje ze to juz na dniach nastąpi, z czego ogromnie ogromnie się ciesze :)))
A wiec zapraszam kochane do dyskusji :)))
Naiwna ja juz mialam tak pare razy,ale to raczej z winy tego co zjadlam....
raczej nie uwazam ,ze to przez zblizajacy sie porod

juz ci wyslalam wiadomosc na gg, teraz to dopiero zobaczysz jak ja szybko pisze to jak przestawiam litery hehe

 

 co do rozwolnienia to slyszalam ze czasem tak jest przed porodem dlatego tak napisalam. A jak mojemu powiedzialam o tym ze polozna powiedziala o koniaczku i ze moze kupimy ten olejek i liscie malin to powiedzial - a po co jak cie moge bzyknac, ale co z tego jak mnie i tak sie nie chce hehehe

 

co do prasowania to ja mojemu wyprasowalam dzis 4 i powiedzialam z edo porodu ma mu to starczyc, ale watpie bo po tylu godzinach on codziennie musi miec swieza wiec raczej mnei czeka jeszcze prasowanie :(((

A ja zabalowalam po obiedzie zjadlam jogurt a pozniej cale mleczko w tubce, az mi nie dobrze... bleee

ufff ale męczący dzień.... poprasowałam połowe ubrań..... druga połowa czeka...nogi mi do tyłka wchodzą!!! byliśmy na zakupach i nakupiłam sobie owoców...właśnie wcinam winogrona bezpestkowe :) kupiłam też foremki i ciasto babeczkowe może się skusze i je upieke :)

 

Faktycznie cichutko tutaj...

ooo zostało mi 68 dni do porodu... :o)

 

a co do bzykania... Mnie się też nie chce....co mojego bardzo smuci... :) bidulek...

a ja laze sobie na steperku wlasnie..mam juz prawie 1000 krokow.... Jest mi troche smutno,bo byla znajoma i gadalam z nia o moich obawach itd...i jako jedyna nawet nie zaproponowala ze moze sie zajac naszym synkiem jak sie zacznie...a znajomi ktorzy mieszkaja w innym miescie sie oferowali....A jestem taka ze sama sie nie zapytam...a raczej wie,ze jak sie zacznie w nocy to bede musiala zabrac go ze soba i ze to bedzie  dla niego niedobre...ale coz-nic na to nie poradze...bedziemy musieli dac sobie jakos rade...moze dzidzia zechce wyjsc w dzien a nie w nocy i nie bedzie tak zle...ale na bank odpadnie to ze maz bedzie przy mnie....
w takich chwilach wolalabym miec rodzine przy sobie,a nie tysiace km stad :(
aga moze jak sie zacznie to ktorys znajomy podjedzie po synka do was i wezmie go ze szpitala, chociaz wtedy nie bedzie pewnie chcial jechac. A jak akcja bedzie postepowac wolno to go zawiezie najpierw do kogos z innego miasta ??? Jakos sobie poradzicie glowa do gory :)
A mi smutno... mój K. pojechał ze znajomymi na urodzinowego grila a ja co...a ja w domu....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.