Temat: W oczekiwaniu na MaLeŃsTwO ***

Witajcie kobietki:)
A wiec w związku z tym iż,powstała grupa zamknięta o temacie "Przyszłe mamuśki" i nie kazdy moze w niej uczestniczyc postanowiłam założyć nowy wątek w którym możemy od początku zacząć rozmowe oczywiście na temat upragnionych dzidziusiów :))) Wiele osób równiez jest nie zadowolonych ze nie moze dalej śledzić losów przyszłych mamusiek a wiec ma możliwosc ponownie to robic na tym wątku i oczywiscie równiez proszę o kulturę.Równiez mamuśki z grupy zamkniętej są tu mile widziane i prosimy o każdą waszą cenną rade czy pomoc.
A wiec zapraszam wszystkie chętne przyszłe mamuśki,które planują dzidzię,juz ją noszą w brzuszku,czy poprostu te które juz tulą swoje maleństwa w ramionach :)))
Jeśli chodzi o mnie to w ciązy jeszcze nie jestem ale mam nadzieje ze to juz na dniach nastąpi, z czego ogromnie ogromnie się ciesze :)))
A wiec zapraszam kochane do dyskusji :)))

Robiłam kupmeli włosy i teraz tak mnie kręgosłup boli że siedzieć nie umiem... :( chciałam dziś te liste z ubrankami zrobic ale chyba Kupka mi z tego wyjdzie bo jestem zajechana jak młody molik ;)

SASANKA widze ze nie ja jedna mialam problem z tym baldachimem hihihi. A ty juz ubralas i zostawisz czy zloszysz i pozniej na nowo ubierzesz???

 

A o to i moja posciel - zielonkowo ??? bo nie wiem jak opisac hehehe :))))

 

oczywiscie nie obeszlo sie bez przestawiania, ale mam nadzieje ze tak juz zostanie. Segregacja ubranek ponowna tez byla hihihi.

Teraz jak tesciowa zobaczy ze to lozeczko bedzie pod 5-cioma oknami a nie pod jednym to dopiero sie nagada, az sie moj smial jak powiedzialam ze moze tam ostawimy i ze bedzie znowu gadanie :))))

Ślicznie to wygląda!!!!! Wogóle masz sliczne lozeczko!!!! mnie tesciowa na sile uszczesliwila i mam takie normalne a chcialam takie jak Ty masz :)

 

Ja rozebrałam wszystko :( njlepiej bym zostawiła ale mam buldoga angielskiego... a z fafolków czasem glucik leci :) w przyszłym miesiącu będę prała to może się skuszę na kolejną przymiarkę ;)

Ja od tesciowej jeszcez nic nie dostalam, nawet obiecanej kasy na lozeczko i ta posciel - no ale zobaczymy. Wiem ze wnuczce to kupowala dlugo przed narodzinami wszystko, jak bylismy w PL to kupila 2 sliniaczki, i wiesz co najbardziej mnei zaboloalo - ze polozyla je na naszych walizkach a jak przyszla mala to jej dala oba. Smutno mi bylo bo myslama ze jeden dla nas. Takze jak sie nastawilam ze od niej dostaniemy wiecej niz od moich rodzicow to sie przejechalam i od niej nic a moi rodzice dolozyli nam tysiaczka do wozka, az bylam zdziwona bo wim ze kasy nie maja w przeciwienstwie do tesciowej....

Ale coz - takie zycie, jak to sie mowi umiesz liczyc-  licz na siebie.

 

Co do piesia to my kiedys mielismy bokserka, a ja mialam bernardyna jeszcze to wiem cos o tym slinotoku hehehe. Tutaj niestety nie mozemy miec pieska ale jak postawimy domek w PL to bedzie pierwszym naszym zakupem chyba - dla mnei obowiazkowo musi byc duzy, bo za malymi to nie przepadam bo jak dla mnei nie ma sie do czego poprzytulac hihihi. Ale ot moze dlatego ze od dziecka mialam zawsze duzego psa....

Ale tu dzis znowu cisza - mozesz wszystkie poszly rodzic hihihi

 

sasanka - co do lozeczka to tez mialam miec zwykle bo mielismy dostac (i znowu umiesz liczyc licz na siebie), pozniej wyszla opcja takiego co pozniej jest tapczanik, ale moj sie zaoferowal ze to co mam przerobi na tapczanik i w sumei to on je wybral, pewnie dlatego ze jego brata coreczka ma takie samo :)))

Twoja posciel tez bardzo ladnie sie prezentuje :)))

To ja tak mam z moim ojcem (rodzice w seperacji są od 20 lat) we wrześniu miałam ślub...nawet nie przyjechał... już prawie rok mieszkam na swoim mieszkaniu i nigdy tu nie był... A co do kasy to nawet nie oczekuje że mi coś da... poprostu traktuje go tak jakby wogóle go nie było... Moja teściowa mnie bardzo kocha i teść tak samo, wiem że by mi nieba uchylili chociarz też nie mają kasy  ;*

Co do mojej rodziny to tak jak mówisz UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE! Moja mama nie ma kasy, musi mieszkać z moja babcią. Jest po chemii i wogóle- czasem mi kupi jakieś ubranka dla małej :) Ale ja nigdy nie oczekiwałam od nikogo by ktokolwiek i cokolwiek mi dał. Tak mnie nauczyła mama, że nie można polegać na moim ojcu... Ale tak bywa :) teraz mam swoją rodzinkę :)

A oto mój synuś PADI :)

calkiem sporego masz tego synusia. Moja tesciowa to kiedys byla tak zdesperowana zeby miec wnuki ze powiedzial zebym mojego wrobila, my bylismy juz ze soba ok 5 lat a jej drugi syn to byl bardziej tak ze swoja ze raz razem raz osobno wiec liczyla na nas. Jednak to brat mojego dal jej pierwsza wnuczke i pozniej to ja mialam nawet wrazenie ze ona sie nie cieszyla ze bedziemy miec dziecko. Malo tego chcialismy coreczke a wyszedl synek, a ona przez caly nasz pobyt mojemu gadal zeby sie nei martwial bo jeszcez moze sie okaze ze dziewczynka, szalu dostawalam i plakalam ze sie nie cieszy... tylko to jej chore gadanie - robial tak chyba do maja lub czerwca az jej jasnow powiedzileismy ze bedzie chlopak bo po pierwsze 2 lekarzy to potwierdzilo, a po drugie zdjecie jakie mielismy nie dawalo naprawde zadnej innej opcji - dziewczyni sie nie dalo z tego zrobic co tam bylo hihihi. tak dupeczke wypial ze slepy by nawet zauwazyl ze to facet...
znam to gadanie! u mnie też ma był ponoć chłopczyk! one chyba wszystkie tak mają ;)
Co do rodzicow to moi dopiero wnuka zobacza w kwietniu jak pojedziemy do PL, bo raczej nie przyjada po nowym roku (w tym to napewno nie). Za to tesciowa bedzie tydzien ale dopiero w listopadzie to juz rutyne bedziemy mec wyrobiona i ona tego nie zmieni, a w pazdzierniku przyjedzie mojego brat, z mlodymi to zawsze inaczej

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.