Dziewczyny jestem po wizycie u ginekologa i powiem wam ze porazka...Nic mi nie doradzil , powiedzial ze macica i jajniki w porzadku i moge dzialac...
Nic nie powiedzial o dodatkowych badaniach o tescie na toksoplazmoze itp,..
Sama widzialam wiecej....
Powiedzialam ze chce zaczac starania w przyszlym roku i zalezy mi na tym ze nie chce byc nacinana.
Wiec on na to w takim razie nie ma mozliwosci abym pania prowadzil, bo u nas w szpitalu nikt sie na to nie zgodzi...
Ja mu na to ze spisze oswiadczenie, ale dla niego to bylo bez roznicy....
Chcial mnie za wszelka cene przekonac ze nie nacinanie prowadzi do strasznych problemow w przyszlosci: obnizenie macicy, problemy z trzymaniem moczu, obnizenie odbytu itp.....
Normalnie myslalam ze sie zalamie....Jaka ta Polska jest zacofana.....Mowie mu ze w innych panstwach nacinanie nie jest regula i ze raczej staraja sie jej unikac..., a u nas to dla zasady wola naciac a nie walczyc o godny porod kobiety......
Powiedzial mi ze musze znalezc inny szpital i do tego dobra polozna, dal do zrozumienia ze musze ja oplacic jak chce aby byla przy mnie i mi pomogla.....
Nie no jakies schizo...
Na koniec mi powiedzial ze i tak nie mam sie czym martwic, bo jestem chuda i napewno dziecko szybko przezemnie przeleci, bo kobiety chude latwiej rodza......
Zawiodlam sie wizyta i musze poszukac kogos innego.....Teraz znalezc dobrego lekarza to cud.....
Dobrze ze ty SEUMK mialas szczescie:))) A jak po Twojej wizycie??Mam nadzieje ze lepiej niz u mnie....
ciumek