Temat: matka z wyboru

Jak to jest być samotną matką z wyboru? Czy Waszym zdaniem to dobra opcja, jeśli chce się mieć dziecko, a nie jest się pewnym czy związek przetrwa próbę czasu? Może ktoś jest w takiej sytuacji, może z wybory same wychowujecie dziecko. Zastanwaiam się nad taką opcją, wiem, że byłabym w stanie materialnie podołać temu wyzwaniu, psychicznie raczej też. Chiałabym poznać Wasze zdanie na temat wychowywania dziecka bez ojca.
Pasek wagi
nie wiem sama, czesto sie teraz slyszy, ze kobieta chce dziecko, a nie chce faceta, w sumie chyba nic zlego w tym? jesli kobieta chce wydac potomka, otaczac go miloscia i kochac, to chyba nic zlego nie stanie sie jesli nie bedzie mialo ojca....? tyle jest patologicznych rodzin, dzieci sa bite krzywdzone, ale maja ojca i co z tego?? skoro zyja w nędzy...
moja ciotka po wielu latach zdecydowala się na invitro - jest sama, wychowuje teraz prześliczną córeczkę i jest przeszczęśliwa:) 
Pasek wagi
Ja bym nie chciala byc samotna matką. Mialabym wiele obaw:
- czy zdolam sie utrzymac sama
-czy do konca zycia nie bede sama bo kto mnie zechce z dzieckiem
-co powiem dziecku, jak mu wunagrodze brak ojca
- co jak bede miec problemy z nim i przydaloby sie meskie wsparcie.

Pasek wagi
Już samo określenie "samotna matka" wzbudza negatywne emocje, samotna- kojarzy się ze smutną, odrzuconą, płaczącą w kącie kobietą. W Polsce kobiety które samodzielnie wychowują dzieci są tak właśnie postrzegane. Co nie jest prawdą, one zazwyczaj, świetnie sobie radzę (pomijam sytuacje patologiczne), są wykształcone, maja dobrą prace, grono znajomych. Cierpi głownie dziecko, bo skoro mama ciągle pracuje to nigdy jej nie ma, dziecko jest podrzucane babciom, ciociom, nianiom. Poza tym na dziecko źle wpływa brak męskiego wzorca(na dziewczynkę też). Nie uczą się naturalnych relacji międzyludzkich i prawidłowego modelu rodziny. 
Dlatego ja odradzam wychowywanie samodzielne jeśli masz wybór. Wiadomo, że każda sytuacja jest inna. Jeśli ojciec jest alkoholikiem albo bije matkę lub dziecko to wiadomo, że lepiej będzie od niego odejść, ale jeśli para po prostu się nie dogaduje i myśli o rozstaniu powinna najpierw pomyśleć o dziecku i może wybrać się na terapie albo coś.
Nie chcę Ci nic narzucać, taka jest moja opinia.:)
Pozdrawiam

wiesz co, ja nie jetem póki co żadną matką :-) i przez najbliższe kilka lat nie zamierzam, ALE... myślę, że mogę się tutaj wypowiedzieć, ponieważ zarówno mój mąż, jak i mój były chłopak wychowywali się bez ojców. i jestem zdania, że kobieta może dać z siebie bardzo wiele, ale nigdy nie będzie ojcem.

oczywiście - na wstępie zaznaczę, że absolutni nie sądzę, że kiedy w związku dzieje się z różnych powodów źle, to za wszelką cenę trzeba go ratować "dla dobra dziecka" (bo jestem zdania, że nieraz dla tego dziecka lepiej właśnie, żeby rodzice się rozstali).

jednak mimo to myślę, że dziecko powinno mieć i ojca i matkę. ojciec zazwyczaj ma pewne cechy, które dziecko powinno obserwować - spokój, stabilność, siła, stawianie pewnych twardych reguł. kobiety zazwyczaj są emocjonalne, bardzo się wszystkim przejmują, dają dziecku ciepło i czułość, uczą dobrych manier.

poza tym jednak, ojciec jest takim (często) oparciem, podporą. nie przejmuje się pierdołami, tylko widzi ogół, cel...

po prostu jesteśmy inni. oczywiście, nie chcę powiedzieć, że kobieta np. nie może być silna (bo często jesteśmy bardzo silne), ale ta siła jednak jest u nas trochę inaczej wyrażana niż u mężczyzn. nie wiem, czy dobrze to napisałam, ale chodzi mi o to, że nie będziesz dla dziecka i ojcem i matką.

oczywiście chcę podkreślić, że bardzo szanuję kobiety, które same wychowują dziecko, myślę, że wiele radzi sobie wspaniale, ale myślę, że u dziecka zawsze pozostanie tęsknota za ojcem.

dlatego uważam, że zakładanie samotnego wychowywania dziecka z góry to zły plan. sorry, takie jest moje zdanie.
Pasek wagi

Mandaryneczka napisał(a):

Ja bym nie chciala byc samotna matką. Mialabym wiele obaw:- czy zdolam sie utrzymac sama-czy do konca zycia nie bede sama bo kto mnie zechce z dzieckiem-co powiem dziecku, jak mu wunagrodze brak ojca- co jak bede miec problemy z nim i przydaloby sie meskie wsparcie.
Na przykładzie mojej mamy, od pewnego czasu samotnej matki 
- czy zdołam się utrzymać sama: jeśli masz pieniądze to zdołasz (w tej chwili mamy jedną pensję mamy na trzy osoby, a cały rok ja też pracowałam, więc powiedzmy, że 1,5 pensji na trzy osoby - to naprawdę zależy od tego ile zarabiasz po prostu);
- czy do konca zycia nie bede sama bo kto mnie zechce z dzieckiem - wieloletni przyjaciel mojej mamy (nie mieszka z nami) jest dla mnie ważniejszy, niż mój ojciec, którego ostatni raz widziałam z rok temu, wcale nie jest tak, że jak z dzieckiem to nikt Cię nie zechce (i nie będzie miał super kontaktu z Twoimi dziećmi)
- co powiem dziecku, jak mu wynagrodzę brak ojca - tutaj akurat nie było problemu, bo naprawdę wolałam, żeby moi ojciec W KOŃCU się wyprowadził i żebyśmy miały święty spokój;
- męskie wsparcie - jeśli ktoś jest naprawdę "samotny", to są jeszcze Twoi rodzice/bracia (albo późniejszy partner).

Kulkowata napisał(a):

Nie uczą się naturalnych relacji międzyludzkich i prawidłowego modelu rodziny. 
To chyba jakiś żart :P (A jaki to jest prawidłowy model rodziny? Mama w kuchni, tata w fabryce? :P)


OCZYWIŚCIE, że jest trudniej, bo jesteś sama z wieloma problemami. Ale moja mama np. żałuje, że nie odeszła od mojego ojca, jak jeszcze byłyśmy z siostrą bardzo malutkie, bo sama by sobie lepiej poradziła. 

Pasek wagi
ja jestem samotna matka. 
i powiem Ci tak: jeśli zdecydujesz się na samotne macierzyństwo tylko dlatego, że chcesz mieć dziecko i z góry będziesz wiedziała, że nie będzie ono miało ojca to wyrządzisz dziecku największą krzywdę jaką tylko możesz sobie wyobrazić. dziecko potrzebuje pełnej rodziny. 

 dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka ojciec też jest potrzebny         

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.