Temat: Co sądzicie o biciu dzieci?

Co o tym sądzicie? Czy podniosłybyście rękę na własne dziecko? Czy jak by Wasz mąż podniósł rękę na wasze dziecko to czy zareagowałybyście? Albo czy same może wychowałyście się w rodzinie, gdzie Wasz ojciec, lub matka podnosili czasem na Was, lub Wasze rodzeństwo rękę?

Ja osobiście sądzę, że to jest CHORE i, że  na dziecko powinno się wpływać rozmową, a nie siłą.

junes napisał(a):

przyznam jednak, że wczoraj, kiedy siedziałam w przychodni i jakaś dziewczynka darła się na całe gardło, przez dwie godziny ciągiem śpiewając, czym przeszkadzała innym ludziom - a moim zdaniem dziecko może rozrabiać, jeśli to przeszkadza mnie czy najbliższej rodzinie, ale nie innym ludziom - bo niby z jakiej racji innym ma uprzykrzać życie - miałam ochotę podejść do matki i powiedzieć, że jeśli nie radzi sobie ze swoim dzieckiem, to przynajmniej powinna je zabrać z miejsca, w którym przeszkadza innym. .

a nie uważasz, ze w takiej sytuacji matka powinna wziąć tej dziewczynce do przychodni jakieś malowanki, kredki, flamastry, zabawki czy książeczki i po prostu ją zająć? pomyśl, jak Ty się nudziłaś czekając na swoją kolej, a co dopiero takie małe dziecko. nie klaps, nie zabranie dziecka tylko nauczenie, jak powinno się zachowywać.
nie mam nic przeciwko, ale stosowane w wyjatkowych przypadkach, jak dziecko zachowa sie karygodnie albo np ostro bedzie pyskować. ja dostałam kilka razy po dupie jak byłam mała i jakoś wielce pokrzywdzona nie jestem, zanurzeń i innych pierdół z tego tytułu nie mam. nie wyobrazam sobie np zebym nie klepnela dziecka w dupsko np gdyby w sklepie darł mi się  wniebogłosy, że chce tą zabawkę i koniec. a tu czasem były takie tematy"moje dziecko cos tam, co ja mam biedna robic" ja jak przegiełam dostałam klapsa, ponieważ pobolało, nie robiłam tego znowu, bo nie chciałam, żeby znów bolało. nie uważam, żeby to było barbarzyństwo. dzieciak czasem po prostu zasługuje na porządnego klapsa.

edit: klapsa dostałam parę razy od mamy ale za ciezkie "przewinienia"- jak ktos mysli, ze do teraz sie jej boje czy jej wypominam, to chyba nie bardzo ma o tym pojecie. ja ze swoja mama mam genialny kontakt od zawsze.

zle wspominam tylko lanie jakie sprawial mi ówczesny facet mojej mamy, bo on czasem lał mnie smyczą psa, co bolało bardzo, pamiętam jak zwijałam się na łózku. za pierdoły, np za to, że nie wyszłam z psem jak ich nie było. ale i tak jak sie rozstali, jakis czas przyjezdzal po mnie i zabieral do mcdonalda i do swojej mamy na weekend, co lubiłam.

Sliciak napisał(a):

nie mam nic przeciwko, ale stosowane w wyjatkowych przypadkach, jak dziecko zachowa sie karygodnie albo np ostro bedzie pyskować. ja dostałam kilka razy po dupie jak byłam mała i jakoś wielce pokrzywdzona nie jestem, zanurzeń i innych pierdół z tego tytułu nie mam. nie wyobrazam sobie np zebym nie klepnela dziecka w dupsko np gdyby w sklepie darł mi się  wniebogłosy, że chce tą zabawkę i koniec. a tu czasem były takie tematy"moje dziecko cos tam, co ja mam biedna robic" ja jak przegiełam dostałam klapsa, ponieważ pobolało, nie robiłam tego znowu, bo nie chciałam, żeby znów bolało. nie uważam, żeby to było barbarzyństwo. dzieciak czasem po prostu zasługuje na porządnego klapsa.

za granicą za taki klaps w sklepie w 5 minut masz policję obok i wiele konsekwencji.
nie daję klapsów dzieciom a już tym bardziej nie wyobrażam sobie robić to w miejscu takim jak sklep, to że dziecko chce zabawkę to normalne, takie są dzieci.

Adorinka napisał(a):

jestem przeciwna.Są inne ,skuteczniejsze metody wychowania.A okazanie przewagi fizycznej nad Dzieckiem wynika z pójścia na łatwiznę.Pokazuje złe wzorce- przemoc ,


zgadzam się w 100%
Pasek wagi

beatrx napisał(a):

junes napisał(a):

przyznam jednak, że wczoraj, kiedy siedziałam w przychodni i jakaś dziewczynka darła się na całe gardło, przez dwie godziny ciągiem śpiewając, czym przeszkadzała innym ludziom - a moim zdaniem dziecko może rozrabiać, jeśli to przeszkadza mnie czy najbliższej rodzinie, ale nie innym ludziom - bo niby z jakiej racji innym ma uprzykrzać życie - miałam ochotę podejść do matki i powiedzieć, że jeśli nie radzi sobie ze swoim dzieckiem, to przynajmniej powinna je zabrać z miejsca, w którym przeszkadza innym. .
a nie uważasz, ze w takiej sytuacji matka powinna wziąć tej dziewczynce do przychodni jakieś malowanki, kredki, flamastry, zabawki czy książeczki i po prostu ją zająć? pomyśl, jak Ty się nudziłaś czekając na swoją kolej, a co dopiero takie małe dziecko. nie klaps, nie zabranie dziecka tylko nauczenie, jak powinno się zachowywać.


owszem, tak uważam, tylko że wtedy nie miała ze sobą żadnych kolorowanek ani kredek, a skoro jej matka o to wcześniej nie zadbała, to przy takim zachowaniu dziecka powinna ją wyprowadzić na zewnątrz. nie napisałam, że powinna dać jej klapsa.
czemu innym ma przeszkadzać czyjeś dziecko, tylko dlatego, że się nudzi?
ja nigdy się nie darłam wniebogłosy czekając na lekarza, po prostu wiedziałam, że tak się nie robi. jej matka reagowała na to tak, jakby w ogóle nie było problemu, a wszyscy ludzie wychodzili, gdzie mogli (tak, oni wychodzili, zamiast tej matki z dzieckiem), żeby nie słuchać tych wrzasków.
skoro się dziecku nudzi, to trudno, zabiera się je gdzieś albo stanowczo upomina.
nie miała się czym zająć nie znaczy, że ma przeszkadzać komuś poza sobą.

maslanaa napisał(a):

powiem tak: jeśli dziecko jest niegrzeczne albo ostro nawywija to nie zawahałabym się dać klapsa w tyłek. to jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)ale jeśli chodzi o takie bicie naprawdę, czyli znęcanie się nad dzieckiem to nigdy w życiu!! 


i o to mi chodzi ;)

nie robcie z lekkich klapsow znęcania się, bo się poplacze ze smiechu.
Wszystko zależy czy jest się konsekwentnym od początku, wtedy na prawdę nie trzeba nawet tego przysłowiowego klapsa dawać, widzę wiele przykładów wokoło, jednocześnie wielu rodziców daje dzieciom wchodzić sobie na głowy a potem budzą się i zaczynają je nagle "wychowywać"... fakt, że mnie nie bito, 3 razy dostałam i wszystkie trzy dokładnie pamiętam, 2 razy zasłużenie - od tych lekkich klapsów wiedziałam że tego absolutnie nie wolno robić, nie czułam ani żalu anie niechęci wobec rodziców, raczej wyrzuty sumienia że ich zawiodłam, raz pilnował mnie o 16 lat starszy brat i dostałam za jakąś głupotę kablem - matko jak ja go nienawidziłam za to, chyba sam potem dostał straszną burę od rodziców, bo przesadził, i mimo że mam z nim teraz super kontakt - pamiętam to jak dziś, tą złość i smutek, nie warto bić dzieci...
Ja proponowałabym aby każdy kto stosuje klapsy postawił się na miejscu tego uderzonego dziecka
Co czułby taki rodzic gdyby ktoś przyłożyłby jemu takiego klapsa??

Ja czułabym się upokorzona - dlatego nie stosuje tej metody wychowawczej!

Takim rodzicom życzę aby ich szef czy dyrektor za każdy błąd w pracy przylał za kare takiego "lapa"




Pasek wagi

Asica25 napisał(a):

Ja proponowałabym aby każdy kto stosuje klapsy postawił się na miejscu tego uderzonego dziecka Co czułby taki rodzic gdyby ktoś przyłożyłby jemu takiego klapsa??Ja czułabym się upokorzona - dlatego nie stosuje tej metody wychowawczej!Takim rodzicom życzę aby ich szef czy dyrektor za każdy błąd w pracy przylał za kare takiego "lapa"


Wychowujcie dalej bezstresowo, wyjdą same borderliny

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.