26 czerwca 2012, 22:33
Co o tym sądzicie? Czy podniosłybyście rękę na własne dziecko? Czy jak by Wasz mąż podniósł rękę na wasze dziecko to czy zareagowałybyście? Albo czy same może wychowałyście się w rodzinie, gdzie Wasz ojciec, lub matka podnosili czasem na Was, lub Wasze rodzeństwo rękę?
Ja osobiście sądzę, że to jest CHORE i, że na dziecko powinno się wpływać rozmową, a nie siłą.
Edytowany przez 15b41817dcd041ca89766c7425fdba88 26 czerwca 2012, 22:35
27 czerwca 2012, 08:30
jestem przeciwna jakiej kolwiek przemocy nawet klapsom w pupe. Jestem szczesciara bo corcia jest dobrym i grzecznym dzieckiem, ja tez nigdy nie bylam "bita" przez rodzicow.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
27 czerwca 2012, 08:40
Ja dostawałam po twarzy za"pyskowanie".W sumie to wyrażałam swoją opinie ale mama uważała to za pyskowanie właśnie.Krzywda mi się nie stała ale sama jestem przeciwko biciu.Też mam w domu zbuntowaną a do tego zazdrosną o młodszą siostrę dwulatkę.Tłumacze jej wszystko, uczę zwracania uwagi na uczucia innych.Wychodzi to z różnym skutkiem ale to jeszcze małe dziecko.Mąż ostatnio przy fochach i płaczu Dagi(bo moja matka czegoś z półki jej nie dała)stwierdził,że ona włazi mi na głowę a ja sobie na to pozwalam.Ja to widzę inaczej i nie pozwolę by mi dzieci ktokolwiek uderzył(czy mąż czy mama).Z jednej strony rozumie,że przy niektórych rozwydrzonych dzieciakach jedyną metodą by do nich dotarło jest klaps...tylko z tego co widzę to często rodzice nadużywają tej"metody wychowawczej".Przykłady:
-koleżanka ma syna 4letniego z autyzmem,młody puszczony na mieście leci prosto na ulice i czasami nie reaguje na wołanie.Zawsze dostaje za to klapa a przy tym koleżanka szarpnie go za rękę.Ona twierdzi,że lepiej by dostał klapa jak miałby go samochód przejechać.Tylko zdaje mi się,że te klapsy nie działają.
-szwagierka leje po pupie za WSZYSTKO i NIC.Gdy jej synek miał 7 miesięcy to zarobił za to,że kręcił się za bardzo na wersalce.Jeśli bała się,że spadnie to dziwnie to wyraziła.To był pierwszy raz gdy uderzyła przy mnie.
Obie uważają,że nikt nie ma prawa zwrócić im uwagę.
27 czerwca 2012, 08:58
annia91 napisał(a):
Nie ma dzieci ale uważam że gdybym nigdy nie dostała od rodziców po dupie to bym była rozpuszczona i chyba to uczy jednak pokory. Oczywiście nie mylić z patologicznym biciem
Tyle ode mnie - przy dzieciakach nie ma 'bezstresa', bo potem samo rozwydrzone chamstwo wyrasta. I jest - jak już widać =.=
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
27 czerwca 2012, 09:03
biciu jestem przeciwna... pare razy w dzieciństwie dostałam... mam o to żal do rodziców do dzisiaj... :( może i mi się należało ale nie wiem czy to było konieczne....
kiedyś raz bardzo dostałam (miałam 13 lat) jak się spóźniłam 2 godziny po koleżanki urodzinach... do dziś to pamiętam:( tego rodzicom nigdy nie wybaczę.....
kurde nie wiem po weszłam w ten temat bo siedze w pracy i ryczec mi się zachciało...:((((
swojemu dziecku też klapsa pare razy dałam...strasznie mi źle z tego powodu...jestem zła na siebie że się nie powstrzymałam....nie powinno się bić dzieci
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
27 czerwca 2012, 09:08
70ada51 napisał(a):
jestem przeciwna każdej karze cielesnej. klapsów też nie akceptuję. jeśli mąż kiedykolwiek uderzy dziecko, to na 100% będę interweniować. dzieci są bezbronne, nie powinno się ich bić. dla mnie to jakby uderzyć starego dziadka z demencją, bo czegoś nie kuma... bo wyszedł z domu i się pogubił itd. byłam bita bardzo rzadko, ale to było dla mnie upokarzające. nie bolało tak bardzo, tylko totalnie udupiało, a ja dalej nie rozumiałam co źle zrobiłam, tylko zaczynałam się bać. bicie to nie rozwiązanie...
bardzo podoba mi się ten wpis....
ale wychodze stąd bo się pobeczę
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Cieszyn
- Liczba postów: 118
27 czerwca 2012, 09:11
zdani1993 napisał(a):
Co o tym sądzicie? Czy podniosłybyście rękę na własne dziecko? Czy jak by Wasz mąż podniósł rękę na wasze dziecko to czy zareagowałybyście? Albo czy same może wychowałyście się w rodzinie, gdzie Wasz ojciec, lub matka podnosili czasem na Was, lub Wasze rodzeństwo rękę?Ja osobiście sądzę, że to jest CHORE i, że na dziecko powinno się wpływać rozmową, a nie siłą.
ciekawe ile z Was komentujacych to jest chore patologia itp ma dzieci??? nie mówie oczywiscie o bicu ale o lekkim klapsie w pupe????
w dzisiejszych czasach dzieciaki potrafia byc naprawde nieznosne i nie uwierze ze sa takie osoby które nigdy nie dały klapsa? no chyba ze spedzaja z dziecmi 2 godziny na dobe!!
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
27 czerwca 2012, 09:22
bo dzieciaka trzeba wychowywać od pierwszych dni życia, a nie olać wychowanie, nie zajmować się nim, nie bawić się, nie stworzyć więzi tylko puścić samopas, a potem przygrzmocić w pupę, bo inaczej się nie da.
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 741
27 czerwca 2012, 09:36
A ja myślę, ze ten temat jest bez sensu. Jak ktoś nie ma dzieci to nie powinien miec nic do powiedzenia. To tak jakby ktos mówił jaki lubi sex będąc prawiczkiem/dziewicą:)
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
27 czerwca 2012, 09:42
Juz bym wolala dac klapsa zamiast np ciagnac za ucho a bicie to nie jest dobrym pomyslem