- Dołączył: 2008-05-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2029
25 września 2009, 21:29
A czy oprócz szczęśliwych Mam jest tu ktoś kto się stara i niestety mu nie wychodzi?? :(
- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
13 grudnia 2009, 18:29
witaj kasiu.gdz. Doskonale Cię rozumiem ja tak już dwa latka co miesiąc mam rozczarownia. a ostatnio zupełnie sobie odpuściłam " co bedzie to będzie"> Nie ma co się załamywać. Bo im bardziej się czegoś pragnie tym bardziej nie wychodzi. Może taka metoda poskutkuje.
POZDRAWIAM
16 grudnia 2009, 17:33
Dziewczyny, nie będzie mnie już do świąt bo wyjeżdżam do domu, a w domu to już będę miała czas dla najbliższych za ktorymi tak bardzo tęsknię, więc dziś przesyłam życzenia dla Was. Życzę Wam aby magia świąt zagościła przy Waszym Wigilijnym stole, abyście mogły ten czas przeżyć w wyjątkowy i szczególny sposób , a na Nowy Rok :) wiadomo... życzę Wam i sobie upragnionego bobaska, aby to największe marzenie się spełniło. Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2009-12-31
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 6
31 grudnia 2009, 20:31
Ja próbuję od 4 miesięcy. Ginekolog uprzedzał,że po odstawieniu pigułek jeszcze rok mogę mieć z tym problem. więc czekam.... Szczęśliwego Nowego Roku
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2784
16 lutego 2010, 21:43
My staramy się prawie 2 lata. Wstępna diagnoza: teratospermia
- Dołączył: 2008-05-19
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1034
20 lutego 2010, 11:43
Witam ja na razie przygotowuje się do ciąży, pierwsze co to było szczepienie przeciw żółtaczce, potem zbadanie przeciw ciał na różyczkę (jakby co powtarzałabym szczepienia ). teraz badanie hormonów. Morfologia z oznaczeniem grupy krwi i rh (pomimo , że była już kiedyś zbadana ), płytki krwi, krzepliwość krwi, badanie biochemiczne(poziom glukozy, białka itd). poziom przeciw ciał: toxsoplazmoza, cytomegalia, bolerioza i obowiązkowo test na chalmydie. Nie mam zamiaru ryzykować , tym bardzień , że na codzień pracuje z dziećmi , których matki takich badań nie zrobiły . a mozna by przecież tego unikąć . Podstawa to profilaktyka. Wiadomo wszystkiemu człowiek nie zapobiegnie, ale to co można przewidzieć i zapobic trzeba to zrobić.
- Dołączył: 2005-10-07
- Miasto: Kent
- Liczba postów: 14
20 lutego 2010, 21:02
czesc dziewczyny aja sie staram z mezem 2.5 roku mase badan 3 ginekologow kazdy mowi co innego juz sama niewiem jeden bez zadnych badan pow ze jestesmy bezplodni i tyle przez 2 lata chodzilam do niego tylko faszerowal mnie tabs ktore niby mialy mi pomoc zajsc w ciaze przez nie przytylam duzo ateraz ciezko jest sie pozbyc tego drugi nic niepomogl ateraz chodzimy do innego okazalo sie ze moj maz ma slabe zolnierzyki aja problemy hormonalne postanowil nam mi odrzucic tabsy i schudnac w nadziei ze okres bedzie sam amoj zero papierosow na poprawe za pol roku znowu badania i jak nic niewyjdzie to symul.jesli ktos ma poodbne problemy zapraszam do mnie na profil zycze wszystkim staranniczkom upragnionych 2 kresek buziaczki
21 lutego 2010, 17:57
EXTAZA - my dopeieo planujemy że zaczniemy się starać, więc co ja CI powiedzieć mogę... ale wiem jedno - jak człowiek się za bardzo stara to mu nie wychodzi - wrzućcie na luż - sama wyjdzie ;)
Znajoma starała się 10 lat - wszystkie badania miała porobione i nic.... niby wszystko w porządku było a nie mogli zajść - w końcu ginekolog jej powiedział żeby wzieli 1 m-c wolnego i pojechali na wakacje - porządny urlop... i wiesz co? wróciła w ciąży ;))))))
Czasami odpuścic trochę trzeba poprostu ;))))))
Pozdraiwiam i 2 kresek życzę ;)
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2784
22 lutego 2010, 10:48
No u nas niestety wrzucenie na luz nic nie dało...w końcu mąż zdecydował się na badanie, no i teraz już znamy przyczynę..:(
Extaza chętnie pogadam:)
- Dołączył: 2008-03-18
- Miasto: Europa Południowa
- Liczba postów: 143
28 lutego 2010, 20:28
Nie lubię słowa planujemy.. od co - chcemy mieć i postaramy zrobić się w tym kierunku wszystko co możliwe :) Jak na razie wzięliśmy się za siebie i już widzimy nieznaczną, ale jednak poprawę w wynikach..mam nadzieję, że 2010 bedzie owocnym rokiem dla Wszystkich!
- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
1 marca 2010, 09:58
extaza, my z męzem jesteśmy w identycznej sytuacji co Wy. Do pierwszego lekarza chodzilam około 3 miesięcy. porobił tylko Usg i stwierdził że wszystko jest ok. Odesłał do domu i kazał dalej próbować ( pomimo, że próbujemy od 2,5 roku). do drugiego poszłam, to faszerował mnie lekami (oczywiście bez rzadnych badań) twierdził, że potrzebna jest symulacja. Po tych lekach czułam się fatalnie. i przytyłam sporo. Teraz do niego już nie chodzę bo placówka w której przyjmował rozwiązała z nim umowe. a dalej to narazie nie mam odwagi się wybrać. ehhhh. Staram się dać na luz i co będzie to będzie. serdecznie pozdrawiam