Temat: Starania

A czy oprócz szczęśliwych Mam jest tu ktoś kto się stara i niestety mu nie wychodzi?? :(

28 miesiac prob i nic.

Jakos sie juz do tego przyzwyczailam, przeszedl mi kryzys i depresja, musze zajac sie innymi rzeczami, np zlozyc wniosek o adopcje.

Niestety bobowa, widzę że podobnie do mnie, z tym że u nas 25-ty miesiąc się zacznie jutro. Wyprzedzasz mnie ;-) Ja też zajęłam się innymi rzeczami... m.in. dietą. Jakoś tak mi psychicznie lżej.

A nie chciałaś próbować inseminacji, etc.?

I jak wygląda w Polsce sprawa adopcji? Bardzo mnie to interesuje (choć na razie i tak pewnie byśmy nie mogli - względy finansowe)...
my się staraliśmy prawie rok
zaczęłąm myśleć ,że juz nie bedziemy mieli dziecka
w końcu kupiłam testy owulacyjne ,
mąż ssał cynk

iii........

i jestem w ciąży :))


Pasek wagi
Niestety nie na wszystkich cynk, testy, wiesołek, siemię,... i tak dalej działa (sprawdzone niestety) ;-)

Ale cieszę się Twoim szczęściem calineczko :-)

Cześć dziewczyny!!

My staramy się 11 miesięcy... Strasznie się czuje jak przchodzi termin okresu...Łape strasznego doła, nie moge sobie poradzić...Mam depreche i już nie mam żadnych chęci na łażenie po tych lekarzach i następne badania. Nic nie daje tych 2 kreseczek na teście... Porażka. Dlatego też musze zająć się czymś innym np. dietą i nie mysleć o tym "przykrym" i smutnym dla mnie temacie... Ale mam nadzieje dziewczynki, że Wam się uda, bez zbędnych nerwów i oczekiwania i szybciutko zostaniecie Mamuśkami!! Pozdrawiam serdecznie i kciuki trzymam.

Pasek wagi
>Citronbonbon: Rozpoczęliśmy trzeci rok starań. I nic.Co do
> badań... Czekałam na koniec 2 lat starań, by za
> dużo nie panikować, poza tym
> przecież dla zdrowej pary poczęcie dziecka może
> zająć nawet 2 lata.
> Niestety doczekałam tych dwóch lat, ale nie jestem
> pewna, czy mam siły
> psychiczne by wchodzić teraz w to bagno (zwane
> badaniami, staraniami dalszymi,
> zabiegami, etc.)? Nawet obserwacja cyklu mnie
> męczy (po prostu mam dosyć tj. jestem
> zniechęcona).Nie mamy żadnego Bąbla (i coś mi się
> widzi, że w najbliższym czasie
> mieć nie będziemy ? nie chcę tego, ale już się
> przyzwyczaiłam do tej
> myśli). Trudno, kupimy sobie kota/psa? kiedyś.Na
> razie zajmę się dietą... i tyle... :-(
>
Citronbonbon dokładnie Cię rozumiem , ja się czuje podobnie...:-( Chyba nie dla mnie narazie macierzyństwo....trudno. Pozdrawiam
Pasek wagi
Bo to tak jest,ze jak się nie chce to się zachodzi, a jak chce to nie.....Przepraszam,że się wypowiedziałam,a problem mnie nie dotyczy,ale tak to widzę wśród znajomych.
Nawet na spontanie nie zawsze wychodzi, wierz mi ....

citronbonbon przemieszczalam sie i nie mialam kiedy zajrzec, przeprasza, juz odpowiadam ;)

Tzn nie takie zupelne nic, 2 pozamaciczne, brak jajowodu drugi niby ok, dowiedzialam sie dopiero niedawno za granica, po tym jak w polsce zdiagnozowana zupelna nieplodnosc. Teraz jszcze badania meza itd, zabraklo mi sily wiec juz nie mysle o tym.
Jak moge spytac, jakiego masz lekarza? Musze sobie znalezc nowego w kraju, a w sumie do Bialegostoku mam niedaleko

bobowa, w tym rzecz że jestem w trakcie zmiany lekarza... myślę obecnie nad tym by się udać do kliniki Arciszewskiego, po prostu na wizytę... bo na specjalistyczne działania na razie ani pieniędzy ani chęci... :-(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.