- Dołączył: 2008-07-19
- Miasto: Kraczonka
- Liczba postów: 3335
30 września 2009, 20:39
ehh ja pije kawe zbozowa jem platki z mlekiem i pije hrbatke z kopru,odciagam pokarm,przystawiam malego a czuje ze pokarm niedlugo strace.JAk maly zje to cyce mam calkiem miekkie.a w ogole ile jest pokarmu,tzn ile na poczatku z jdnej piersi sie odciaga??ja mam okolo 40ml.Nie malo??
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
30 września 2009, 23:03
Marzenie pokarm nie powstaje tylko z jedzenia glownie to zasluga psychiki ,wiem to po sobie jak jestem zestresowana i tez sie bałam ze malo mam i jeszcze ''tesciowa'' ciagle pytala masz duzo pokarmu? sprobuj siasc spokojnie zrelaksowac sie i pomyslec jak on przeplywa w tych kanailikach, pomasaowac lekko piersi mi to pomaga.Wypoczywac duzo po snie bardzo duzo go naplywa choc wiem ze to przy maluszku trudne
- Dołączył: 2008-10-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 706
30 września 2009, 23:21
Kurcze tak Was czytam i ja się czuję jak krowa dojna, bo jak karmiłam synka i odciągałam to czego nie wypił to za każdym razem było to 200ml!!! mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Pierwszego synka karmiłam 6 miesięcy, a później dostawał Bebiko, bo Nan za bardzo hm śmierdział i był ohydny w smaku. Pediatra też mi własnie poleciła lepiej Bebiko.
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
1 października 2009, 09:38
myślałam, że to mój wymysł, że NAN śmierdzi.Mój synek za 2 tygodnie kończy 6 miesięcy i już psychicznie nastawiam się na odstawienie go od piersi czuję, że zajmie mi to kilka ładnych miesięcy. Chyba, że wcześniej potraktuje mnie pierwszym zębem (jeszcze go nie ma).
MARZENIE nie przejmój się ja tez myślałam, że długo nie pokarmię. Do tej pory piersi mocno mi nie nabierają właściwie cały czas są miękkie a mały rośnie jak na drożdżach. Przybierał ok 1 kg na 3-4 tyg. Teraz waży ok 9 kg a mam 2 znajome których synkowie tyle ważyli na roczek. Teściu ze mnie do tej pory się śmieje że mały z braku mleka tyje, bo też płakałam że nie mam mleka. Początkowo miałam jedynie twarde piersi przy 5-6 godzinnej przerwie na sen a teraz nawet to nie pomaga. Mleko chyba na bieżąco się produkuje.
StrengthOfFiber z opisu wydaje mi się, że masz dobre mleko (zresztą czarna potwierdza). Może mała jest przyzwyczjona do większej ilości i potrzeba czasu. Odżywiaj się dobrze, dużo wypoczywaj (olej pożądki przyjdzie na to czas) i mysl pozytywnie a będzie dobrze - Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
1 października 2009, 09:40
muszelka 200ml???? to moja teściowa chwaliła się, że po jedzeniu sciągała 50-60 ml i to było bardzo dużo. szok :)
- Dołączył: 2008-07-19
- Miasto: Kraczonka
- Liczba postów: 3335
1 października 2009, 11:34
Ja odciagam 40ml nie wiecej:((W nocy mialam wyssane piersi doslownie,dobrze ze zamrozilam pokarm to dalam malemu w chwili kryzysu ale chyba kupie tak jak pediatra zalecila Nan active zeby bylo bezpieczniej.Jak karmie Bartusia lewa piersia to pod prawa podstawiam butelke i naleci z niej około 30ml pokarmu wiec potem mu to daje.A moja psychika nie za dobrze.Wiecie czuje,że zostalam sama ze wszystkim:((Maz niczego sie nie domysla:((Nie pomaga w ogole twierdzi,że sie boi bo Bartus taki maly:((Musze sie o wszystko prosic:((Jakby nie moja mama to zwariowalabym:((Dzisiaj jestem calkiem sama bo mama w pracy a t trzeba posprzatac,ugotowac i malego zajac:((Myslalam,że maz bardziej sie wykarze:((A tu-wielkie rozczarowanie.Dodatkowow czuje sie obrzydliwa tlusta baba i nawet komplementu nie uslysze a o przytulenie musze sie prosic:((
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
1 października 2009, 12:23
Marzenie84 z Twoim pokarmem jest raczej wszystko w pożądku, a mały może być niespokojny bo skoro mamusia jest taka nieszczęśliwa. A czy ty naprawdę musisz sprzątać? coś się stanie jak sobie odpuścisz? A może nie ugotuj obiadu i powiedz męzowi, że ty naprawdę już nie masz siły zajmowa się synkiem, sprzątać, gotować, prać, prasować i że jest Ci z tym bardzo źle bo czujesz, że nie masz w nim żadnego wsparcia. Powiedz mu, że doceniasz, że pracuje na utrzymanie rodziny ale mógłby ci pomóc też trochę w domu np. posprzątać po powrocie z pracy. Mój mąż praktycznie nie zmienia pieluch i nie przebiera Przemka (chyba, że ja naprawdę nie mam możliwości), ale zawsze kąpie ze mną synka i jest do dla nas najwspanialsza przygoda. Teraz kiedy synek jest już "duży" częściej się nim zajmuje i bawi się z nim. Ale wracając do początków, w okresie połogu codziennie wieczorem sprzątał, mył podłogi, nigdy nie narzekał jak nie było obiadu (często mały gorzinami siedział mi na rękach i wrzeszczał jak próbowałam go odłożyć) podawał mi śniadanie do łóżka zanim wyszedł do pracy. Teraz niestety już się bardzo pogorszyło z tą jego pomocą ale i ja już lepiej daję sobie ze wszystkim radę a jak nie daję to mam poprostu sajgon w domu. Zresztą trzeba się przyzwyczajać, bo jak mały zacznie biegać to zabawki będą wszędzie.
Zrób coś dla siebie, zrób sobie maseczkę, pomaluj paznokcie, uczesz ładnie włosy, umaluj się a na pewno poczujesz się lepiej. A to, że czujesz się tłusta to przecież tylko stan przejściowy 
I koniecznie powiedz mężowi co czujesz używając właśnie takich zwrotów: "Czuję się zmęczona, itp. zrób z siebie bezsilną kobietkę to zawsze działa. powodzenia.
- Dołączył: 2008-07-19
- Miasto: Kraczonka
- Liczba postów: 3335
1 października 2009, 12:44
Rozmawialam z nim i jego pomoc konczy sie na wsadzeniu malemu cumelka i zrobieniu dla mnie sniadania czy kolacji,wzial urlop i calymi dniami go nie ma w domu:(Dzisiaj jestem calkiem sama wiec jak tu pomalowac paznokcie czy nalozyc maseczke???Jestem juz zalamana.Wiem,ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko ale ja jestem wykonczona chociaz maly praktycznie je i spi ale nie zawsze zasypia po karmieniu czasem trzeba go nosic tulic kolysac.Ja wiem ze on tego potzrebuje a ja lubie to robic ale chcialabym miec tez czas na inne rzeczy:(
- Dołączył: 2008-07-19
- Miasto: Kraczonka
- Liczba postów: 3335
1 października 2009, 12:44
Rozmawialam z nim i jego pomoc konczy sie na wsadzeniu malemu cumelka i zrobieniu dla mnie sniadania czy kolacji,wzial urlop i calymi dniami go nie ma w domu:(Dzisiaj jestem calkiem sama wiec jak tu pomalowac paznokcie czy nalozyc maseczke???Jestem juz zalamana.Wiem,ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko ale ja jestem wykonczona chociaz maly praktycznie je i spi ale nie zawsze zasypia po karmieniu czasem trzeba go nosic tulic kolysac.Ja wiem ze on tego potzrebuje a ja lubie to robic ale chcialabym miec tez czas na inne rzeczy:(
1 października 2009, 12:54
Kurcze ja wczoraj odciągnęłam 4 razy po 75 ml xD