Temat: 2,5 latek i nocnik

Hej potrzebuje genialnego pomysłu jak posadzić 2,5 latka no nocnik :)
Dziś zdjęliśmy pieluchę od rana chodzi bez,  ale za skarby świata nie usiądzie bez spodni i majtek na nocnik, wyrywa się,  wrzeszczy, płacze histeria na maksa.
Wiem że trochę późno się za to wzięłam, ale to już któraś próba odpieluchowania i nie daje rady, jak w spodniach usiądzie na nocnik tak bez nijak nie da rady.
Znajomi z otoczenia w tym pediatra twierdzili żeby poczekać aż będzie gotowy dlatego tak późno zaczynamy i widzę,  że problem będzie ogromny.

Lena1980 napisał(a):

Skoro 2,5 latek się buntuje od zawsze to coś go musiało wcześniej zrazić albo nikt nie przykładał większej wagi do nauki sadzania na nocnik.

nie ma sensu ta rozmowa widzę. z góry wszystko wiesz
Oj tam oj tam...każde dziecko jest inne a rodziców obowiązkiem jest poświęcać mu czas i uwagę,.jak nie od razu się uda to z czasem.

9magda6 napisał(a):

Lena1980 napisał(a):

Skoro 2,5 latek się buntuje od zawsze to coś go musiało wcześniej zrazić albo nikt nie przykładał większej wagi do nauki sadzania na nocnik.
nie ma sensu ta rozmowa widzę. z góry wszystko wiesz


No o to mi chodzi dokładnie o co Magdzie chodzi... Nie czytałaś tego co pisałam o swoim dziecku?
Pasek wagi
wczesniej czy później się nauczy - na wszystko trzeba czasu
ot i sedno tych 9 stron...
Pasek wagi
Mam córkę która skończyła 3 latka w kwietniu. W tamtym roku w wakacje zaczęłam podstawiac jej nocnik- który gra (ale szczerze mowiac ta "muzyczka" to zwykły 'bajer"-zupelnie niepotrzebny). Raz chciała siadac na nocniczek, raz nie- raz sie posikała, a raz zrobiła siusiu na swój "tron". Nie robiłam nic na siłe, az w koncu sama zaczeła siadac-tak od siebie. Generalnie lato to najlepszy czas na nauke, bo ubrania sie wypierze, szybko schna, wiec jesli sie zmoczy, to nic- w koncu dojdzie do dziecka ze chyba lepiej bedzie usiasc na nocnik.

Moja rada- NIC NA SIŁĘ!!! IM BARDZIEJ BEDZIESZ NALEGAC TYM SZYBCIEJ DZIECKO MOZE SIE ZRAZIC.
Jeśli nie chce siadac na nocnik, to nie zmuszaj, nie ma sensu- nie wygrasz :) Na pewno sie do konca wakacji nauczy :)

P.s. Ja czasem brałam ulubionego pluszaka corki i mowiłam (udawajac głos zabawki) rózne fajne rzeczy , ktore zachecały ja nie tylko do siusiania ale i do jedzenia ;)

patryszka84 napisał(a):

Mam córkę która skończyła 3 latka w kwietniu. W tamtym roku w wakacje zaczęłam podstawiac jej nocnik- który gra (ale szczerze mowiac ta "muzyczka" to zwykły 'bajer"-zupelnie niepotrzebny). Raz chciała siadac na nocniczek, raz nie- raz sie posikała, a raz zrobiła siusiu na swój "tron". Nie robiłam nic na siłe, az w koncu sama zaczeła siadac-tak od siebie. Generalnie lato to najlepszy czas na nauke, bo ubrania sie wypierze, szybko schna, wiec jesli sie zmoczy, to nic- w koncu dojdzie do dziecka ze chyba lepiej bedzie usiasc na nocnik.Moja rada- NIC NA SIŁĘ!!! IM BARDZIEJ BEDZIESZ NALEGAC TYM SZYBCIEJ DZIECKO MOZE SIE ZRAZIC.Jeśli nie chce siadac na nocnik, to nie zmuszaj, nie ma sensu- nie wygrasz :) Na pewno sie do konca wakacji nauczy :)P.s. Ja czasem brałam ulubionego pluszaka corki i mowiłam (udawajac głos zabawki) rózne fajne rzeczy , ktore zachecały ja nie tylko do siusiania ale i do jedzenia ;)

Jestem tego samego zdania - nic na siłe.

 

Fiona28 napisał(a):

a jak to będzie jak mu na noc będę musiała założyć pieluchę? pewnie następnego dnia wrócimy do punktu wyjścia :) dodatkowo w niedzielę jedziemy w daleką trasę (600 km) i wiadomo pielucha będzie bo inaczej fotelik zasika, mieliście takie sytuacje ze swoimi dziećmi? no co być przygotowanym?

ja pieluchę na noc zakładałam córkom dość długo po tym, jak już w dzień latały w majteczkach, na podróż też - ale wiedziały, że to są wyjątki i w dzień pieluchy nie było! niestety żadnych rad nie mogę Ci udzielić, bo i jedna i druga załapały o co chodzi z "nocnikowaniem" w ciągu paru dni... w każym razie - powodzenia :)))

Fiona28 napisał(a):

a jak to będzie jak mu na noc będę musiała założyć pieluchę? pewnie następnego dnia wrócimy do punktu wyjścia :) dodatkowo w niedzielę jedziemy w daleką trasę (600 km) i wiadomo pielucha będzie bo inaczej fotelik zasika, mieliście takie sytuacje ze swoimi dziećmi? no co być przygotowanym?

ja pieluchę na noc zakładałam córkom dość długo po tym, jak już w dzień latały w majteczkach, na podróż też - ale wiedziały, że to są wyjątki i w dzień pieluchy nie było! niestety żadnych rad nie mogę Ci udzielić, bo i jedna i druga załapały o co chodzi z "nocnikowaniem" w ciągu paru dni... w każym razie - powodzenia :)))

Lena1980 napisał(a):

oczywiście, że czytałam...Oczywiście obie macie rację ale dla własnego punktu widzenia. A punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Matki które zaczynały uczyć dzieci korzystania z nocnika późno będą obstawiać przy swoim, a te co wcześniej przy swoim.Każda się trzyma swoich poglądów i swojego doświadczenia.


Tyle że są matki co zaczynały wcześnie i nic to nie dało, o to cały spór, nie jest to gwarancja sukcesu, tak samo jak późne zabranie się do nauki nie zawsze jest przejawem lenistwa czy zaniedbania ale tego, że wcześniej mimo licznych prób nie dalo rady.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.