24 czerwca 2012, 15:09
Hej, nie wiem czy temat się gdzieś przewinął, "przekartkowałam" pobieżnie forum i go nie znalazłam.
Zamierzam być pól ekomamą, tzn mam zamiar po pierwsze rodzić w domowym zaciszu, nosić dziecko w chuście od urodzenia, używać wielorazowych pieluszek, karmić jak najdłużej naturalnie, a później sama gotować wszystko dla dziecka, wspierać jego naturalny rozwój.Czy trochę przeginam?
Ale z drugiej strony, nie chcę dzielić z maluchem łóżka przez pierwsze dwa lata, czy ograniczać się do drewnianych zabawek.
Czy jestem niekonsekwentna?
Czy jak eko, to już eko na całego??
Czy są tu jakieś ekomamy? Albo przyszłe mamy które chcą wychowywać w ten sposób dzieci?
Chciałabym, byśmy w tym temacie dzieliły się wszystkimi za i przeciw ekorodzicielstwa.
Polecały sobie firmy, kosmetyki i sprzęty.
Dzieliły się swoimi przemyśleniami i wątpliwościami.
Znajdą się takie mamy?
Pozdrawiam Kulka
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
27 czerwca 2012, 21:37
Kulkowata napisał(a):
My ze Ślubnym liczyliśmy już:) nawet pranie wielorazówek jest tańsze niż pampersowanie, i szybko się zakup zwraca, są takie pieluszki w które wkłada się wkład tetrowy lub bawełniany który świetnie chłonie. Już wszystko mam obcykane:) nie dam się zrazić do wielorazówek. Mamy Kangurzyce, pytanie do Was jaką firmę chust polecacie??
ja kupiłam tkana natibaby i nosidlo mai tai dla taty :)
podobaja mi sie tkane i kolezanki które nosza nie polecaja elastycznych
pentelka niby tana i polska ale chusty podobno oprócz fajnych kolorów nie sa zbyt dobre
27 czerwca 2012, 22:15
Nam doradzono kupić jedną chustę i nosić w niej dziecko na zmianę. Tyle, że mój Ślubny to ma 2m wzrostu, to chusta minimum4,60 powinna mieć:) Ostatnio jak już pisałam mieliśmy okazje konsultować się z Doradcą Noszenia ClauWi ona totalnie odradziła nam elastyczną. Obciąża kręgosłup mamie i nie podtrzymuje odpowiednio dziecka.
Weganizm i te inne "wegeciastka" to nie dla mnie, aczkolwiek super,że są ludzie którzy dają radę:) Ja wege wem tylko w piątki, i to pewnie z zupełnie innych powodów niż Ty:)
do 3 roku życia karmić nie będę, bo gdy Kluska będzie mieć trzy lata to ja zamierzam mieć już kolejne dziecko i to ono będzie miało pierwszeństwo. Ale to pochwalam, ja byłam dokarmiana piersią do 3r.ż.
zaczęłam szyć Klusce pierwszego misia:) tak apropo życia bez plastiku;)
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
27 czerwca 2012, 22:34
Osobiscie nie mam nic przeciwko eko-mamom! Jedynie co mnie doprowada do szalu to propagowanie braku szczepien u dzieci!
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 1730
27 czerwca 2012, 23:02
Kulkowata ja mam tylko jedną radę - nie nakręcaj się za bardzo, bo życie bardzo wiele weryfikuje;)
Franek od małego miał uczulenie na pampersy, huggiesy i wszelkie chusteczki nawilżane - okazało się, że dobre okazały się pieluszki z rossmanna i biedronki (kto by pomyślał;P), płatki kosmetyczne i czysta woda.
Przy pieluszkach wielorazowych wymiękłam bo Franek przez pierwsze pół roku robił 10-12 kup na dobę, nakładanie specjalnych papierków mających chronić warstwę z polaru niewiele pomagało i te 5 otulaczy które miałam po kilku dniach wyglądały tragicznie, a ja miałam dość wiecznie chodzącej pralki. No i zdarzały się przecieki i częstsze odparzenia (a jak widać po częstotliwości max przerwa między przewijaniami to było 2,5 godziny).
Chusta dobrze służyła na początku - potem Młody zaczął wykazywać dziwną tendencję do prężenia się i ogromnych przegięć (byliśmy z tym nawet u neurologa) i niestety noszenie takiego powyginanego Łobuza w chuście było męczące i trudne, nie mówiąc o motaniu dziecka wyprężonego jak struna.
Karmienie zawiesiłam po 10 miesiącach gdy 2 raz w ciągu miesiąca okazało się, że mam zapalenie płuc i musiałam sięgnąć po mocniejsze antybiotyki.
A jedzenie ze słoiczków - przez jakieś 3 miesiące Franek przyswajał tylko zupki, obiadki i desery pomieszane ze słoiczkowymi przecierami z suszonych śliwek - nie dałam rady tego przeskoczyć;P
Tak więc luz i zdrowy rozsądek:) I będzie pięknie!
28 czerwca 2012, 10:13
Ja jednak myśle, ze będę używać tetrowych i flanelowych pieluch, a pampersy tylko na noc, żeby dziecko spokojnie spało no i na jakieś wyjścia.Co do gotowania i prasowania, pralka ma opcję 90 stopni, myślę, że to wystarczy.Rzucić do pralki i rozwiesić to nie jest jakaś wielka praca.Uważam, że takie pieluchy są zdrowsze o ile regularnie przewija sie dziecko.No i na pampersy bym musiała zamówić jeszcze jeden śmietnik bo z tymco mam bym nie wyrobiła.
28 czerwca 2012, 11:22
Kulkowata napisał(a):
Nam doradzono kupić jedną chustę i nosić w niej dziecko na zmianę. )
U mnie to nie wchodzi w grę bo będę sama, na początku kupię jakiś plecaczek, a potem wózek.
28 czerwca 2012, 11:34
U mnie Ślubny mocno zaangażowany. Samej mnie nie zostawi z pierwszym maluchem.
Co do wózka, mam niby jakiś po szwagierce na strychu, ale nie zamierzam używać. Chyba, że jaki kluska podrośnie a chustę będzie trzeba udostępnić kolejnemu maluchowi.
Swoją drogą ciekawe czy jest jakiś sposób chustowania dwójki dzieci.. np młodsze na brzuchu starsze na plecach.
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
28 czerwca 2012, 12:03
Kulkowata napisał(a):
Swoją drogą ciekawe czy jest jakiś sposób chustowania dwójki dzieci.. np młodsze na brzuchu starsze na plecach.
a Ty strongmenka jesteś ? :)))
28 czerwca 2012, 12:07
Ja mam już kręgosłup w nienajlepszej kondycji więc sobie nie wyobrażam noszenia dwójki dzieci.Mój nie zostawia mnie samej z wyboru, raczej z musu, ktoś musi zarobić na rodzinę.A ja nie moge wyjechać z nim bo mam jeszcze rok studiów.
Chociaż i tak pewnie bałabym się dać mu pod opiekę takie maleństwo.