- Dołączył: 2011-02-21
- Miasto: Daydream
- Liczba postów: 29
22 czerwca 2012, 23:49
Mój mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa (żona umarła). W czwartek dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nieplanowanej. Powiedziałam mężowi, był zaskoczony, ale stwierdził, że się cieszy.
Przed chwilą odbyłam z nim długą rozmowę telefoniczną, w której wyraźnie zasugerował mi, żebym usunęła ciążę, bo nie dam rady udzwignąć opieki nad trójką dzieci. W zasadzie poczułam się tak jakbym sama ze sobą zaszła w ciążę. Coś na zasadzie - usuniesz ciążę będziemy razem, nie usuniesz to radź sobie sama.
Ciąży nie usunę, nie ma takiej możliwości.
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
23 czerwca 2012, 12:04
Spytaj go, czy wyobraża sobie życie bez któregokolwiek z jego dzieci, bo aborcja mogła spotkać któreś z nich.
23 czerwca 2012, 12:12
simply beauty mam akurat dochody, tj rente rodzinna, za to oplacam rachunki, rate za karte kredytowa. mam teraz 200 zl na miesiac i zamierzam glodowac zeby oszczedzic. biore odpowiedzialnosc za antykoncepcje. a autorka mysli ze sobie narodzi a chlop bedzie na nia robil bo to takie fajne jest. gdyby miala 2 dzieci i to z ciazy i zarabiala 1500 zl zobaczymy czy wynajmie lub oplaci mieszkanie i wykarmi siebie i 3 dzieci. bo mysli pewnie ze pieniadze sie z nieba biora. sory ale facet bedzie ostatnim debilem jak zacznie tolerowac fochy paniusi brzuch albo kopa w d.
23 czerwca 2012, 12:14
poza tym ciaza to nie choroba i to wielokrotnie to powtarzacie wiec smierdzi mi tu hipokryzja. mogla myslec wczesniej a nie teraz.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
23 czerwca 2012, 12:17
A co wy tak na nią najeżdżacie, że się nie zabezpieczyła? A mało to razy ludzie w ciąże zachodzą mimo zabezpieczenia? Nie wiadomo jak było, skoro pisała że dziecko nieplanowane to sądzę że antykoncepcje była. A autorka to już tu nawet nie zagląda, bo jak zwykle kłótnie we własnym gronie, a tego to jej chyba nie trzeba.
23 czerwca 2012, 12:17
wrednababa54 napisał(a):
simply beauty mam akurat dochody, tj rente rodzinna, za to oplacam rachunki, rate za karte kredytowa. mam teraz 200 zl na miesiac i zamierzam glodowac zeby oszczedzic. biore odpowiedzialnosc za antykoncepcje. a autorka mysli ze sobie narodzi a chlop bedzie na nia robil bo to takie fajne jest. gdyby miala 2 dzieci i to z ciazy i zarabiala 1500 zl zobaczymy czy wynajmie lub oplaci mieszkanie i wykarmi siebie i 3 dzieci. bo mysli pewnie ze pieniadze sie z nieba biora. sory ale facet bedzie ostatnim debilem jak zacznie tolerowac fochy paniusi brzuch albo kopa w d.
To że masz kretynko dochody nie znaczy że jesteś upoważniona do dawania takich "rad". Bo nie pracujesz, a to że Ci akurat jakieś grosze z nieba lecą, a ty zamiast ruszyć dupę do roboty żeby żyć normalnie to wolisz siedzieć całymi dniami na vitalii i mieć 200 zł na miesiąc, nie świadczy o tobie najlepiej. Ja mam stypendium naukowe na prawie 700 zł, więc idąc twoim tokiem myślenia, mój facet powinien siedzieć w domu, ja też nie powinnam pracować tylko leżeć do góry dupą w domu i ewentualnie głodować żeby starczyło..
23 czerwca 2012, 12:21
tulip24 napisał(a):
A co wy tak na nią najeżdżacie, że się nie zabezpieczyła? A mało to razy ludzie w ciąże zachodzą mimo zabezpieczenia? Nie wiadomo jak było, skoro pisała że dziecko nieplanowane to sądzę że antykoncepcje była. A autorka to już tu nawet nie zagląda, bo jak zwykle kłótnie we własnym gronie, a tego to jej chyba nie trzeba.
Kochana, najeżdża na nią tylko walnięta Agunia inaczej "wrednababa", bo jest piepszniętą panną która ma skrzywione spojrzenie na świat. Jak widzisz, sama ciągle prowokuje do dyskusji z nią. Jak by była "normalna" to po tylu negatywnych komentarzach w stosunku do jej osoby to by dotarło w końcu że coś z nią jednak jest nie tak i zaczęła by się leczyć.
23 czerwca 2012, 12:23
Agusława jest w swoim żywiole. Życzysz Agusiu autorce, żeby ją mąż wywalił z domu "na zbity pysk"? Oby ciebie Adaś nie pogonił ze swojej kawalerki, bo dupsko ci rośnie a z tego co pamiętam, Adaś postawił warunek odnośnie twojego tycia. No, chyba, że jednak ten twój ogier nie jest taki konsekwentny na jakiego go kreujesz
Wracając do tematu, Droga Autorko, chyba musisz pogadać z mężem w cztery oczy. Może źle go zrozumiałaś albo on miał co innego na myśli a tak jakoś pokracznie to powiedział.
Jeżeli jednak on naprawdę chce żebyś usunęła ciążę, to jest wobec ciebie strasznie niesprawiedliwy i brakuje mu wyobraźni no i, co tu dużo gadać, jest strasznym egoistą. Chyba nie potrafiłabym spędzić reszty życia z człowiekiem, który wymagałby ode mnie usunięcia ciąży.
23 czerwca 2012, 12:23
mam chorobe rodzina, grozi mi nowotwor, profilaktycznie musze usunac jelito, za tydzien jade usunac guza z brodawki,a z tego przez powiklanie grozi mi zapalenie trzustki, kto zatrudni osobe ktora jezdzi co chwile do szpitala? wysle cv zadzwonia, sory facet jade do szpitala. tak, zastanawiam sie codziennie czy ryzykowac wlasnym zdrowiem i isc do pracy czy podjac sie operacji i byc na pol roku czy na rok unieruchomiona bo potrzebuje adaptacji dla nowego zywienia i wydalania. pracy w naszym miescie nie ma, nawet na kasjerke chca doswiadczenia. a ile ja zarobie za kilka dni w przerwie miedzy wyjazdami szpitalnymi, na bilet mi sie tylko zwroci i na kanapke w przerwie w pracy.
23 czerwca 2012, 12:25
elviska zaplacisz za psychologa to pojde na rozmowe