- Dołączył: 2011-02-21
- Miasto: Daydream
- Liczba postów: 29
22 czerwca 2012, 23:49
Mój mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa (żona umarła). W czwartek dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nieplanowanej. Powiedziałam mężowi, był zaskoczony, ale stwierdził, że się cieszy.
Przed chwilą odbyłam z nim długą rozmowę telefoniczną, w której wyraźnie zasugerował mi, żebym usunęła ciążę, bo nie dam rady udzwignąć opieki nad trójką dzieci. W zasadzie poczułam się tak jakbym sama ze sobą zaszła w ciążę. Coś na zasadzie - usuniesz ciążę będziemy razem, nie usuniesz to radź sobie sama.
Ciąży nie usunę, nie ma takiej możliwości.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88230
23 czerwca 2012, 00:45
wrednababa54 napisał(a):
nie olgucha, kompleksy bym miala gdyby facet wzial mnie z litosci i ze mnie zrobil kure domowa bo mam brzuch. ktos musi zarabiac a ktos musi uslugiwac. a tak jestem wolna, nie mam dziecka, a obowiazki sa rowno podzielone
Ty siedzisz na vitalii (opcjonalnie wizazu) a on ogląda trudne sprawy leżąc na kanapie.
ah, jaki idealny związek ;-)))
Edytowany przez cancri 23 czerwca 2012, 00:45
23 czerwca 2012, 00:45
Autorko kochana, czytając Twój post aż mi się łezka zakręciła w oku, bardzo Ci współczuję. Ale również cieszę się niezmiernie że mimo czasów jakie nastały ("dziecko to nic innego tylko problem") istnieją kobiety takie jak Ty. Wiele dziewczyn w Twojej sytuacji, nie napisało by tu posta żeby wylać żal, ale zapytałoby gdzie najszybciej i najtaniej usunąć tą ciążę, no bo facet jest najważniejszy... Jestem z Ciebie dumna, i mam nadzieję że za 9 miesięcy, jak będziesz trzymać maleństwo w rękach, będziesz najszczęśliwszą kobietą na świecie. Trzymaj się kochana, i nie daj się. Teraz Ty i dziecko jesteście najważniejsi :)
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 947
23 czerwca 2012, 00:46
Nie zdziwilabym sie, gdyby okazalo sie ze Aga ma ptaszka,ale jest tak beznadziejny ze zadna go nawet na dzieciaka zlapac nie chce:)
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 463
23 czerwca 2012, 00:48
wrednababa54 napisał(a):
a tak jestem wolna, nie mam dziecka, a obowiazki sa rowno podzielone
Obowiązki równo podzielone? To rozumiem, że obowiązek zabezpieczania jest równo podzielony również,ale za wszelkie skutki odpowiada kobieta? Facet nie musi brać Ciebie z litości, wystarczy, że weźmie odpowiedzialność za swoje dziecko (taką samą,jaką bierze matka dziecka)
23 czerwca 2012, 00:54
wrednababa54 napisał(a):
nie olgucha, kompleksy bym miala gdyby facet wzial mnie z litosci i ze mnie zrobil kure domowa bo mam brzuch. ktos musi zarabiac a ktos musi uslugiwac. a tak jestem wolna, nie mam dziecka, a obowiazki sa rowno podzielone
Ej a ta pani którą cytuję to jest ta pani która na wizażu zrobiła rewolucję bo ktoś jej faceta poprosił na świadka ?? :DD
Autorko jeśli to ta Pani to z góry radzę olewać jej posty ciepłym moczem, bo ona ma skrzywione spojrzenie na świat, dla niej tragedią jest posiedzieć 2 godziny samej na weselu "bo ona sobie nie życzy żeby jakaś głupia para młoda zabierała JEJ faceta na zdjęcia", a do ciebie Agusiu to piszesz coś tam że nie wyobrażasz sobie żeby facet był z tobą tylko ze względu na brzuch, że to poniżające, a to że twój facet jest z tobą tylko dla seksu i w dodatku cię leje to nie jest poniżające, prawda?? Nie, no skąd, wzór, idealny związek :DDD
23 czerwca 2012, 00:58
raz mnie uderzyl bo bylam nieznosna, wiec powiedzialam zeby mnie uderzyl i uderzyl, a to ze sobie pisze ze pozwalam mu na miotanie mna nieznaczy ze to robi
23 czerwca 2012, 01:01
Ale Ty jesteś chora dramat ;DD a na wizażu już cię nie chcą że przybłąkałaś się tutaj od nowa?? Wiesz... przypuszczam że jak bym powiedziała facetowi żeby mnie uderzył to by mnie wyniósł z domu, wsadził do auta i zawiózł do psychologa ;) A nie, uderzył ;D
23 czerwca 2012, 01:01
Cancri możesz wyprosić tą wredną babę? :-D absolutnie jej nie obrazam, zwracam sie po 'forumowym imieniu'. Nie miała czasem blokady na rok?
23 czerwca 2012, 01:02
a tam, znajomi sie zdradzali wzajemnie, to drugie bylo zemsta, pewnie nie raz wyzywali od k i ch a sa razem i nie moga wyobrazic sobie zycia oddzielnie