Temat: problem z mężem

Mój mąż ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa (żona umarła). W czwartek dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nieplanowanej. Powiedziałam mężowi, był zaskoczony, ale stwierdził, że się cieszy. 
Przed chwilą odbyłam z nim długą rozmowę telefoniczną, w której wyraźnie zasugerował mi, żebym usunęła ciążę, bo nie dam rady udzwignąć opieki nad trójką dzieci. W zasadzie poczułam się tak jakbym sama ze sobą zaszła w ciążę. Coś na zasadzie - usuniesz ciążę będziemy razem, nie usuniesz to radź sobie sama.
Ciąży nie usunę, nie ma takiej możliwości. 

cancri napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

moze jestem z tego dumna ze jestem plytka i nie mam szacunku do siebie
Wcale tak nie jest, jesteś najbardziej nieszczęśliwym człowiekiem, jakiego w życiu spotkałam.

Proponuję wrócić do tematu nie zaśmiecać.Jak nikt jej nie będzie odpisywał to się w końcu znudzi i odczepi.
Pierwszy raz taka jednomyślność vitalijek! Aga, dokonałaś cudu!

zi0mus napisał(a):

To moge ja teraz pieprznac kamieniem?

dawaj!!! co ty myślisz o zachowaniu męża autorki? jaki jest męski punkt widzenia?

Ale śmieć. 100% śmiecia. FU.

Ja bym skorzystała z drugiej opcji.
Może źle go zrozumiałaś. Pogadaj z nim jeszcze raz, a nie piszesz o nim jak o bydlaku na forum, gdzie wiadomo, że laski go zjadą.
ale zeszliście z tematu... autorko trzymam kciuki za to byś podjęła dobrą decyzję :)
No to może ja wrócę do tematu

Autorko, ja radziłabym jeszcze raz porozmawiać z mężem, bo być może emocje już nieco opadły i on żałuje tego co powiedział.. może kompletnie nie był na taką wiadomość przygotowany - co jednak w żaden sposób go nie usprawiedliwia, bo domyślam się że dla Ciebie też był to niezły szok na początku - jeśli po jakimś czasie on będzie podtrzymywał swoje zdanie na temat usunięcia dziecka, to odejdź bez żalu i nie oglądaj się na niego. Dziecko Ci wszystko kiedyś wynagrodzi. Trzymaj się dzielnie:)

wrednababa54 napisał(a):

canri masz racje, teraz jestem w trakcie rozmowy o moim zyciu i operacji i sie zastanawiam na tym czy chce byc kaleka, wszyscy naciskaja na mnie ze powinnam, ze sie ulozy. nie mam nowotworu ale mi grozi i sa profilaktyczne operacje tak jak bierze sie rutinoskrobin zeby nie zachorowac. nie chodze na cmentarz do nikoglo, powinnam miec zal a moze juz zal do rodzicow ze mnie stworzyli. dzisiaj dzien ojca mialam przyjsc a ja placze bo sie zastanawiam czy zyc czy nie zyc. jak tak dalej pojdzie i pracy nie bedzie to moj wroci do rodzicow a ja do swojego a ja sobie na to nie pozwole. i dlatego wole nie byc operowana a isc do pracy jak mam zyc a ma sie pogorszyc moje zycie uczuciowe

Przez to ,że jesteś taka podła i wszystkim życzysz jak najgorzej, nawet śmierci! Tak cierpisz!!
Podziękuj sama sobie, amen.


Ciekawa jestem jak będzie po rozmowie z mężem autorki.
Takiej w 4 oczy.
Wydaje mi się,że będzie jeszcze bardzo żałował swoich słów.
Pasek wagi

Mam nadzieję że to tylko jakaś makabryczna pomyłka, chwila zwątpienia z jego strony. Ale jeśli nadal obstawiałby przy usunięciu ciąży, to bym się spakowała i zajęła sobą, swoim dzieckiem.

Życzę ci, żeby wszystko się dobrze ułożyło.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.