Temat: Aborcja..

Potrzebuje pomocy dziewczyny.. Dziś dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży, co gorsza ona jest w 100% pewna, ze nie chce dziecka i że ciąże usunie. Ja wiem, ze może nie powinnam ingerować w jej decyzje ale po prostu nie mogę siedziec cicho ! Nie mogę jej w żaden sposób przekonać, że dziecko to największy skarb na świecie. Nie jest ona jakaś 15 letnią gówniarą, która zaszła w ciąże z przypadkowym chłopakiem. Ma 23 lata. Mówi mi że już czuje wstręt do tego dziecka, że w zasadzie to jeszcze nie dziecko więc moze sobie usunąc... Po prostu łzy mi same do oczu napływają jak słyszę coś takiego.. Sama jestem matką i sobie nie wyobrażam czegoś takiego. Poradzcie mi coś ja naprawdę nie wiem jak ją przekonać, żeby tego nie robiła...

zorza1982 napisał(a):

Czyli jak będziesz kiedyś w ciąży, będziesz używała słów że nosisz pod serce płód tak? np. idziesz do lekarza na usg i pytasz go czy z moim płodem wszystko w porządku czy proszę posłuchać jak płodowi serduszko bije itd,


To jak będę nazywać nie ma wpływu na to, co jest we mnie. To tylko kwestia doboru słów.

Kosiadala napisał(a):

Oczywiście że jakąś datę trzeba ustanowić może taką przed zapłodnieniem?? Skąd wiesz, że zarodek=człowiek wtedy nie myśli i nie czuje że jest?? Pamietasz to z własnych doświadczeń?? Pamiętasz, że też byłaś tym zarodkiem i akurat Mamusia Ciebie urodziła a nie musiała??


No właśnie nie pamiętam. Nikt nie pamięta, bo będąc zarodkiem w łonie matki nie ma się świadomości istnienia.
Gdyby moja mama mnie nie urodziła nie miałabym nic przeciwko temu, bo nie miałabym świadomości istnienia.


jaka wina dziecka w tym ze ma głupią matke?? szkoda ze coraz mniej ludzi walczy o tych którzy zawalczyc o siebie jeszcze nie mogą
Salemka a kiedy człowiek nabywa świadomość istnienia??

Salemka napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Czyli jak będziesz kiedyś w ciąży, będziesz używała słów że nosisz pod serce płód tak? np. idziesz do lekarza na usg i pytasz go czy z moim płodem wszystko w porządku czy proszę posłuchać jak płodowi serduszko bije itd,
To jak będę nazywać nie ma wpływu na to, co jest we mnie. To tylko kwestia doboru słów.

Kosiadala napisał(a):

Oczywiście że jakąś datę trzeba ustanowić może taką przed zapłodnieniem?? Skąd wiesz, że zarodek=człowiek wtedy nie myśli i nie czuje że jest?? Pamietasz to z własnych doświadczeń?? Pamiętasz, że też byłaś tym zarodkiem i akurat Mamusia Ciebie urodziła a nie musiała??
No właśnie nie pamiętam. Nikt nie pamięta, bo będąc zarodkiem w łonie matki nie ma się świadomości istnienia. Gdyby moja mama mnie nie urodziła nie miałabym nic przeciwko temu, bo nie miałabym świadomości istnienia.


a wiesz że do 3 roku zycia nic sie nie pamięta, wiec moze przesunac granice aborcji do 3 lat po urodzeniu.

jakim prawem mozesz oceniac cos co stworzyl bóg. Kto może ustalić odpowiedni start rozwoju życia tak zeby mozna bylo wczesniej go usunąc?
Biblia mówi: (psalm 139)
13 6 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz7 moją duszę,


jezeli Bog mowi ze to juz jest zamierzone i celowe i zwraca sie do płodu jako  osoby to kim sa ludzie zeby to kwestionowac i ustalac swoje prawa?

Kosiadala napisał(a):

Salemka a kiedy człowiek nabywa świadomość istnienia??


Nie da się tego dokładnie stwierdzić. Naukowcy wysnuli wniosek, że gdzieś około 1. roku życia. Wcześniej dziecko ciągle identyfikuje się jako jedność z matką czy innym opiekunem.

kraaa napisał(a):

a wiesz że do 3 roku zycia nic sie nie pamięta, wiec moze przesunac granice aborcji do 3 lat po urodzeniu. jakim prawem mozesz oceniac cos co stworzyl bóg. Kto może ustalić odpowiedni start rozwoju życia tak zeby mozna bylo wczesniej go usunąc?Biblia mówi: (psalm 139)13 6 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. 14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne podziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz7 moją duszę, jezeli Bog mowi ze to juz jest zamierzone i celowe i zwraca sie do płodu jako  osoby to kim sa ludzie zeby to kwestionowac i ustalac swoje prawa?


Nie nie można przesunąć granicy aborcji do tego okresu, bo aborcja to przerwanie ciąży.
Co do reszty Twojej wypowiedzi - nie wierzę w Boga.

Salemka napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Czyli jak będziesz kiedyś w ciąży, będziesz używała słów że nosisz pod serce płód tak? np. idziesz do lekarza na usg i pytasz go czy z moim płodem wszystko w porządku czy proszę posłuchać jak płodowi serduszko bije itd,
To jak będę nazywać nie ma wpływu na to, co jest we mnie. To tylko kwestia doboru słów.

Jak to nie ma wpływu?, no ja nie wyobrażam sobie mówić do dziecka/człowieka którego noszę pod sercem: embrionie czy płodzie i wątpię że kobiety tak właśnie zwracają sie do swoich nienarodzonych jeszcze dzieci

Pasek wagi

Salemka napisał(a):

Kosiadala napisał(a):

Salemka a kiedy człowiek nabywa świadomość istnienia??
Nie da się tego dokładnie stwierdzić. Naukowcy wysnuli wniosek, że gdzieś około 1. roku życia. Wcześniej dziecko ciągle identyfikuje się jako jedność z matką czy innym opiekunem.

Czyli wg Twojej teorii do ok roku dziecko nie jest człowiekiem tak?

Pasek wagi

Salemka napisał(a):

To był skrót myślowy. Chodziło mi o moment porodu, kiedy dziecko - rozwinięte na tyle, żeby przeżyć - przychodzi na świat (wcześniaki też - uprzedzam Cię :P)

Tak, ja to zrozumiałam. Ale chodzi o to, że posługujemy się bardzo nieprecyzyjnymi pojęciami, których nikt nie potrafi jednoznacznie zdefiniować, a nasze braki wiedzy w tej kwestii mogą kosztować kogoś życie. 
A wcześniaki, to paradoks dzisiejszego świata - z jednej strony ratujemy coraz mniejsze dzieci, z drugiej skazujemy na śmierć ich rówieśników. Tak naprawdę nie wiadomo, czy za kilka lat nie będzie można pobrać z organizmu matki zarodka i zachować jego życie pod jakąś magiczną aparaturą. 

Salemka napisał(a):

Kosiadala napisał(a):

Salemka a kiedy człowiek nabywa świadomość istnienia??
Nie da się tego dokładnie stwierdzić. Naukowcy wysnuli wniosek, że gdzieś około 1. roku życia. Wcześniej dziecko ciągle identyfikuje się jako jedność z matką czy innym opiekunem.

Czyli Salemko w sumie do roku możemy na takim dziecku przeprowadzić aborcję???

zorza1982 napisał(a):

Salemka napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Czyli jak będziesz kiedyś w ciąży, będziesz używała słów że nosisz pod serce płód tak? np. idziesz do lekarza na usg i pytasz go czy z moim płodem wszystko w porządku czy proszę posłuchać jak płodowi serduszko bije itd,
To jak będę nazywać nie ma wpływu na to, co jest we mnie. To tylko kwestia doboru słów. Jak to nie ma wpływu?, no ja nie wyobrażam sobie mówić do dziecka/człowieka którego noszę pod sercem: embrionie czy płodzie i wątpię że kobiety tak właśnie zwracają sie do swoich nienarodzonych jeszcze dzieci


Pewnie, że się nie zwracają w ten sposób, ale to tylko kwestia nazewnictwa. Nie rozumiem czego nie rozumiesz. Nie wiem jak Ci to inaczej wytłumaczyć.

zorza1982 napisał(a):

Czyli wg Twojej teorii do ok roku dziecko nie jest człowiekiem tak?


Przeczytaj proszę jeszcze raz, co napisałam wyżej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.