Temat: Aborcja..

Potrzebuje pomocy dziewczyny.. Dziś dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży, co gorsza ona jest w 100% pewna, ze nie chce dziecka i że ciąże usunie. Ja wiem, ze może nie powinnam ingerować w jej decyzje ale po prostu nie mogę siedziec cicho ! Nie mogę jej w żaden sposób przekonać, że dziecko to największy skarb na świecie. Nie jest ona jakaś 15 letnią gówniarą, która zaszła w ciąże z przypadkowym chłopakiem. Ma 23 lata. Mówi mi że już czuje wstręt do tego dziecka, że w zasadzie to jeszcze nie dziecko więc moze sobie usunąc... Po prostu łzy mi same do oczu napływają jak słyszę coś takiego.. Sama jestem matką i sobie nie wyobrażam czegoś takiego. Poradzcie mi coś ja naprawdę nie wiem jak ją przekonać, żeby tego nie robiła...

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

Ciekawi mnie jedno... Jest tyyyyyle ludzi mówiących, że oddanie dziecka do adopcji jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji. To dlaczego tak mało z nich adoptuje dzieci z domu dziecka? Dlaczego adopcja traktowana jest przez większość jako wyjście dla ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci?
Wierz mi, że w domach dziecka jest zbyt mało dzieci o uregulowanej sytuacji prawnej, żeby starczyło dla tych, którzy bardzo chcą adoptować. W domach dziecka, zwłaszcza w domach małego dziecka, są dzieci, których rodzicie nie zdecydowali się na zrzeczenie się do nich praw. A swoją drogą, ja cały czas myślę o adopcji, mimo że mam i jeszcze mogę mieć dzieci. Na razie mój mąż się nie godzi, bo dla mężczyzny to chyba znacznie trudniejsza decyzja.


Rozumiem. Kwestia uregulowania prawnego, którą poruszyłaś również jest istotna, ale nie o to mi chodziło.

Wiem, że są ludzie tacy jak Ty, którzy chcą adoptować dzieci - ale nie oszukujmy się - jesteś w mniejszości. Zdecydowana większość krzyczy o tym, żeby oddawać dzieci do adopcji, ale sama nie ma najmniejszego zamiaru adoptować kiedykolwiek dziecka. To mnie zadziwia.
Widzisz ja jestem mamą i kocham swoje dziecko najmocniej na świecie i nigdy bym nie pomyślała o aborcji. Moment w którym dowiedziałam się o ciąży był najszczęśliwszym jaki mnie spotkał, ale niestety nie każdy tak ma. Na twoim miejscu bym się po prostu nie mieszała. To w końcu decyzja tej kobiety, jej wyrzuty sumienia i życie.......Nic nie poradzisz ludzie już są tacy głupi oczywiście co niektórzy. 
Pasek wagi

MadameMargaret1987 napisał(a):

tusiaczekkk22 napisał(a):

Salemka napisał(a):

Ciekawi mnie jedno... Jest tyyyyyle ludzi mówiących, że oddanie dziecka do adopcji jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji. To dlaczego tak mało z nich adoptuje dzieci z domu dziecka? Dlaczego adopcja traktowana jest przez większość jako wyjście dla ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci?
bo niestety nikt nie chce takich dzieci u mnie w miescie w domu dziecka wiekszosc jest z patologicznych rodzin i wiele z tych dzieci jest chorych, slabi w szkole i nie oszukujmy sie ale one ida na zmarnowanie bo kto im pomoze ? nam pomagaja rodzice daja pieniadze na studia itp. a im kto da ? nikt. dlatego po to wlasnie powinna byc aborcja chociazby dla tej patoli no przykro mi ale nie umiem ich inaczej nazwac bo rodza zeby kase od panstwa ciagnac.... masakra
póki co to twoje wypowiedzi wskazują na patologię. 


to przejdz sie w niektore ulice, zobacz jak tam ludzie zyja. i nie siedza sobie teraz na necie jak ty.

MadameMargaret1987 napisał(a):

tusiaczekkk22 napisał(a):

Salemka napisał(a):

Ciekawi mnie jedno... Jest tyyyyyle ludzi mówiących, że oddanie dziecka do adopcji jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji. To dlaczego tak mało z nich adoptuje dzieci z domu dziecka? Dlaczego adopcja traktowana jest przez większość jako wyjście dla ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci?
bo niestety nikt nie chce takich dzieci u mnie w miescie w domu dziecka wiekszosc jest z patologicznych rodzin i wiele z tych dzieci jest chorych, slabi w szkole i nie oszukujmy sie ale one ida na zmarnowanie bo kto im pomoze ? nam pomagaja rodzice daja pieniadze na studia itp. a im kto da ? nikt. dlatego po to wlasnie powinna byc aborcja chociazby dla tej patoli no przykro mi ale nie umiem ich inaczej nazwac bo rodza zeby kase od panstwa ciagnac.... masakra
póki co to twoje wypowiedzi wskazują na patologię. mam nadzieję, ze wątku nie usuną bo chętnie po powrocie z siłowni sobie poczytam i się pośmieję z twoich rewelacji. a ty siedź i chudnij 3 kg przez kolejne 3 lata. Póki co... papatki ;D 



smiejesz sie z tego ze z tych dzieci z patologii nic nie bedzie ??... no to ja ci zycze powodzenia. i zegnam bo szkoda marnowac czasu na takich ludzi jak ty. biegnij na silownie i spal tluszcz bo ci mozg przyslonil.

zorza1982 napisał(a):

Też myślałam o adpocji, ale właśnie mąż jest kategorycznie na nie, twierdzi że nigdy nie pokochał by tego dziecka jak swojego.

To tak jak mój. Może to się kiedyś zmieni.

tusiaczekkk22 napisał(a):

MadameMargaret1987 napisał(a):

tusiaczekkk22 napisał(a):

Salemka napisał(a):

Ciekawi mnie jedno... Jest tyyyyyle ludzi mówiących, że oddanie dziecka do adopcji jest dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji. To dlaczego tak mało z nich adoptuje dzieci z domu dziecka? Dlaczego adopcja traktowana jest przez większość jako wyjście dla ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci?
bo niestety nikt nie chce takich dzieci u mnie w miescie w domu dziecka wiekszosc jest z patologicznych rodzin i wiele z tych dzieci jest chorych, slabi w szkole i nie oszukujmy sie ale one ida na zmarnowanie bo kto im pomoze ? nam pomagaja rodzice daja pieniadze na studia itp. a im kto da ? nikt. dlatego po to wlasnie powinna byc aborcja chociazby dla tej patoli no przykro mi ale nie umiem ich inaczej nazwac bo rodza zeby kase od panstwa ciagnac.... masakra
póki co to twoje wypowiedzi wskazują na patologię. 
to przejdz sie w niektore ulice, zobacz jak tam ludzie zyja. i nie siedza sobie teraz na necie jak ty.

Tak zgadza sie, ale to patologia na ich własne życzenie, bo mozna się wziąść za siebie i godnie żyć. A z tego co autorka wątku pisze jej przyjaciółka żyje na poziomie, ma kasę, faceta, dziecko chce usunąć dla wygody i bardzo dobrze, że ma kogoś kto spróbuje ją odwieść być moze od największego błędu w życiu.

Pasek wagi

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Też myślałam o adpocji, ale właśnie mąż jest kategorycznie na nie, twierdzi że nigdy nie pokochał by tego dziecka jak swojego.
To tak jak mój. Może to się kiedyś zmieni.

U mnie nie ma szans -szkoda, bo ja czuję, że mogłabym pokochać jak własne.

Pasek wagi
W takim razie nie powinna podejmować tej decyzji sama. To także jego dziecko, oboje są odpowiedzialni za los tej ciąży.
ale on się o tym nawet nie dowie. przeszło mi przez myśl, zeby mu powiedzieć bo to mój dobry znajomy ale nawet nie bede tutaj tego pisać bo wielkie obrończyni zabijania dzieci zaraz mnie zlinczują ;]
Ja bym cię za cos takiego normalnie znienawidził do końca życia i przy każdej nadarzające się okazji robił wszystko żeby ci tylko życie spieprzyć. Ręce opadają, weź się zainteresuj swoim życiem, zamiast mieszać innym...

Dings1980 napisał(a):

W takim razie nie powinna podejmować tej decyzji sama. To także jego dziecko, oboje są odpowiedzialni za los tej ciąży.
ale on się o tym nawet nie dowie. przeszło mi przez myśl, zeby mu powiedzieć bo to mój dobry znajomy ale nawet nie bede tutaj tego pisać bo wielkie obrończyni zabijania dzieci zaraz mnie zlinczują ;]
Ja bym cię za cos takiego normalnie znienawidził do końca życia i przy każdej nadarzające się okazji robił wszystko żeby ci tylko życie spieprzyć. Ręce opadają, weź się zainteresuj swoim życiem, zamiast mieszać innym...

A nie bierzesz w ogóle pod uwagę, że być może ona by jej kiedyś za to podziekowała?

Pasek wagi

Dings1980 napisał(a):

W takim razie nie powinna podejmować tej decyzji sama. To także jego dziecko, oboje są odpowiedzialni za los tej ciąży.
ale on się o tym nawet nie dowie. przeszło mi przez myśl, zeby mu powiedzieć bo to mój dobry znajomy ale nawet nie bede tutaj tego pisać bo wielkie obrończyni zabijania dzieci zaraz mnie zlinczują ;]
Ja bym cię za cos takiego normalnie znienawidził do końca życia i przy każdej nadarzające się okazji robił wszystko żeby ci tylko życie spieprzyć. Ręce opadają, weź się zainteresuj swoim życiem, zamiast mieszać innym...

Rozumiem, że jesteś zwolennikiem tego, żeby Twoja żona/dziewczyna/narzeczona usunęła ciążę bez Twojej wiedzy? Bo nie wiem, czy wiesz, czego bronisz. Bronisz prawa kobiety do samodzielnego decydowania o losach kogoś, kto począł się, jakby nie patrzeć, przy współudziale drugiej osoby. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.