- Dołączył: 2011-11-28
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 1803
16 maja 2012, 10:07
Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
- Dołączył: 2011-11-28
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 1803
16 maja 2012, 12:18
marta.g napisał(a):
Autorko, lewatywa przy cesarce również Cię czeka. Co do legalnego skierowania to nasze szpitale są tak chore, że mając czarno na białym przeciwwskazania i tak próbują porodu siłami natury, chore co? Na Twoim miejscu wykluczyłabym prywatne szpitale, popytaj znajomych, rodzinę. U mnie były same negatywne opinie, głównie dlatego, że w razie 'w' wiozą do państwowego i maja wszystko gdzieś. Wizyty u ordynatora to większa pewność. Chcesz rodzić po ludzku? Wyjedź za granicę na czas porodu. Wykup pakiet medyczny i miej wszystko głęboko :)
Lewatywa nawet przy cesarce? Na serio? :( teraz to mi smutno.
Tak palę w ciąży. Mój lekarz o tym wie, dała mi kilka rad jak w końcu rzucić.
Palę od lat około 7. Przed wiadomością o ciąży paliłam czerwone setki, paczkę dziennie, czasem więcej.
Obecnie palę niebieskie/lighty/miętowe cokolwiek co słabsze i cieńkie (chodzi i długość w mojej marnej psychice).
Co to zmienia nie wiem bo i tak to jest paczka dziennie.
Staram się, nie wychodzi.
Swoją drogą smutne pocieszenie - partner pali tytoń bez filtra. Siłą wyganiam go na balkon. I tak biernie palę. Pozdro :/
16 maja 2012, 12:19
dokładnie, idziesz prywatnie do ginekologa, on prowadzi ciążę,dajesz "kopertę" i uzgadniasz z nim jak rodzisz (cc czy sn).
Ja miałam rodzić naturalnie, skończyło się tak niechcianą cesarką... a teraz nawet nie chcę słyszeć o rodzeniu siłą naturalną, jeśli trzeba będzie to w grudniu/styczniu i ja się dowiem ile kosztuje cesarka
- Dołączył: 2009-01-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 54
16 maja 2012, 12:21
rodziłam naturalnie dwa razy i żadnych luzów nie mam, nawet pytałam o to po porodach męża i powiedział że nie ma żadnej różnicy. Co do bólu to rzeczywiście jest nie do opisania, z tym że ja miałam lekkie porody. Pierwsze dziecko 4 godz., drugie 1 godz. A po opłaceniu cesarki ok. 2000 zł masz ustalony termin i idziesz do szpitala i tyle.A kochana, mdłości i wymioty przy pierwszej ciąży do 6 miesiąca mnie męczyły, a za to przy drugiej wcale. Mam nadzieję, że Tobie to szybko przejdzie.
A i żadnej lewatywy nie miałam i kupy też nie zrobiłam
Edytowany przez megalis 16 maja 2012, 12:22
- Dołączył: 2011-11-28
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 1803
16 maja 2012, 12:22
Teraz mnie jeszcze dodatkowo straszycie, że w szpitalu traktują cię jak g***no i mają wszystko gdzieś, następna w kolejce :/
Ciążę będę prowadzić prywatnie, zgodnie z waszymi postami zapytam co moja lekarz sądzi o cesarce 'na żądanie' :)
Tydzień jest to prawdopodobnie 7. Maleństwo ma 6mm, bije mu serduszko ale jeszcze za wcześnie aby je usłyszeć :)
Nie możemy się doliczyć, bo nie pamiętam terminu miesiączki, termin mam w sylwestra :x
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
16 maja 2012, 12:23
Kolajn"Lewatywa nawet przy cesarce? Na serio? :( teraz to mi smutno.Tak palę w ciąży. Mój lekarz o tym wie, dała mi kilka rad jak w końcu rzucić.Palę od lat około 7. Przed wiadomością o ciąży paliłam czerwone setki, paczkę dziennie, czasem więcej. Obecnie palę niebieskie/lighty/miętowe cokolwiek co słabsze i cieńkie (chodzi i długość w mojej marnej psychice).Co to zmienia nie wiem bo i tak to jest paczka dziennie. Staram się, nie wychodzi.Swoją drogą smutne pocieszenie - partner pali tytoń bez filtra. Siłą wyganiam go na balkon. I tak biernie palę. Pozdro :/
Lewatywa i w pakiecie cewnik (nie zazdroszczę przeciskania przez cewkę tego wężyka, straszne).
Wiesz, skoro nie potrafisz rzucić fajek dla dobra dziecka, to na prawdę nie dojrzałaś jeszcze do posiadania potomstwa. Żal mi Twojego maleństwa, nawet nie wiesz jaką szkodę mu wyrządzasz. Partnerowi dla dobra dziecka nie chce się tyłka ruszyć żeby w domu nie palić? Jak Wy sobie wyobrażacie siebie w roli rodziców? Małe dziecko w zadymionej, śmierdzącej chacie?
Swoją drogą, Twoje samopoczucie i mdłości mogą wynikać z tego, że organizm broni się przed paleniem. I to nie żarty.
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Wargawa
- Liczba postów: 1539
16 maja 2012, 12:25
Papierosy w ciąży ... rewelacja ... biedne dziecko
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1971
16 maja 2012, 12:26
Ja rzuciłam fajury od razu po pozytywnym teście :) Na szczęśćie po części samo mnie odrzuciło ..
Cewnik wcale nie jest taki straszny .. chyba że u mnie już przyzwyczajenie bo miałam juz 3 operacje na brzuch.
- Dołączył: 2009-06-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3147
16 maja 2012, 12:26
Autorko, skoro zdecydowalas sie na dziecko, a widze, ze nie bylo to u was proste (nie wiem czy chcialas czy wpadka, nie wnikam), to musisz ponosic konsekwencje. Twoj organizm reaguje tak a nie inaczej... Co do roweru to hmmm, ja wiem, ze sie nie powinno jezdzic w ciazy... O papierosach nie wspomne... I do tego wszystkiego uwazasz, ze jestes dorosla, ciekawe...
I jeszcze jedno. Moj porod trwal 11 godzin. Nie powiem pod koniec bolalo jak cholera... Ale co do parcia na d..pe, to widze, ze sie z fazami porodu jeszcze nie poznalas... Skurcze parte, czyli te, ktore naleza do najmniej przyjemnych, trwaja najkrocej, kilka minut tylko przed porodem... Nie znam nikogo, kto by parte mial dluzej niz 10 min (ja mialam tylko 3 skorcze parte i urodzilam). Na lewatywe nie musisz sie godzic... A z wyproznieniem porodu to tez bujda. Tak samo na ciecie pochwy mozesz nie pozwolic. Ja rodzilam w panstwowym szpitalu, o wszystko pytali sie mnie przed porodem i mimo zmiany personelu w trakcie, wszystko sobie polozne przekazaly. A jak lubisz dlubac w nosie to milej zabawy
A wracajac do Twojego pytania, ja najpierw podpytalabym sie lekarza prowadzacego o mozliwosci cc na zyczenie, a pozniej pojezdzila po szpitalach i popytala. Bo co szpital to inaczej podchodza dfo roznych spraw...
16 maja 2012, 12:27
dokładnie, cewnik da się przeżyć
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto:
- Liczba postów: 2620
16 maja 2012, 12:30
któras napisala ze po cesarce sie nie chodzi od razu-czasy sie zmieniły i nastepnego dnia trzeba wstac i przejsc sie kawalek, TRZEBA
nie wszyscy maja lewatywe... -.-
Edytowany przez sluttypumpkin 16 maja 2012, 12:30