Temat: Cesarka

Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
Pasek wagi
Dziękuję za te bardziej sensowne odpowiedzi.
Ja do ginekologa i tak chodzę prywatnie, nie mam się z czego cieszyć ale dwa USG będę mieć na NFZ (za darmo) bo naraziłam dziecko na działanie leków antydepresyjnych i się zaliczam na refundacje. 
Pogadam z nią przy najbliższej wizycie co do cesarki, czy da radę coś omówić już wcześniej.
Jeśli się nie da to wybiorę się do prywatnej kliniki, ustalę termin, zapłacę i będzie tak jak ja chce. 
Oczywiście to wszystko są na razie założenia, bo kto wie, może za kilka miesięcy będę mieć legalne skierowanie? Może dziecko mi się krzywo ułoży i samo się załatwi? 
Jestem młodą dziewczyną nie do końca gotową na to wszystko ale staram się uczyć. Ocenianie mnie przez pryzmat lenistwa i wygodnictwa jest naprawdę żałosne. 
Polskie szpitala napawają mnie obrzydzeniem. Nasłuchałam się, że ktoś nie dostał znieczulenia, że źle kogoś traktowano. 
Boję się tego wszystkiego. Polska to nie kliniki prywatne z USA na filmach... Staram się znaleźć dla siebie taką drogę, która będzie dla mnie najbardziej ludzka. Nie rozumiem za to straszenia, że cesarka to operacja. A jak ktoś ma operację po złamaniu, usuwają komuś wyrostek, leczą jego serce... to też takie niedobre?
Nawet jeśli to bujda, że nie jest się tak ciasnym jak wcześniej to jednak takie przypadki się zdarzają. A 'popękana' wagina, to też bzdura? Skóra może się przerwać, a to jest poza moimi wyobrażeniami. 
Robienie lewatywy? Obrzydliwe. Robienie kupy przy porodzie? Upokarzające. 
Dziewczyny, ja poszłam do ginekologa pierwszy raz w życiu od razu z ciążą. Dość straszne było dla mnie macanie i rozchylanie nóg przy obcym człowieku. Nie wiem skąd bierze się u kobiet gotowość na to wszystko ale ja jestem na takim etapie, że niestety wszystko mnie jeszcze obrzydza po prostu. Jedyną ulgą było dla mnie bicie serduszka maleństwa, które jest we mnie. 
W życiu codziennym jednak jakoś mi to nie pomaga... 
Pasek wagi
Mnie w sumie obecnie temat nie dotyczy, bo w ciazy nie jestem ani nie rodziłam nigdy. Chcę miec w przyszłości dzieci i też bardzo boję się naturalnego rodzenia. M.in. bólu, rozerwanej lub nacietej p...y i też tego "luzu", o którym tyle sie naczytałam. Z drugiej strony oglądałam kiedys program o dziewczynie ktora miala cesarke - jak ona cierpiala, jak wychodzila ze szpitala praktycznie zgieta w pol. A tu przeciez trzeba sie bylo zajac malutkim dzieckiem. Brzuch to miala praktycznie taki sam jak w ciazy... Sama juz nie wiem co gorsze - przecierpieć te 24h(podejrzewam ze u mnie to potrwa dlugo), czy potem cierpieć kilka tygodni., a może nawet miesiecy. Po naturalnym porodzie nie usiadziesz przez dluzszy czas, a po cesarce  bywa, ze nie mozesz sie ruszyc. Tak czy siak jakiś ból Cię dopadnie, niestety tak juz jest. A w góle rozmawialas o tym z jakimkolwiek lekarzem? Lepiej czerpac wiedze u źródła. Powodzonka i nie irytuj sie tak  - choć to w sumie naturalne skoro jestes w ciazy:)

mona18 napisał(a):

A ja ci opowiem o moim naturalnym porodzie ja myślałam że umrę jak rodziłam ten ból jest nie do zniesienia popękałam w środku chociaż mnie nacinali dziecko miało dużą głowę i miało ciężko się przecisnąć normalnie masakra.jestem już 1,5 roku po porodzie i dalej mam problemy z "dziurą" wiecznie odrastająca ziarnina nie dość tego to zarazili mnie gronkowcem rana zagoiła się dopiero po 1,5 miesiąca nie mogłam stać bo mnie bolało teraz jakbym miała wybierać napewno cesarka przynajmniej po 5 dniach w miarę się chodzi dla mnie naturalny to jest piekło jak sobie przypomne to wszystko to się płakć chce

Aha. Współczuję. U mnie było zupełnie na odwrót - miałam prywatna położną, poród rodzinny w przestronnej sali, firanki w oknach, kawka na stole, w tle muzyczka, własny prysznic i łazienka, sprzęt wspomagający: piłki  i takie tam. Mogłam dużo chodzić, a nie leżeć jak kłoda. Poród szybki, bo 6 godzin (nawet nie wiem kiedy zleciało), byłam nacinana, przebijany pęcherz. po porodzie godzina we dwoje z naszym dzieckiem w tej sali. Ból podczas porodu był, ale w kali od 0 do 10 daję 4. Gorzej było później - szwy rwały, aż wyłam z bólu. przy tym bólu poród to pikuś. Aleeee każdy inaczej odczuwa ból. Ze mną na sali była dziewczyna, która miała więcej szwów ode mnie, a  2 godziny po porodzie naturalnym normalnie siedziała na łóżku i układała ubranka córeczki, kiedy ja pierwszy raz na dupie siadłam po 2 tygodniach - na serio!

Moj poród ogólnie był szybki, bez komplikacji i w "rodzinnej" atmosferze, ale kaski poszło na to troszkę...

Kolajn napisał(a):

Ćwiczenie mięśni pochwy podczas sikania na kiblu? Dobre żarty. Ćwiczyć to ja mogę orgazm wielokrotny. Chcę uniknąć wielu nieprzyjemności a ból i tak będzie. Obecnie mam mdłości, bóle podbrzusza, a gratis mam ból zęba od dwóch dni. Wiem co to ból mały i średni, mam tatuaże i kolczyki, kłuta byłam gdzie sobie chciałam i nic nie jest dla mnie straszne w tym temacie. Straszna jest za to rozklapana pochwa i robienie kupy przez 24 godziny. I tak, piszę to wszystko w ogromnej wściekłości bo nie wiem jak można cieszyć się z ciąży jeśli czujesz się jak syf i przesypiasz pół dnia z mdłościami. 


Oj smieszna jestes... miesnie kegla nie koniecznie cwiczy sie przy sikaniu, ale nawet jak czytasz te posty, mozesz je cwiczyc. Kupa przez 24 godziny?? Matko kochana, a skad to wzielas? Przesypianie pol dnia z mdlosciami? Nie wiem, jak inne mamy ale kurcze, ja w ciazy mialam o wiele wiecej energii, mdlosci prawie wcale, spac wiecej spalam moze w sumie przez 2-3 tyg (wiecej niz 8 godz/dziennie). Tak wiec nie wiem, gdzie o tym wszystkim czytalas...

Oczywiscie absolutnie nie neguje Twojej decyzji o cesarce, neguje tylko argumenty przeciw... Twoj wybor. I mozesz ja zrobic na zadanie, ale musisz umowic sie ze swoim lekarzem prowadzacym ciaze, wniesc odpowiednie oplaty (nie koniecznie mam na mysli dac w lape lekarzowi) i czekac...
Autorko, lewatywa przy cesarce również Cię czeka.
Co do legalnego skierowania to nasze szpitale są tak chore, że mając czarno na białym przeciwwskazania i tak próbują porodu siłami natury, chore co?
Na Twoim miejscu wykluczyłabym prywatne szpitale, popytaj znajomych, rodzinę. U mnie były same negatywne opinie, głównie dlatego, że w razie 'w' wiozą do państwowego i maja wszystko gdzieś. Wizyty u ordynatora to większa pewność.
Chcesz rodzić po ludzku? Wyjedź za granicę na czas porodu. Wykup pakiet medyczny i miej wszystko głęboko :)
Pasek wagi

emlu83 napisał(a):

Kolajn napisał(a):

Ćwiczenie mięśni pochwy podczas sikania na kiblu? Dobre żarty. Ćwiczyć to ja mogę orgazm wielokrotny. Chcę uniknąć wielu nieprzyjemności a ból i tak będzie. Obecnie mam mdłości, bóle podbrzusza, a gratis mam ból zęba od dwóch dni. Wiem co to ból mały i średni, mam tatuaże i kolczyki, kłuta byłam gdzie sobie chciałam i nic nie jest dla mnie straszne w tym temacie. Straszna jest za to rozklapana pochwa i robienie kupy przez 24 godziny. I tak, piszę to wszystko w ogromnej wściekłości bo nie wiem jak można cieszyć się z ciąży jeśli czujesz się jak syf i przesypiasz pół dnia z mdłościami. 
Oj smieszna jestes... miesnie kegla nie koniecznie cwiczy sie przy sikaniu, ale nawet jak czytasz te posty, mozesz je cwiczyc. Kupa przez 24 godziny?? Matko kochana, a skad to wzielas? Przesypianie pol dnia z mdlosciami? Nie wiem, jak inne mamy ale kurcze, ja w ciazy mialam o wiele wiecej energii, mdlosci prawie wcale, spac wiecej spalam moze w sumie przez 2-3 tyg (wiecej niz 8 godz/dziennie). Tak wiec nie wiem, gdzie o tym wszystkim czytalas... Oczywiscie absolutnie nie neguje Twojej decyzji o cesarce, neguje tylko argumenty przeciw... Twoj wybor. I mozesz ja zrobic na zadanie, ale musisz umowic sie ze swoim lekarzem prowadzacym ciaze, wniesc odpowiednie oplaty (nie koniecznie mam na mysli dac w lape lekarzowi) i czekac...

To bardzo fajnie, że jestem śmieszna. Ty też. Niestety. Nie rozumiesz co piszę, smutne.
Tak, będę czytać posty i ściskać sobie mięśnie 'pipki', super zabawa! Mogę co najwyżej sobie podłubać w nosie.
Robienie kupy przez 24 godziny - chodzi o ucisk, który się odczuwa. Taka 3kg kupa. Fajowo, nie? I przyj! Przy okazji zrób realną kupę! To takie naturalne :)
Co do mdłości i senności, no niestety nie czytasz ze zrozumieniem. To nie to, co się nasłuchałam. Ja to mam codziennie od ponad 3 tygodni. Chodzę spać o 21, 22... wstaję o 7, czasem 6. Funkcjonuję do 10, potem chce mi się spać. Nie zasnę, ale czuję się jak zombie. Do 15 znów funkcjonuje, po 16 leżę przed tv i nie mam mózgu. Potem wstaję, znów coś robię i o 21 śpię jak w narkozie.
Czasem jest lepiej jak wyjdę z domu. Spaceruję, ociężała ale nie zamykają mi się oczy.
Fajną wycieczkę rowerową ostatnio miałam. Jadę sobie w jedną stronę do centrum miasta, wszystko ok. W centrum odpoczywam, palę papierosa, piję soczek no i wracam. Wracając moja droga oczy mi się zamykały i jechałam w pół przytomna, prawie mnie samochód rozjechał. Fajowo być w ciąży, nie? ;)
Pasek wagi

Kolajn napisał(a):

Spaceruję, ociężała ale nie zamykają mi się oczy.Fajną wycieczkę rowerową ostatnio miałam. Jadę sobie w jedną stronę do centrum miasta, wszystko ok. W centrum odpoczywam, palę papierosa, piję soczek no i wracam. Wracając moja droga oczy mi się zamykały i jechałam w pół przytomna, prawie mnie samochód rozjechał. Fajowo być w ciąży, nie? ;)

Palisz w ciąży?
Pasek wagi
Przypomniało mi się... Moja koleżanka rodziła rok temu w publicznym szpitalu. chodziła prywatnie do gina, który świstek jej wystawił, że dziecko jest duże - ponad 4 kg i powinna mieć cesarkę. Skurcze zaczęły się w domu, pojechała do szpitala, w izbie przyjęć babka spojrzała na skierowanie i jej tekst: TAAAA, ponad 4 kg, coś mi się wydaje, ze ktoś chce wymusić cesarkę i napisała na karcie przybliżona waga dziecka 3 kg.
Jakie było zdziwienie położnej, kiedy urodzony siłami natury chłopczyk ważył 4500. Uwierzyć nie mogła. a koleżanka przez 3 dni była w szpitalu, potem po tygodniu powrót na 2 tygodnie, bo coś jej wyrosło na ranie pochwy. Polscy idioci.
Lewatywa , cewnik to przy cc normalka więc nie ominie cię ..
Pasek wagi
Po prostu nie jesteś jeszcze gotowa. Ja też dosyć późno poszłam do ginekologa, bo mialam wtedy 19 lat. Nawet nie wiedzialam jak sie wchodzi na ten fotel... A rok później byłam już w ciąży, którą straciłam. Po czasie juz nie robiło to na mnie wrażenia, że wszyscy mi zagladaja miedzy nogi. W szpitalu zobojętniałam już zupełnie na to. Teraz jak ide do gina to nawet nie wchodze za zaden parawan zeby sie rozebrac. Przestalam sie krepowac. Trzeba to trzeba. Tez sie przyzwyczaisz, ale wszystko spadlo na Ciebie jak grpm z jasnego nieba. Zbyt wiele nowych doświadczeń naraz - do tego straszne sampoczucie w ciazy i nie mozesz tego wszystkiego ogarnac. Za kilka miesiecy oswoisz sie z tym wszystkim i bedzie juz lepiej. Ja Ci nawet troche zazdroszcze bo w ciąży czułam sie cudownie, tak odmiennie, nawet pomimo mdłości, rozdrażnienia, bolących piersi itp. Który tydzień u Ciebie?:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.