Temat: Cesarka

Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
Pasek wagi

Ja nie potepiam nikogo, kto jest przerazony porodem - sama jestem, chociaz jest to ciaza 100% planowana, chciana i do niej dojrzalam. Jestem przerazona tym co mnie czeka i tez nie wiem czy dam rade - wszystkie okresy przechodzilam na tabletkach i nie wyobrazam sobie jeszcze wiekszego bolu, na pobieraniu krwi z reguly mdleje. Tez ciaze ciezko przechodze, mam calodniowe nudnosci i ciezko mi sie ta ciaza cieszyc. Tez myslalam: jakby bylo fajnie miec cesarke. Potem przeczytalam 2 ksiazki, widzialam wiele programow na ten temat i znam rozne bolesne konsekwencje kazdego z porodow. Kazda przechodzi porod, zarowno CC jak i SN, inaczej. Sa takie, ktore beda zachwalac cesarke i takie ktore SN - w zaleznosci jak organizm sobie z tym poradzil. Nie oceniam kogos kto swiadomie wybiera cesarke. Tylko, zeby cos wybrac, trzeba najpierw wiedziec jak to wyglada.  Ty zupelnie nie masz pojecia jak wyglada porod, co sie wowczas dzieje, jak wyglada porod SN a jak CC i po prostu zalozylas, ze chcesz cesarke. Powinnas sie najpierw doksztalcic w temacie i moze wowczas zadecydowac. Fakt, ze CC nie robi sie generalnie na zawolanie (rowniez w innych krajach, jak np. Irlandia czy UK) ma swoje uzasadnienie.

W prywatnej klinice bedzie to rzedu kilku tysiecy (bo musisz zaplacic za lozko, pobyt itd.), w panstwowym koszt cesarki moze byc mniejszy, ale musisz dac w lape na zgode na cesarke. Jak dziewczyny mowia, najlepiej chodzic prywatnie do ordynatora, bo kazdy inny lekarz z oddzialu moze nie byc akurat na dyzurze jak zacznie sie porod i z oplaconej cesarki moga wyjsc nici. Kazdy porod jest inny i najlepiej sie na nic nie nastawiac, bo jesli z jakiegos powodu Twoj cesarka nie dojdzie do skutku, przezyjesz SN jeszcze gorzej niz jakbys sie na CC nie nastawila. U mnie epidural moze dostac kazda bez oplat i moja kumpela byla na 100% pewna, ze epidural wezmie. Przyjechala jednak za pozno i juz nie bylo na epidural czasu. Teraz mowi, ze na drugi raz, obojetnie jak bardzo bedzie cos chciala i planowala, nie bedzie sie na to nastawiac. Nigdy nie wiesz jak bedzie. Przez fajki moze byc wczesniak i Twoja zaplanowana cesarka na konkretna date moze nie dojsc do skutku.

Tak przy okazji, cwiczen Kegla nie cwiczy sie przy sikania, za pierwszym razem robi sie to by je 'znalezc', potem jest to niewskazane. I nie sa one tylko przydatne przy porodzie, poprawiaja tez jakosc wspolzycia. Dzieki tym cwiczeniom moja kumpela miala tylko 1 szew i nikt jej nie musial rozcinac (to tak przy okazji jakby Ci sie nie udalo jednak z cesarka - warto byc przygotowanym :)).

I zgadzam sie, ze GRU ma zawsze bombastyczne teksty - nic dodac, nic ujac!

bomboladaa napisał(a):

placekczekoladowy napisał(a):

zamiast kupic cos dziecku to chcesz brac kredyt na cesarke brak słow
szukanie dziury w całym, dziecinada rozwalają mnie takie jak te "docinki"

Nie no co Ty, przecież inwestowanie w swój komfort jest chore. Trzeba dziecku oddać każdy grosz, a jak będzie w wieku nastoletnim Cię jeszcze za to zwyzywa :D
Jak dziecko jest malutkie naprawdę można oszczędzać. Ja widzę po swoich zdjęciach (lata 90, fakt faktem nie było bosko w sklepach) że mogłam mieć lepiej, a nie miałam. Rozpieszczona zostałam dopiero w wieku szkolnym. Wiesz, zabawki, bo koleżanka ma, ciuchy, bo koleżanki się śmieją. 
To zależy od osoby, rodziny i funduszu. Ja w lumpeksach nie raz byłam świadkiem, że babki sobie wyrywają bluzeczki dla dzieci z rąk czy pluszaki :P 

Przesadzacie dziewczyny i to bardzo. Wasze teksty nie raz nie są mniej chore, jak oceniacie mnie, że ja przecież głupia i pusta jestem. 
Jedziecie po mnie jak po szmatce od kurzu, ciekawe, czy jesteście idealna zawsze i wszędzie.

krolowamargot1 - no niestety mówisz o Warszaffce. Ja jestem z Gdyni i musiałabym sama przejść się po klinikach i pytać. Tak też zrobić zamierzam. Jeśli to będzie wyglądało tak, że umawiam się na termin zabiegu w okolicy terminu porodu, płacę i wszystko w miarę gra, to będę naprawdę szczęśliwa. 

Dopytuję się na forum z tego względu, że słyszałam, że w państwowym nie robią problemów...


Że mam prawo powiedzieć, że chcę cesarkę, płacę wtedy za ten zabieg extra i wszystko ok. 
Teraz widzę, że nie ma ch*ja i poród w państwówce na życzenie to bzdura. Potrzebne skierowania, a czasem nawet i to mają gdzieś.
Cóż, utwierdzam się w przekonaniu, że to wszystko nie ma sensu i że gdybym trafiła do szpitala z karetki to bym chyba na miejscu uciekła. 

Biedroneczko! Pisałam, że pytałam lekarza o efekty palenia w ciąży. Nauczcie się czytać :/
I dziękuję za troskę ale nie jestem w stanie rzucić dla dzieciątka w tym momencie. Głupio mi, nie trzeba mi tego wbijać do łba. Pale bo jest to dla mnie jak jedzenie, jak seks, jak sen. Nie znasz mnie, nie wgniataj mnie w bruk :/
Pasek wagi
Kolajn to była raczej próba dogryzienia przez tą panią nie ma się takimi co przejmować,bo jak już nie ma się nic sensownego do napisania, to się pisze tak,żeby kogoś "uciąć".
Dużo mądrego piszesz, z ciuszkami się zgodzę w 100%, kogo stać kupuje nóweczki za 50+ zł sztuka, kto lubi to kupuje w lumpeksach, można dbać o siebie a nawet sie powinno, matka jest tak samo ważna jak dziecko, 
palić, nooooo, tu mogłabyś sie zaprzeć i trochę choćby ograniczyć, ale to nie reguła,że palisz-rodzisz chore dziecko, moja koleżanka paliła całą ciążę i teraz ma zdrową roczną córkę, inne nie paliły i urodziły z zespołem, bądź astmatyków...
to,że się boisz porodu sn, nie daje prawa nikomu do oceniania Cię i wyzwisk, to nie dawne czasy, robisz jak uważasz za słuszne dla Ciebie, 
Propo palenia papierosów w czasie ciąży.Pierwszą ciązę paliłam,nie dałam rady rzucić.I do końca zycia będe miała mega wyrzuty sumienia. Miałam dwie cesarki.Pierwsza po 20 godzinach rodzenia i małym rozwarciu.Fakt bolało jak diabli,ale bardzo szybko doszłam do siebie.Drugie dziecko miało urodzic sie naturalnie,ale się nie udało.Druga cesarka to koszmar.Rana sie paprała,brzuch bolał.I nigdy swiadomie bym się na cesarkę nie zdecydowała.Ale to twoje ciało,twój wybór.Mam dużą wadę wzroku i moja pani okulistka mówiła,że jak się boje da mi skierowanie na cięcie ze względu na wadę wzroku.

Pulcherina29 napisał(a):

Propo palenia papierosów w czasie ciąży.Pierwszą ciązę paliłam,nie dałam rady rzucić.I do końca zycia będe miała mega wyrzuty sumienia. Miałam dwie cesarki.Pierwsza po 20 godzinach rodzenia i małym rozwarciu.Fakt bolało jak diabli,ale bardzo szybko doszłam do siebie.Drugie dziecko miało urodzic sie naturalnie,ale się nie udało.Druga cesarka to koszmar.Rana sie paprała,brzuch bolał.I nigdy swiadomie bym się na cesarkę nie zdecydowała.Ale to twoje ciało,twój wybór.Mam dużą wadę wzroku i moja pani okulistka mówiła,że jak się boje da mi skierowanie na cięcie ze względu na wadę wzroku.

-6.00 się do dużej wady wzroku zalicza? :D
Ja sama nie pojmuje co ma wada wzroku do rodzenia? :O
Pasek wagi
Wada wzroku ma bardzo dużo do rodzenia, a szczególnie parcia, kiedy ciśnienie się zwiększa i jest możliwość odklejenia siatkówki, przez to pogorszenia wzroku a nawet jego utraty.

Jeśli masz wadę wzroku to leć do okulisty.
Kup sobie jakąś książkę na temat ciąży i porodu, zamiast kolejnej paczki fajek bo rozumiem, że możesz nie mieć wiedzy, ale jakoś nie widzę, żebyś robiła cokolwiek by ją poszerzyć.
Pasek wagi
ja mam -7.Podobno co lekarz to inna opinia.Chodzi o ciśnienie wewnątrzgałkowe i chyba ryzyko odklejenia się siatkówki.
Niewiele wiesz o ciązy. Wada wzroku ma bardzo duzy wpływ na rodzenie.
Jeżeli masz wątpliwości że po porodzie bedziesz miała jak to napisałaś luz podczas stosunku to poczytaj na temat mięsni kegla.
Palisz, życze aby dzieciątko urodziło się zdrowe , a nie z rezedma płuc lub innymi wadami :(
W moim przypadku lekarz prowadzący mówił o cesrce juz w 3 miesiącu ciąży po tym jak mój mały chciał juz byc na tym świecie, po tym incydencie założyli mi krążek, a w 4 m dopadła mnie cukrzyca. Kłucie się insulina 4 raz dziennie koszmar:(
A o cc zadecydowało nadciśnienie.
2 doby po cesarce czułam się okropnie, później było juz dobrze. Blizna prawie niewidoczna.
Rodziłam dwa razy, za pierwszym razem naturalnie i mam porównanie. Gdybym teraz miała wybór to oczywiście wolałabym poród naturalny, ale to moja opinia.
Sama musisz zadecydować wszak to Twe ciało.
No jak już pisałam wiele razy, nie wiem za wiele. 
Nie ma kto mi wiedzy przekazać. Nie mam mamy, nie powiedziałam jeszcze cioci i kuzynce o ciąży. 
Na razie pomóc obiecała mi mama mojej byłej dziewczyny, pożyczy mi książki i czasopisma w wolnej chwili. 
Nie mam też koleżanek w ciąży czy z dzieckiem. Naprawdę czuję źle i fatalnie i fizycznie.
Liczyłam na odrobinkę dyskusji, a nie ataki na mnie ze wszystkich stron. 

Jeśli miałabym szczęście to może jakiś miły okulista wystawi mi skierowanie na cesarkę... Byłoby świetnie. Oby jeszcze mi w szpitalu jej nie zignorowali. Wtedy koszta były by w okolicy 2 tysięcy z tego co mówicie. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.