- Dołączył: 2011-11-28
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 1803
16 maja 2012, 10:07
Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
16 maja 2012, 13:52
GreenVixen napisał(a):
Dziewczyno cesarka jest istnym koszmarem wiem bo sama ją miałam też myślałam a fajnie nic nie będę czuła a inne się męczą pożałowałam jak obudzili mnie po cesarce chciałam pasc z powrotem przez dwa tygodnie po cesarce nie umiałam wstać z łóżka o własnych siłach tak mnie rana bolała ,że płakałam z bólu i bezsilności kiedy inne dziewczyny po naturalnym porodzie dawno chodziły.Nie można nawet głową ruszać bo jak nią ruszałam to też ciągło mi wszystko za mięsnie brzucha naturalnym porodzie pocierpisz góra kilka godz ale pózniej funkcjonujesz normalnie po cesarce koszmar zaczyna się po operacji przysiegam nigdy wiecej nie bede chciała miec cesarki tyle ze ja nie miałam na zyczenie tylko musiałam miec z powodów zdrowotnych ale nastepnym razem bede sie broniła czym sie da by nie miec cesarki
No widzisz ja mam wręcz odwrotne doświadczenia - dzień po sama się umyłam pod prysznicem (łącznie z umyciem głowy), bez problemu zajęłam się dzieckiem, szew trochę ciągnął - ale nie był to żaden "koszmar" (jak się zatnę nożem przy gotowaniu to też taka rana później "ciągnie") i zal mi było mam po porodach naturalnych, które miały autentyczny poważny problem w toalecie (zarówno z siusianiem jak i z "grubszymi" sprawami). Moja szwagierka była tak porozrywana po porodzie sn, że założono jej ponad 20 szwów! Jeśli dodam do tego fakt, że dziewczyna która leżała ze mną na porodówce zaczęła rodzić 14 godzin przed moją cesarką, a ostatecznie urodziła 8 godzin po (!!!), męczyła się całą noc z bólami krzyżowymi, podczas gdy ja sobie spokojnie spałam w oczekiwaniu na zabieg - to powiem, że nigdy w życiu nie zgodziłabym się na poród naturalny - za żadne skarby. A gdybym nie miała wskazań (u mnie kwestie neurologiczne wykluczyły poród naturalny) - zapłaciłabym każde pieniądze za cesarkę na życzenie.
- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1688
16 maja 2012, 13:55
Nie można zarzekać się niczego, wstyd mi za to że byłam taka pusta i uparta. Nie znałam się na rzeczy a obwieszczałam wszem i wobec że ja tego nie zrobię bo będę "luźna w kroku". Jeszcze rozumiem że ktoś powie "źle znoszę ból i mdleje nawet jak mam okres"-to może i przy porodzie zemdleć, ale jeśli ktoś ma tatuaże (boli przy robieniu), a argumentem jest bo jej się luzy zrobią. Wstyd!
Gdyby autorka zapytała się "opowiedzcie o cesarce, jak to się odbywa?" to by się dowiedziała, ale wytaczanie niedorzecznych powodów to śmiech na sali.
16 maja 2012, 13:57
MadameMargaret1987 napisał(a):
Kolajn napisał(a):
GreenVixen napisał(a):
ok skoro nie chcesz znac zdania kogos kto to miał to ok nie wypowiadam sie
Czytałam dość o tym. Po prostu. Znam horrory i bajki. Wolę a najgorszym wypadku leżeć tydzień w łóżku niż mieć piczkę rozwartą na 10cm i mieć potem luzy podczas stosunku ;) Każdy boi się czegoś innego. Postaraj się to zrozumieć.
ale po cesarce brzuch wygląda z reguły znacznie gorzej.... wyobraź sobie, że po porodzie naturalnym skóra przez 6 tygodni si obkurcza i brzuch wraca do rozmiaru sprzed ciąży, przy cesarkach dzieje się to natychmiast...
O no to już kompletna bzdura - powrót brzucha do "normalnych" rozmiarów uzależniony jest od obkurczania się macicy - a to bez względu na typ porodu trwa do 6 tygodni. Uważasz, że po cesarce omija Cie połóg? Jest taki sam jak po porodzie naturalnym. Jedyną różnicą jest blizna.
16 maja 2012, 14:07
Kolajn napisał(a):
Lewatywa nawet przy cesarce? Na serio? :( teraz to mi smutno.
Ja nie miałam żadnej lewatywy
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
16 maja 2012, 14:07
marta.g napisał(a):
Autorko, lewatywa przy cesarce również Cię czeka.
jaka lewatywa?! od kiedy to lewatywa jest obowiazkowa przed porodem ? no ludzie nie wariujcie tutaj.Ja mialam cesarke po tym jak z mala bylo cos nie tak , ale najpierw kazali mi rodzic normalnie parlam ale nic sie nie dzialo - o zadnej lewatywie nie bylo mowy .Ja nie wiem skad wy takie nowinki wymyslacie
16 maja 2012, 14:12
marta.g napisał(a):
Lewatywa i w pakiecie cewnik (nie zazdroszczę przeciskania przez cewkę tego wężyka, straszne).
Jeny Marta miałaś kiedyś cesarkę, byłaś kiedyś cewnikowana???? No chyba nie skoro takie bzdury wypisujesz.
Po pierwsze pierwsze słyszę o lewatywie - cesarka to operacja, po prostu 12 h przed nie każą Ci jeść, nie ma żadnej lewatywy.
A co do cewnikowania nosz ja pierdzielę, przecież cewnik ma średnicę węższą niż cewka moczowa, nie wtykają Ci tam przecież rury kanalizavyjnej!!! - jeżeli nie masz akurat zapalenia cewki moczowej - to tego "strasznego" wężyka w ogóle nie czujesz!!!!
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
16 maja 2012, 14:13
artosis napisał(a):
jaka lewatywa?! od kiedy to lewatywa jest obowiazkowa przed porodem ? no ludzie nie wariujcie tutaj.Ja mialam cesarke po tym jak z mala bylo cos nie tak , ale najpierw kazali mi rodzic normalnie parlam ale nic sie nie dzialo - o zadnej lewatywie nie bylo mowy .Ja nie wiem skad wy takie nowinki wymyslacie
Nie krzycz.
Rodziłam niedawno, znam standardy. Lewatywa podczas porodu sn nie jest obowiązkowa, to wola pacjentki. Większość woli mieć ją wykonaną dla pewności. Przy cc wszystkie kobiety, które mi opowiadały miały lewatywę.
Dita miałam lewatywę przed porodem bo chciałam mieć pewność. Cewnikowanie miałam przy okazji innego zabiegu i była to dla mnie kompletna porażka.
Kobiety, które mają cc w nagłych wypadkach i nie miały 'postu' przez 12 h. mają lewatywę.
Edytowany przez marta.g 16 maja 2012, 14:16
16 maja 2012, 14:15
9magda6 napisał(a):
plemniki bez ogonków? ty tak serio? a to nie rzutuje na zdrowie dziecka? mam nadzieję że nie i życzę oczywiscie zdrówka i planowego rozwiązania ciąży :)
ogonek jest tylko elementem służącym do poruszania się plemnika, caly materiał genetyczny jest w "główce" :-)
16 maja 2012, 14:19
malinowa1987 napisał(a):
Palisz w ciąży i lekarz o tym wie...Konował.
Malinowa - no właśnie wręcz przeciwnie. Proponuję samemu się douczyć zanim obrzucisz kogoś niesłusznie inwektywami. Jeżeli dziewczyna wcześniej paliła (zwłaszcza jeżeli długo i sporo) to właśnie lekarz, który każe jej z miejsca rzucić będzie konowałem, a to dlatego, że właśnie taki ogromny stres i szok dla organizmu może bardzo zaszkodzić dziecku, a nawet doprowadzić do poronienia. Dobry lekarz każe ograniczyć i w miarę możliwości stopniowo odstawić.
I żeby nie było - nie pochwalam palenia, nie tylko w ciąży, ale w ogóle. Ale nie wszystko jest tylko czarne lub biale.
Edytowany przez DietaVonTeese 16 maja 2012, 14:26
- Dołączył: 2011-11-28
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 1803
16 maja 2012, 14:22
Tylko, że to nie brzmi logicznie. Po co lewatywa, jeśli leżysz na stole i po prostu rozcinają Ci podbrzusze?
Kupy podczas operacji raczej nie zrobisz. Poza tym, wydaje mi się, że mam prawo decyzji i wystarczy, że powiem, że nie chcę. Jeśli to jest wymagane, 'bo tak', to po prostu sobie popłaczę :) Powyrywam się i zrobię wiochę, pokrzyczę i będzie ubaw.
To nie jest normalne i ludzkie. Robię kupę w swoim domu w ciszy i bez nikogo. Nikt mi nie przepłukuje odbytu w domowej toalecie i nie zamierzam dać się tak traktować przy obecności innej osoby :)
Uwielbiam swoją niedojrzałość. Jestem szczera i otwarcie mówię o tym, co każda z Was chociaż raz w życiu miała w głowie.
Pozdro damulki! :)
adoro, wstydź się za samą siebie i oceniaj tylko siebie. Nie chcę mieć rozcinanego krocza, nie chcę żeby tamtędy przeszło coś tak dużego jak dziecko. Nie uważam tego za urok natury. Każdy boi się czego innego. Zrozumcie to wreszcie.
Nie rajcuje mnie poród, nie uważam tego za coś niesamowitego i chcę to przeprowadzić operacyjnie, bo jest taka możliwość w obecnych czasach. Ciekawi mnie jedynie cena i jak się to załatwia, bo zależnie od miejsca i przypadku informacje są różne.
Wywlekanie innych problemów jest po prostu fajnym off-topem do pogadania o wszystkim i niczym :D