Temat: Cesarka

Daleko mi to takich problemów aczkolwiek chcę zapytać już teraz, bo moja decyzja wiąże się z pieniążkami.
Chcę w swoim życiu pominąć poród. Nie rozmawiajmy tu o za i przeciw ani o innych bzdurach.
Jak to wygląda w praktyce? Odeszły mi wody, cisnę do szpitala i proszę z góry o cesarkę?
Czy np. w okolicy terminu idę bez dolegliwości i proszę o cesarkę? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak to wygląda?
Jakie są koszta w państwowych szpitalach? Najbardziej mnie śmieszy, że aby 'urodzić' w prywatnej klinice będzie potrzebny kredyt :D
Pasek wagi

tienna napisał(a):

No to co do luzów podczas stosunku - to też często bujda. Ja nie mam z tym problemów najmniejszych po naturalnym porodzie.


a nawet po 3-ch naturalnych porodach. A gdyby coś, to od czego ćwiczenia Kegla?
Ja Ciebie rozumiem doskonale, też mi się naturalne porody nie widzą ;) I nie słuchaj GreenVixen każdy poród jest inny, moja siostra i wiele koleżanek nieźle zniosły cesarkę i nie wyły z bólu po :) Ja bym osobiście wolała nawet wyć z bólu przez 2 tygodnie, niż rozkraczać się na samolocie, sikać i robić pod siebie, a potem mieć piękną rozklapiochę. Co do cesarki - nie możesz kochana pojechać sobie do szpitala z akcją porodową i zażądać cesarki. Musisz dużo wcześniej, właściwie od razu, znaleźć lekarza, który poprowadzi Twoją ciążę i da się przekupić. Najlepiej niech to będzie ordynator szpitala. Koszty wizyt pewnie będą spore, ale dla mnie nie miałoby to znaczenia - nawet kredyt bym wzięła, żeby tylko mi dupa nie pękła i mnie nie nacinali, a potem szyli. [nie obchodzi mnie, czy mnie zaraz zjadą przeciwniczki cesarki]

EDIT: I jeśli załatwiasz sobie skierowanie, to najlepiej od okulisty, tego nikt nie podważy. Niestety skierowanie od psychiatry może nie wystarczyć, więc od razu łapówkuj albo okulistę znajdź ;)
Dziewczyny !
Nie łamiemy 13 punktu regulaminu.
Jeśli chcemy dodać nową myśl edytujemy wpis.
Nie przestrzeganie regulaminu powoduje usunięcie wpisu (więc proszę edytować!) oraz ostrzeżenia.
A 5 ostrzeżeń to blokada na 2 tygodnie.

G.R.u. napisał(a):

O rany. Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i rozpieprzyły mnie niektóre mity i przekonania - jest ich tak dużo i niektóre są tak niedorzeczne, że zdaję się na łud szczęścia, każda kobieta rodzi inaczej więc czekam na swój poród nie zastanawiając się specjalnie nad tym, jak będzie wyglądał. Droga Kolajn, jesteśmy w podobnym wieku i w miarę podobnej sytuacji, bo my też wpadliśmy bardziej niż bardzo niespodziewanie (bo mam hiperprolaktynemię i byłam na tabletkach antykoncepcyjnych), ale ja biorę wszystko na klatę, nawet fakt, że istnieje ryzyko, że się "osram" przy porodzie - to jest nic w porównaniu do skali wydarzenia jaką są narodziny dziecka, więc brzmisz jak najpróżniejsza baba świata powołując się na takie "nieestetyczne" względy, srasz na co dzień, nie ma się czym jarać - tak samo, że z pochwy zrobi Ci się rozklapicha - durny mit.Nie krytykuję Twojego wyboru cesarki - skoro jest taka możliwość, to korzystaj. Ale Twoja śmieszna argumentacja i szczeniackie podejście do tego wszystkiego żenuje mnie bardziej niż owiana sławą w tym temacie "kupa przy porodzie".Ktoś tu przypuścił, że rzygasz, bo palisz - bardzo możliwe, ja rzygałam jak kot przez prawie 5 miesięcy, ale głównie dlatego, że brałam leki hormonalne, przed którymi bronił się mój organizm, dlatego mój ostatni wymiot przypada na datę ostatniej tabletki. Powodzenia w "dojrzewaniu" do ciąży i porodu, bo na razie raczkujesz w temacie.



Z ust mi to wyjęłaś, niestety nie umiem być tak dosadna.
Dobrze jej dowalilas!
W prywatnej klinice w Łodzi poród drogą cięcia cesarskiego kosztuje 4 tysiące. I spokojnie da się go zrobić na życzenie.
W państwowym szpitalu nie ma takiej możliwości.

Ja pracowałam w szpitalu w małym mieście,gdzie zdarzały się cięcia na życzenie,znaczy się niby była podstawa do cięcia cesarskiego,w papierach wszystko było okej, a tak na prawdę pacjentka mogła spokojnie rodzić drogą naturalną.Oczywiście w danym szpitalu zarówno prywatnym jak i państwowym musi być lekarz, który bierze w "łapę".Najlepiej,żebyś przez 9 miesięcy chodziła do tego lekarza prywatnie a wtedy cięcie masz na miękko.


i wcale nie musisz brać kredytu:) wystarczy,że co miesiąc przez 9 miesięcy będziesz odkładała pieniądze i zamiast kupować swojemu dziecku nowe ubranka i rzeczy będziesz odkładała na cięcie cesarskie na życzenie:)

coś za coś:)
Jak ja rodziłam, ponad 5 lat temu to cesarka kosztowała ok. 7000zł. Mi zrobili sami bo dziecko
było dużo. Chciałam sprostować wypowiedzi nie których osób,że cesarka to najgorsza rzecz na świecie.
Jeśli przeżyłyście ją to możecie i macie prawo się tak wypowiadać, ale jeśli nie to powinniście zachować
to dla siebie a nie straszyć ludzi. Ja rodziłam od 2 do 23 siłami natury. Miałam bóle zarówno z kręgosłupa
jak i z brzucha, cały etap porodu przeszłam nawet widać było dziecku włosy, było prawie wypchnięte,
ból niesamowity, do tej pory pamiętam. Jednak jak zrobili mi cesarkę to była dla mnie jak
prezent pod choinkę. Wcale nie jest taka zła, zależy jak kobieta reaguje. Wcale w szpitalu długo nie
leżałam. Więc nie straszcie jak nie wiecie.

Współczuje dziecku. Prawdopodobnie będzie maleństwo miało chore płuca. Pomijając duże ryzyko chorób płuc u dzieci rodzonych przez cc to jeszcze mamusia sobie paczkę fajek pali dziennie... :/ 


Co do tematu, w szpitalu może być różnie, nawet jeśli całą ciąże chodzisz prywatnie do lekarza z oddziału. Moja znajoma chodziła prywatnie, a koleś jej na koniec powiedział "chyba pani oszalała, żadnej cesarki nie będzie, nie ma wskazań". Ale to akurat moim zdaniem dobrze, bo dziewcze miało równie absurdalne powody co Ty. Poród jej wypadał na Boże narodzenie, więc ona postanowiła zrobić cesarkę tydzien wcześniej, żeby świąt w szpitalu nie spędzać.

Jak już poczytasz na temat plusów i minusów porodu SN i CC i podejmiesz decyzję o CC to udaj się do prywatnej kliniki, ale takiej, gdzie mają przystosowaną sale operacyjną i nie odsyłają do szpitala państwowego w razie komplikacji, bo takie kliniki też istnieją.

Uważam, że jeśli chodzi o poród (nie zależnie czy SN czy CC) to warto zainwestować pieniądze w dobrą klinikę. Powiedziała to kobieta silnie związana ze służbą zdrowia ;)


Co do lewatywy i jej związku z cesarką. Jest to normalna operacja, a przed każdą operacją jest wykonywana lewatywa, chyba, że operacja planowana i był "post" w jedzeniu i piciu.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.