21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
26 listopada 2010, 20:42
U mojego synka podobnie wyglądają fochy i inne ataki nerwówki, ja zostawiam go w spokoju. czasami przechodzi mu po 5 minutach czasem po 25. Najlepiej zostawiaj małą samą w pokoju, jak nie będzie miała "widowni" to jej przejdzie i najważniejsze (chociaż wiem, że to trudne) nie pokazuj jej nerwów ani, że wymiękłaś.
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Stacja Kolejowa
- Liczba postów: 810
26 listopada 2010, 20:47
dzięki to tak zrobie. kurka troszkę się boję za m-c mam termin porodu a jak jej nie przejdzie. a co z jej zazdrościa? pewnie będzie jeszcze gorzej. kurka mieszkam z rodzicami i oni krzywo się patrzą jak mała płacze i krzyczy, i sie drą między sobą i złoszczą. dlatego ja mała zawsze próbowałam uciszyć.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
26 listopada 2010, 21:14
Witaj,ja mojego syna też zostawiałam samego,a jak się uspokoił to tłumaczyłam co źle zrobił,później było"przeprasza"czyli buziak i pitulak.Będę może okrutna ale na Twoim miejscu porozmawiałabym z rodzicami,żeby się nie wtrącali i wyjaśniła,że jak tak dalej pójdzie to z dwójką sobie nie dasz rady.Mam nadzieję,że Cię nie uraziłam.Pozdrawiam
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
26 listopada 2010, 22:11
Ja takich problemów nie miałam, ale na pewno rodzice nie powinni się wtrącać. Trudno jak się obrażą, ale poproś by nie przychodzili kiedy mała płacze - to działa tak, że ona szuka u nich ratunku, albo widowni - ma nadzieję że pozwolą na to o co jest afera.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
26 listopada 2010, 22:26
Elizzz ja mialam zapalenie piersi. Oklady z lisci kapusty mi pomogly. Piersi mialam gorace, bolace z czerwonymi plamami i wtedy zglosilsam sie do lekarza. Trzebabylo antybotyki brac. Tak jak Asia wspomniala masuj piersi, polewaj woda. Ja pamietam, ze lezalam w wannie, masowalam, dusilam (bo grudki mi sie zrobily) i wylam. To gorsze niz bol zeba.
Edytowany przez aleksandra77s 26 listopada 2010, 22:28
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Stacja Kolejowa
- Liczba postów: 810
27 listopada 2010, 11:15
hej. dzięki bardzo za wszystkie rady. dziś oliwia w lepszym nastroju ale pół nocy nie spałam bo ma katar...i chyba ją coś bierze. pozdr
- Dołączył: 2006-07-03
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 600
27 listopada 2010, 14:18
Przeszedł mi już ten zator. Wymasowałam grudki (bolało okropnie), polewałam gorącą wodą i Młodego przystawiałam i jak się odblokowało to aż Kuba się zakrztusił, tak siknęło. Mam nadzieję, że już nigdy więcej mnie to nie spotka :/ Ogólnie to myślałam, że takie problemy są tylko na początku karmienia, a nie w 9 miesiącu bezproblemowego "cyckania"
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
28 listopada 2010, 11:24
Elizz mnie się zatory zdarzały ok 6-7miesiąca najgorsze.
My dziś po raz pierwszy zaliczyliśmy spacer sankowy,byliśmy 1,5godz.Życzę udanej,spokojniej niedzieli!
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
28 listopada 2010, 23:01
A my smarkaci, ale szczęśliwi. Dziś całą rodziną zaliczyliśmy obiadek we włoskiej knajpie.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
29 listopada 2010, 07:58
Cześć kobiety
U nas wczoraj też został otwarty sezon saneczkowy. Na początku trochę było ciężko, bo młody wolał ciągnąć sanki zamiast na nich siedzieć. Później jak poczuł blusa sankowego to tylko krzyczał "szybko, szybko" . Tym sposobem dziecię zapewniło mamie przyspieszone spalanko kalorii ;) .