21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
2 września 2010, 15:11
Witam
U nas pogoda super. 24 stopni i slonecznie. Ja wrocilam z pracy, Hubcio spi. Zjemy i dziemy na plac zabaw.
Tulipku daj znac co i jak.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
2 września 2010, 18:06
No tuż tuż, ale póki co to tylko ćwiczenia, bo zapis czyściutki, puściutki, następny zrobię we wtorek, w środę mam się stawić u gina jeśli nie urodzę. Zła jestem że mnie nie umówił normalnie, w sumie tydzień przed terminem to mało pewne że się już będzie po, a tak to muszę tam iść i się wpychać i prosić i wchodzić bez kolejki. No ale co on sobie będzie miejsce w kajecie na darmo zajmował, jeszcze by stówę stracił jakbym nie przyszła a on by nie miał nikogo umówionego...
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
2 września 2010, 18:41
Tulipku na pewno urodzisz do przyszlej srody. Helence ciasno sie robi :)
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
3 września 2010, 11:04
Tulipku a może Helenka poczeka do 20 września i będzie obchodziła urodziny z e-ciocią Magdą
Cwalinko oby Wam pogoda dopisała na urodzinach Jowi... a załatwiliście coś w tym urzędzie
Aleks widzisz jak Hubciowi dobrze :) Zresztą godzina to nie cała wieczność :)) Będzie dobrze...
My znowu zaczęliśmy na koniki jeździć, mały się odzwyczaił i piszczał, żeby go puścić, bo chciał biegać, po kilku minutach odpuścił, bo piski nic nie dały, ale za to zasnął mi na pół godziny w samochodzie i na razie jakoś nie widzę, żeby był do spania... a ja mam cichą nadzieję, że o tej 12 pójdzie spać, bo jak nie to fioła dostanę... a mi się chce kawy
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
3 września 2010, 14:31
Madziu, byle nie dłużej, 4 dni po terminie to by było tak jak Julek, jeszcze nie tragedia. Ja tam mogę czekać, tyle że świruję już z moją T, która niby przyjeżdża mi pomagać, a w efekcie ja się Julkiem zajmuje (za wyjątkiem wyjść na dwór) a ona lata jak oparzona i sprząta bez opamiętania. A potem jak mały idzie na drzemkę to już nie ma nic do roboty i siedzimy obie. Dobrze że chociaż moja mama poszła na urlop zdrowotny w tym roku, więc od 1 września nie zaczęła pracy i może co drugi dzień przyjechać. Też mi działa na nerwy pierdoły opowiadając non stop, ale jej to przynajmniej prosto z mostu mówię jak coś mi nie pasi.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
3 września 2010, 15:22
Witam
Ja dzisiaj padnieta.... Hubcio budzil sie kilka razy w nocy. Potem 4h w pracy a teraz nawt d.... nie chce mi sie podniesc z sofy. Hubcio spi, chociaz buntowal sie.
Madziu, Hubcio u childmander od przyszlej srody bedzie 17h w tyg. :(
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
3 września 2010, 18:53
Ale jestem padnięta... Spać bym już poszła...
Przedwczoraj pies przegryzł kabel od siłownika do bramy wjazdowej. Wczoraj T w obi zakupił kabel i wymienił, dziś rano brama znów nie działa... Masakra, psu się nudzi, kabla schować się nie da, musi być ruchomy jak skrzydło bramy. T już myśli żeby taki wężyk metalowy jak do kibelków, albo pryszniców są na kabel założyć. Ehhh, jak to się nie uda, to nie wiem co będzie. Pies w kojcu na stałe?