21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
16 sierpnia 2010, 09:35
Wiem Cwalinka że to mało prawdopodobne, ale prócz tego soku tymbarka multiwitamina to jadł jedynie domowe świeże jedzenie przez ostatnie dwa dni. A myślicie że coś z brudnej ręki mogło tak zadziałać? Bo wczoraj byliśmy na placu zabaw a potem u teściów z kotem i psem się bawił i parę razy palucha takiego czarnego do buzi wsadził. Bo tam się żwirkiem też i piachem bawił na podworku. Sama nie wiem, Julek nigdy nie miał jakiegoś szczególnie wrażliwego żołądka, jedynie co ostatnie dwa razy to było po mleku przed chorobą wirusową.
W każdym razie póki co wszystko jest ok, wiec w sumie nie tak ważne po czym.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
16 sierpnia 2010, 09:35
Wiem Cwalinka że to mało prawdopodobne, ale prócz tego soku tymbarka multiwitamina to jadł jedynie domowe świeże jedzenie przez ostatnie dwa dni. A myślicie że coś z brudnej ręki mogło tak zadziałać? Bo wczoraj byliśmy na placu zabaw a potem u teściów z kotem i psem się bawił i parę razy palucha takiego czarnego do buzi wsadził. Bo tam się żwirkiem też i piachem bawił na podworku. Sama nie wiem, Julek nigdy nie miał jakiegoś szczególnie wrażliwego żołądka, jedynie co ostatnie dwa razy to było po mleku przed chorobą wirusową.
W każdym razie póki co wszystko jest ok, wiec w sumie nie tak ważne po czym.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
16 sierpnia 2010, 09:38
W takim razie Kasiu powodzenia w dietkowaniu. Ja się wkrótce przyłącze do was, choć pewnie bardziej z ćwiczeniami niż z dietą, no ale do końca nie wiem czy też mi się uda tak samoczynnie schudnąć przy karmieniu, tym bardziej że akurat zima będzie szła to i jedzonko cięższe. Jej, już się nie mogę doczekać porodu.
Co do imienia to póki co numer jeden jest Helena Joanna. To od dawna mój typ, mąż niby też się przekonał, ale nie wiem czy tak naprawdę, czy dlatego że ja taka napalona na tę Helenkę.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
16 sierpnia 2010, 11:09
Witam :) Tulipku , Helenka to sliczne imie. Bardzo tez podoba mi sie Hania i Zuzia .
Cwalinko zycze powodzenia w odchudzaniu.
Ja od 2ch tyg nie jem slodyczy i jem tylko do godz 18ej. Widze ze waga idzie w dol.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
16 sierpnia 2010, 11:16
Co do imprezy..... Gosci zaprosilismy na 12:00. Dzieci mialy duzy dmuchany zamek na ktorym skakaly. Hubio tez. (mama tez sie skusila
![]()
)
Grilowalismy, jedzenia ful (pelno pozostalo). Kupilam farby do malowania twarzy i d..... wogole nie chcialy malowac. Towarzystwo bylo polsko-angielskie i swietnie sie bawilo. Hubcio szalal a wieczorem padl jak zabity.
Pozniej wstawie zdjecia.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
16 sierpnia 2010, 12:56
Kasiu powodzenia,jak chcesz to możemy sie motywować i ścigać w steeperkowaniu:)może nawet jakiś zakład zrobimy???
Mnie się Helenka bardzo podoba i ta Joanna
![]()
cieszę się Aleks,że Wam się impreza udała u mnie jest zawsze sztywno bo tylko staruchy przychodzą ale mam nadzieję że na 3 ur zrobimy sobie jakąś wy[rawę
Tulipku a jak się czujesz,bo to już końcówka
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
16 sierpnia 2010, 14:35
Aleks, fajnie jak można dzieciaki zaprosić, ja to niestety jak Asica - staruchy :)) Ale drętwo nie jest bo raczej rozrywkowa rodzina. Tyle że wiadomo, z dziećmi to są prawdziwe urodziny, a bliscy znajomi z dziećmi mieszkają daleko, a ci co na miejscu to raczej się nie zapraszamy, W rodzinie najbliższej maluchów brak. A farbami się nie przejmuj, jeszcze nie raz się napalisz na coś na co Hubcio nie spojrzy, tak to bywa :)
Mnie też się Helenka bardzo podoba, można skrócić do Lenki, Lusi, Heli - jak kto woli. A Joanna po mojej mamie :)) Ale niech będzie że po cioci Asi też :))
Ja ogólnie nieźle się czuję, ale wiecie że mi niedobrze jest, coś mi na żołądku siedzi i zdaje się że jednak Julek od żarcia wymiotował wczoraj, tylko teraz żebym jeszcze ja, to już całkiem zachodzę w głowę co to mogłoby być. Bo gdyby to jakiś wirus żołądkowy to chyba u młodego na jednym rzygnięciu by się nie skońćzyło. Jeszcze wiecie o czym myślę, o grzybach - od dawna mam zapas suszonych grzybów zbieranych przez mojego ojca, często wrzucam po kilka do gulaszu, albo żurku, tylko że nikt więcej się nie skarży a w sobotę jedliśmy wszyscy łącznie z moimi rodzicami i bratem. No już nie wiem. Tego soku co pisałam wcześniej ja nie piłam. Zagadka.