Temat: "Moje dziecko "

witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.

Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D

zapraszam wszystkich chetnych
Jola znów narobiła poruszenia na vitalii ;)
Co do jej wpisu to ja tak w większej połowie się z nią zgodzę, tylko może miejsce do takich wpisów mało odpowiednie.


Kaśku,a ja się z nią aż tak bardzo nie zgadzam!Dla mnie bardziej motywujące byłoby"zapiszmy się razem na areobik"niż "nie żryj tyle gruba świnio"Sorry ale co pani,która ważyła najwięcej 77kg może wiedzieć o otyłości??sorry bardzo...
Pasek wagi
Ja może jestem w tej nielicznej części do której takie motywacje nie działały, moja reakcja była zerowa, na zasadzie jednym uchem wpada drugim wypada i dalej do lodówki. a teksty "nie żryj" były strzałem w 10, może nie identyczne, a czasem i mocniejsze. Był płacz w poduchę, ale wstrząs był na tyle skuteczny, że teraz temu, którego nienawidziłam za takie uwagi, dziękuję (tak po cichu ;) ).  
ja tak jak kasia- w większej połowie sie z nią zgadzam. U mnie też delikatne uwagi nie działały i dobrze, że w pewnym momencie się zakochałam, bo różnie mogło byc a tak 10 kilo sobie poszło! A później już z górki;-)
tulipku- jak chodziłam z Amelką w ciąży to teoretycznie wszystko wiedziałam o skurczch, odchodzących wodach itp. W praktyce poród miałam wywoływany 2 tygodnie po terminie, a pęcherz z wodami przebijany. Jak będzie mi dane byc drugi raz w ciąży to będę się czuła jak pierworódka:-) 
Wiecie może już nie chodzi o samo to co napisała tylko w jaki sposób to napisała.Taka typowa dyskryminacja,ja akurat ten tekst przyjęłam na miękko ale są kobiety,które poczuły się mocno urażone.A "Hogata"jest dla mnie zakłamana,bo skoro tak tępi grubasów to dlaczego w swoich znajomych ma właśnie takie osoby??Kurde taki tekst na portalu o odchudzaniu?!?!?no coś jest niehalo
Pasek wagi
Witam kochane
A ja nie wiem o co chodzi, o czym piszecie

Po prostu ostatnio nie mam czasu na czytanie innych forow.

Ja dzisiaj w pracy bylam. AAAAAAAAAAAa mam opiekunke do Hubcia. Rozmawialam wczoraj z sasiadksa i z mila checia zajmnie sie Hubciem. Tez opiekuje sie 2-latkiem wiec Hubcio bedzie mial kompana. Jutro idziemy do niej na 10:00 pobawic sie :)

A ja wlasnie skaczylam obiad gotowac. Hubciowi ugotowalam wczoraj wieczorem. I jeszcze tyle do zrobienia mam, ale juz mi sie nic nie chce robic. Jutro wolne wiec porobie to to mam zrobic.
Ja tam Jolkę często czytam i też inaczej się na to patrzy jak się czyta ją regularnie, ona ma taki styl po prostu. Mnie ten tekst nie wzrusza, bo nigdy otyła nie byłam. Za to był taki moment, że zaczęło mi się przybierać nie wiadomo skąd? Nagle 7 kilo więcej (to niby nie dużo, ale ubrać się nie miałam w co) i raz mi tak ojciec wywalił prosto przy stole, jak spojrzał na moją trzecią dokładkę obiadową. I u mnie akurat idea "nie żryj tyle" była trafiona w sedno, bo ja jeść kocham i tak małymi krokami jadałam coraz więcej i więcej. Na szczęście w porę mnie ojciec podsumował i się ocknęłam.

Aleks, czyli znalazłaś nianię i towarzystwo dla Hubcia za jednym zamachem? To super. No i jak sąsiadka to rozumiem, że blisko masz.

Julka, też mi pęcherz przebijali, do tego kroplówka. Więc baaardzo mam nadzieję teraz urodzic jakoś normalnie, znienacka, hehehe. Bo jak sobie przypomnę to czekanie, wszystko wysprzątanie, okna umyte, seks zaliczony, łażenie po schodach i nic, i nic, i nic...
Pasek wagi
Aleks,mam nadzieję że sąsiadko-opiekunka będzie strzałem w dychę!
Ja też Jolkę czytam od dłuższego czasu,ale tym tekstem mnie po prostu wkurzyła.Dla mnie chyba największą motywacją zawsze był mój brat,a teraz ja jestem jego
Pasek wagi
Jezu, siedzę na fotelu i czuję, że pot mi spływa po każdym zakamarku ciała. Na dworze po południu się ochłodziło, ale zanim w domu się trochę orzeźwi, to pewnie miną ze dwa dni, a ja nawet nie wiem ile ma potrwać to ochłodzenie.

Upiekłam dziś bagietki i tak siedzę i kombinuję, jakby je tu zjeść, bo akurat głodna nie jestem...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.