Temat: "Moje dziecko "

Tulipku gosci masz terez sporo, poniewaz po urodzeniu dzidziolka nie beda, nie chca wam przeszkadzac. Wykorzystuja teraz czas :)

Najpierw była taka fala tuż po przeprowadzce w świątecznym okresie. A kto nie mógł wtedy to teraz wakacje wykorzystuje. W sumie to na dobre wychodzi, bo jakby nie to to nie wiem kto by mnie do regularnego sprzątania zagonił.

Dzień dobry! Ja dziś chyba też z małą wybiorę się do lekarza- ma chrypkę i taki suchy, gardłowy głosik. JAkieś zapalenie krtani czy gardła? Goraczki nie ma ale mniej je. Oj te nasze dzieciaki...

 

hej kobietki dzis idziemy do naszego pediatry wrocil juz z urlopu az mi kamien z serca spadl.Wiece co tamten konowal mi zrobil??

diagnoza potwierdzona przez naszego pediatre anigina:(do wtorku zero wyjść masakras.

Witam :)
Asiu zdrowka dla Domisia.

Ja spedzilam 4h w pracy, potem zakupy. Teraz pije kawe bo mi lepetyne bol rozwala. Musze ogarnac chalpke i na gotowanie obiadu nie mam ochoty. Kupilam wiec pierogi i mam nadzieje ze D tym sie naje.

Asiek na pogotowiu chyba zawsze same "bezmózgowce" siedzą. Już nie raz miałam okazję się przekonac... Życzę powodzenia i zdrówka Domiśkowi.

JA też byłam z Amelką u lekarza. Ma czerwone gardło- jakiś wirus. Na to oczywiście paracetamol w syropku- a jakże by inaczej JAk będzie gorzej to antybiotyk. Dobrze że tantum verde mam z Polski. Po prostu kocham angielsą służbę zdrowia...

Julka jak zapalenie gardła wirusowe to bardzo dobrze że bez antybiotyku, na co ci? Paracetamolu nie dawaj póki gorączki nie będzie, ja bym dawała coś na bazie ibuprofenu, bo to działa przeciwzapalnie i podleczy gardełko, a paracet, to tylko na ból i gorączkę. Tantum verde też pomoże fajnie.

Aśko, współczuje, oby Domiśko szybko się wylizał. Takie upały właśnie często kończą się anginami, a on osłabiony po tych szpitalnych przebojach.
Z książeczką zdrowia to nie wiem, sama mam upieprzoną w płynie do baniek mydlanych dzięki teściowej i też nie wiem co z nią zrobić.

A my wyobraźcie sobie czekamy na gości, znaczy wujka T z narzeczoną i psem, ale mają "małe" spóźnienie....

Dziewczyny, czy u was vitalia też chodzi jak by chciała a nie mogła, albo nie mogę się zalogować, albo wyskaują mi jakieś błędy, albo nie wpisów, które robiłam... mam nadzieję, że ten będzie... jestem zła na maksa, bo Seba mi jęczy mamo no daj mi kompa, a tu d..a wolno idzie

Aśko lekarze na pogotowiu potrafią być nieznośni, sama tego doświadczyłam... zdrówka dla Dominika życzę :)

Tulipku a to "małe" spóźnienie to już duże ???? Ty się biedna kobieto tych gości nagościsz, zamiast odpoczywać z brzuszkiem, Ty szalejesz, podziwiam Cię za siłę :)

A co do pogotowia wczoraj miałam tę przyjemność być na pogotowiu, bo Maciek dostał gorączki i taki był dziwny, no i łykał dziwacznie, lekarz miły nie powiem, ale nie przepisał nam antybiotyku, tylko wysłał do szpitala, żeby sprawdzić czy to nie zapalenie uszu, lekarz w szpitalu się bardzo zdziwił, bo zapalenie uszu jakby było, to mały by wył, bo to ponoć tak boli, a on był tak spokojniutki, bardzo taki lejący od temperatury, dobrze, że na dworze się ochłodziło, bo jakby był ukrop i jego gorączka, to by był horror dopiero... My w poniedziałek mamy jechać na działkę, lekarz powiedział, że jak nie będzie miał gorączki to możemy jechać, a jak będzie ciepło, to może być na dworze, byle go nie kąpać w jeziorze na razie, a tak nawet lepiej w domku działkowym przy lasku się wykuruje, bo tam spokój i czyste powietrze ;)

Dziewczyny, czy u was vitalia też chodzi jak by chciała a nie mogła, albo nie mogę się zalogować, albo wyskaują mi jakieś błędy, albo nie wpisów, które robiłam... mam nadzieję, że ten będzie... jestem zła na maksa, bo Seba mi jęczy mamo no daj mi kompa, a tu d..a wolno idzie

Aśko lekarze na pogotowiu potrafią być nieznośni, sama tego doświadczyłam... zdrówka dla Dominika życzę :)

Tulipku a to "małe" spóźnienie to już duże ???? Ty się biedna kobieto tych gości nagościsz, zamiast odpoczywać z brzuszkiem, Ty szalejesz, podziwiam Cię za siłę :)

A co do pogotowia wczoraj miałam tę przyjemność być na pogotowiu, bo Maciek dostał gorączki i taki był dziwny, no i łykał dziwacznie, lekarz miły nie powiem, ale nie przepisał nam antybiotyku, tylko wysłał do szpitala, żeby sprawdzić czy to nie zapalenie uszu, lekarz w szpitalu się bardzo zdziwił, bo zapalenie uszu jakby było, to mały by wył, bo to ponoć tak boli, a on był tak spokojniutki, bardzo taki lejący od temperatury, dobrze, że na dworze się ochłodziło, bo jakby był ukrop i jego gorączka, to by był horror dopiero... My w poniedziałek mamy jechać na działkę, lekarz powiedział, że jak nie będzie miał gorączki to możemy jechać, a jak będzie ciepło, to może być na dworze, byle go nie kąpać w jeziorze na razie, a tak nawet lepiej w domku działkowym przy lasku się wykuruje, bo tam spokój i czyste powietrze ;)