21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
- Dołączył: 2007-05-16
- Miasto: daleko od domu...
- Liczba postów: 1632
18 maja 2010, 11:32
Dzień dobry!
My właśnie wróciliśmy od pediatry. Wszystko ok. Mała teraz śpi a ja obżeram się lodami:-/
U nas też prześliczna pogoda- współczuję Wam deszczu.
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
18 maja 2010, 13:23
My wrocilismy z placu zabaw. Maly wykonczony zasnal w drodze powrotnej. Jeszcze spi w ogrodku. Kurcze slonko zaszlo u nas :(
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
18 maja 2010, 13:56
Mój obiad właśnie się dusi i mam nadzieję, że się udusi, bo zrobiłam zawijaski z wołowiny, ale ona jakaś podejrzana. Wydaje mi się że twarda może być więc już dusić zaczęłam, do 17 zmięknie, nie?
![]()
DDTVN, powiadasz... Nie pamiętam kiedy oglądałam coś przed 21...
Co za badziewie z kluczowymi słowami znowu wstawili, o co chodzi, zamieniamy się w leksykon?
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
18 maja 2010, 14:10
o losie co za dzień. Kuba doprowadza mnie do wscieklizny, marudzi i płacze na zmianę, jak olewam jego marudzenie. Wyszlismy na chwilę na dwór to później nie chciał wejść do klatki, wył na cały blok. Teraz siedzi i bawi się sam, może chociaz na pół godziny będzie spokój.
Katar zmienił mu sie znów w taki ropny, tak czytam na necie czy to może nie zatoki. Cos często te ropne katarzysko ma.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
18 maja 2010, 14:20
katarzynka.. nie lubię takiego marudzenia dzieciaków.. ale co poradzisz.. my marudizmy na pogodę one też to czują :) zimno, szaro, buro..
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
18 maja 2010, 14:41
Hej kobiety,witam sie z kobietka ktorej nie znam"krzyzykomania"milo mi.
Ja mam dzis wkurwa na maxa,bylam na lumpkach zeby malzowi kupic koszulki okazalo sie,ze same polowki a on nie lubi,pozniej na poczte wyslac paczke a oni nie maja wielkich kopert oberwalo sie ochroniarzowi w kaufie.A teraz siedze i czekam az mi dziec laskawie wtanie bo musze karkowke troche rozbic a nie chce halasowac jak spi
![]()
Od jutra na tydzien zostaje sama
![]()
jedyny plus taki,ze mlody przesypia noce do 6.30
- Dołączył: 2007-05-16
- Miasto: daleko od domu...
- Liczba postów: 1632
18 maja 2010, 15:43
A my wróciłyśmy z 2godzinnego spacerku. U nas upał, nawet dzieciaki już do morza wchodziły.
Biorę się za sprzątanie bo jutro moja siostra przylatuje
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
18 maja 2010, 17:28
A my zaliczylismy drugi dluuuuuuuuuuuuuuuugi spacerek. Piekna pogoda az szkoda w domu siedziec. Maly sie rozgadal i o spaniu nie chcial slyszec.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
18 maja 2010, 19:12
Jeju, już nie pamiętam co to ładna pogoda. Jeszcze póki Julek jeździł w wózku to można było od biedy i w błota deszcze spacerować, ale teraz to nie bardzo jest jak. A pies wnosi do domu tyle piachu, że płakać się chce, nawet odkurzacza w hallu nie wyciągam z kontaktu. Żeby jeszcze sikał na dworze, Cymbał jeden - jak leje to postoi przed wejściem pięc minut, drapie do drzwi i zsika się w środku...