21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
23 kwietnia 2009, 12:06
teraz jedna torba bedzie dziecka a druga wasza :D ja tez nie wiem jak my sie zmiwescimy jeszcze z wozkiem i tym lozeczkiem
bo jak bedziemy jechac bez meza to bedzie mniejszy bagaznik i mam nadzieje ze sie zmiescimy. poza tym mam nadzieje ze maz jednak z nami pojedzie :D
23 kwietnia 2009, 12:34
oj z tym zmieszczeniem sie do auta sa nie lada problemy :) Czytałam ze w podroz jak jedziecie z dzieckiem to zebyscie zabrali własna kolderke , mi wystarczy kocyk jego ... ostatnio była taka sytuacja ze nie chciał sie przykryc w gosciach wiec otuliłam go jego kocykiem i zasnał...
co do odstawiania od piersi to ja nie miałam problemu poniewaz nie karmiłam jedynie sciagałam pokarm ale nadłuzsza mete tak nie dawałam rade jak dziecko wrociło do domu robiłam tylko 2 tyg bo ciezko było ... mały po urodzeniu lezał 5 ty w szpitalu ... a dokarmiany moim 7 tyg ,
Na majowke wyjazd nad morze ale nie wiem czy pojedziemy bo prawdopodobnie mamy wtedy gosci :)
- Dołączył: 2008-01-31
- Miasto: Ateny
- Liczba postów: 494
23 kwietnia 2009, 12:42
Witam Vitalijki i Ciebie Cwalinko:)))
Przyłączam się.Bardzo fajny temat:)))
Mam na imie Natalia i jestem mamą 4,5 miesięcznej Zuzanny.
Obecnie pracuje popołudniami i czasami dorabiam pilnując dzieci-wtedy jeżdże do pracy razem z moją córcią:)))
23 kwietnia 2009, 12:48
Cześć Natalio :D miło mi że dołaczyłaś do nas :D
jest mi bardzo milo ze watek tak sie rozrasta, mysle ze to taka nasza mala odskocznia od rzeczywistosci
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
23 kwietnia 2009, 12:54
ja nie moge poradzic kiedy odstawic od smoka,bo nie miala z tym problemow,Dominik od poczatku nie chcial i juz!!!!Roznie sa teorie jedni mowia ze jak ma 6mcy inni jak ma8...musisz wyczuc sytuacje,jestem zwolenniczka ze jak czegos jednego ucze,oduczam to tylko to a nie10rzeczy naraz
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Skierniewice
- Liczba postów: 442
23 kwietnia 2009, 13:43
My pożegnaliśmy się ze smokiem jak mały miał rok i 2 miesiące - jako postanowienie noworoczne =). Nie było z tym większych problemów. Najgorsze były noce. Ale wystarczyły chyba ze 3 nieprzespane i problem był z głowy. Mi się wydawało, że wcześniejsze zabieranie smoczka to tak jakby zabrać dziecku mleko jako najwazanieszy pokarm, a później (tak ok półtora roku) z odwyczajaniem mogłyby być większe problemy bo mógłby go cały czas pamiętać i szukać i wymuszać na nas, żeby jednak go mu dać. Więc według mnie roczek to idealny czas na pożegnanie się ze smokiem. Ale każde dziecko jest indywidualnością i może to przeżywać inaczej.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
23 kwietnia 2009, 14:46
Oj dziewczyny, jeśli porównujecie szelki z chodzikami, to chyba niezupełnie się rozumiemy.
Chodziki są be, to wiadomo. Nastomiast szelki nie służą do tego, żeby dziecko trzymać na smyczy, tylko żeby mu pomagać przy nauce chodzenia, a raczej sobie pomagać. Jak małe uczy się chodzić, to trzymacie pod paszki, potem za ręce lub jedną. Niektórzy asekurują za kaptur, a inni wybierają szelki. Jest to dobrodziejstwo dla kręgosłupa, można prowadzić dziecko będąc wyprostowanym. Mnie bardzo bolą plecy, bo Julek od początku kawał chłopa. Miałam nadzieję ulżyć plecom, ale u nas nie zdały egzaminu. Ale są tacy co z powodzeniem używają i nie widzę w tym niz zdrożnego.
co do wyjazdów to mamy za sobą trzy, samochód wielki i zawsze ta sama historia - jak się zmieścić? My karnie po jednej walizeczce, a mały - po torbie na: ubrania i kosmetyki, pościel, kocyk, pieluchy tetrowe, zabawki, jedzenie. Do tego łózeczko, wózek i czasem wysokie krzesełko.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
23 kwietnia 2009, 14:59
ale my nieporownujemy szelek z chodzikiem,tylko ile mam tyle zdan to normalne.Nie wiem mnie sie tak kojarza szelki,wole uczyc chodzic za raczke
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
23 kwietnia 2009, 15:05
No tam gdzieś ktoś napisał, że szelkom, chodzikom i czemuś tam jeszcze nie. Więc nie porównanie, ale ustawianie w jednym szeregu.
A to że coś wygląda dziwnie, to jeszcze nie powód żeby odrzucać. Ja rozumiem co masz na myśli, ale gdybyś nie mogła się schylić, to spojrzałabyś na te szelki inaczej. Ja to próbuję za jedną rękę prowadzać i trochę się prostować, ale po piachu na placu zabaw nie da rady. Pozostają wieczorne masaże z mężem. :)
Żeby nie było że je te głupie szelki promuje - chodzi mi o to, by pochopnie nie oceniać mam prowadzących dzieci na smyczach.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
23 kwietnia 2009, 15:12
Strasznie się cieszę z tego wątku, mam nadzieję, że nie przypałęta się tu żaden troll i nie będzie mieszał. Ostatnio atmosfera na forum była nie do wytrzymania.