Temat: śmierc przy porodzie

Myślałam że takie rzeczy w XXI w, w Europie się już nie zdarzają!! Siostra kumpla z pracy zmarła przy porodzie. Znacie inne przypadki? Chyba strach przed ciążą zaczyna mnie paraliżować...

G.R.u. napisał(a):

artosis napisał(a):

lezac na stole operacyjnym ( mialam emergency cesarke ) modlilam sie aby wszystko sie powiodlo nie wyobrazacie sobie jaki to strach kiedy czlowiek po 26 h ( tyle trwal porod ) nagle abierany jest w pospiechu na sale operacyjna! bylam taka nawalona gazem i epiduralem ze prawie nie wiedzialam jak sie im podpisac na tym co mi dali do podpisania jako zgode na operacje.Skonczylo sie  transfuzja krwi tygodniem spedzonym w szpitalu.Masakra
A wcześniej cokolwiek zapowiadało komplikacje czy ciąża była książkowa?


nic nie zapowiadalo komplikacji/Odeszly mi wody ale nie mialam skurczy ! ksiazkowo po 18 h powinnam urodzic  naturalnie lub cesarka a oni czekali 26 h na pelne rozwarcie a jak juz bylo to sie okazalo ze malej tetno spada i jazda na sale !podobno przy cesarkach  transfuzja zdarza sie czesto bo traci sie wiecej krwi  -ale tez dluzej wraca sie do formy - dostawalam morfine na 2 dni po cesarce i szczerze mowiac nie czulam zadnej ulgi .
To że ta kobieta się czuła dobrze,nic ją nie bolało nie znaczy że była zdrowa.
Podtrzymuje mój wcześniejszy post.Dodam tylko tyle że mogła mieć tętniaka,mogło stanąć serce podczas porodu,mogło wystąpić krwotok.Coś po prostu musiało być na rzeczy.O tak sobie zdrowa osoba nie umiera.

Kurfa, chyba wyjdę z tego wątku i nie wrócę, bo będę rodzić za 2,5 miecha...
Może lekarze podali jej jakiś środek, na który była uczulona?
nad tym nie ma sie co wielce zastanawiac bo mozecie isc ulica wjedzie w was samochod i koniec.Ja mieszkam w Londynie i przez jakis czas bylam wrecz przerazona gdy moj D nie dawal znakow a powinien byc juz w domu po pracy - to tak apropos atakow terrorystycznych -byl w jednym wagonie kiedy  byly te ataki w Londynie.Zycie toczy sie dalej i mozna sie bac albo zyc :)

G.R.u. napisał(a):

Kurfa, chyba wyjdę z tego wątku i nie wrócę, bo będę rodzić za 2,5 miecha...

A póki co, Twoja ciąża przebiega prawidłowo?

artosis napisał(a):

nic nie zapowiadalo komplikacji/Odeszly mi wody ale nie mialam skurczy ! ksiazkowo po 18 h powinnam urodzic  naturalnie lub cesarka a oni czekali 26 h na pelne rozwarcie a jak juz bylo to sie okazalo ze malej tetno spada i jazda na sale !podobno przy cesarkach  transfuzja zdarza sie czesto bo traci sie wiecej krwi  -ale tez dluzej wraca sie do formy - dostawalam morfine na 2 dni po cesarce i szczerze mowiac nie czulam zadnej ulgi .


A to normalne nie mieć skurczy po odejściu wód?
Sorry za delikatny off-top, ale byłaś w stanie karmić piersią po tym incydencie?
porod to zawsze ryzyko  , ale teraz to juz chyba nie bardzo masz wyjscie :) szczesliwego rozwiazania :)

pyzia1980 napisał(a):

To że ta kobieta się czuła dobrze,nic ją nie bolało nie znaczy że była zdrowa.Podtrzymuje mój wcześniejszy post.Dodam tylko tyle że mogła mieć tętniaka,mogło stanąć serce podczas porodu,mogło wystąpić krwotok.Coś po prostu musiało być na rzeczy.O tak sobie zdrowa osoba nie umiera.


nigdy nie wiemy do końca co w nas siedzi

G.R.u. napisał(a):

Kurfa, chyba wyjdę z tego wątku i nie wrócę, bo będę rodzić za 2,5 miecha...


właśnie, bo za bardzo się nakręcasz

G.R.u. napisał(a):

Kurfa, chyba wyjdę z tego wątku i nie wrócę, bo będę rodzić za 2,5 miecha...


no właśnie chciałam to napisać!!
kojarzyłam że jesteś w ciąży, i po co masz się stresować?!
wynocha:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.