Temat: śmierc przy porodzie

Myślałam że takie rzeczy w XXI w, w Europie się już nie zdarzają!! Siostra kumpla z pracy zmarła przy porodzie. Znacie inne przypadki? Chyba strach przed ciążą zaczyna mnie paraliżować...

cancri napisał(a):

Elviska, lepiej zrób badanie.Kuzyn mojej wychowawczyni z internatu miał migreny kilka dni.Lekarz przepisał mu apap, dobre sobie.Ja u niej spałam akurat na weekend, jak pękł mu tętniak na mózgu.Chłopak cudem przeżył, a miał wtedy jakieś 14 lat.Co do natury, no niestety, wie swoje.Ja nie jestem ani za eutanazją, ani za aborcją,ALE po rodzinie Lubego wiem, jak wygląda życie osób poważnie upośledzonych.Jedna, wielka tragedia.Dwójka dzieci ojczyma Lubego, o których pisałam, nie żyje, a jego brat,żyje, ale swoim życiem zdezorganizował życie kilku innych osób, bo wymaga stałej opiek,takiej sekunda po sekundzie. Matka musiała zostawić dwójkę zdrowych dzieci,żeby zająć się chorym. Dosłownie zostawić.Podziwiam matki tak chorych dzieci, że je rodzą, i wychowują, naprawdę,ale co raz częściej mam obiekcje.fatisgone, tak, opieka będzie co raz lepsza,ale też co raz więcej ludzi będzie jej potrzebować.
Mojej kolezanki  coreczka byla bardzo ciezko chora,musialabyc inhalowana i odsysana kilka razy dziennie,jedzenie przez sade,poznalam ja po smierci jej dziecka,Zuza zyla 8 lat,Czasem o niej opowiadala,ja plakalam razem z nia.Streszne jest dla matki patrzec jak wlasne dziecko cierpi  ,z dnia na dzien umiera.A wiesz co powiedziala ze gdy jej corka umarla poczula ulge.Juz nie cierpiala,po prostu zasnela.Dzieci z ta choroba zyja 5-8 lat...:( Ona od dnia narodzin wiedziala ze mala nie przezyje,choc pukala wszedzie i robila absolutnie wszystko,lekarstwa jednak na to nie ma.
slyszalam o przypadkach smierci przy porodzie, sama myslalam ze zejde z tego swiata jak rodzilam pierwszego synka bo bol byl tak masakryczny. na szczescie zdecydowana wiekszosc przezywa, wiec nie ma co bac sie porodu, rodzmy dzieci by mial kto pracowac na nasze emerytury

Elviska napisał(a):

Ehhh jak to dobrze że w Rzeszowie juwenalia w tym tygodniu, a co mi tam, zamiast się bawić poleżę sobie w tuneliku a później mi założą Holtera, jupi zabawa na 102 ;) Dziewczyny a mam do was jeszcze pytanie trochę nielegalne ;p Otóż jak się okazało tomografia mniej więcej 200 zł ma kosztować ;/ Natomiast do mojego lekarza po drugie skierowanie nie pójdę bo znając jego to by mnie zrównał z ziemią jak bym się przyznała że od razu nie pojechałam.Jak by tak którejś nocy wybrać się do szpitala i powiedzieć że mnie strasznie boli głowa, to zrobią mi tomografię, czy tylko jak ktoś wyrżnie głową to robią?? Wtedy co wyrżnęłam to żadnej z panów lekarzy nawet mi nie popatrzył na tą głowę, nawet nie dotknął nic kompletnie, tylko od razu skierował na tomografię. Jeśli bym przyjechała z bólem to również zrobią?? Wiem że to nie fair, ale uważam że nie po to moi rodzice płaca taka kasę na ubezpieczenia żeby szanowny NFZ się za nie huśtał.. I tak rzadko korzystam z ich usług bo wolę iść prywatnie przynajmniej nie trzeba czekać więc jak mi raz fundną tomografię to chyba nie zbiednieją od tego..

Ja padłam z odrętwieniem połowy ciała i twarzy na wf-ie.
Pojechałam na izbę........walnęli mnie na oddział i za chwilę TK;-)

Ja nie grałam,padłam na serio,ale jak dobrze zagrasz to Cię przebadają na miejscu.
Pasek wagi
Tak, moja sasiadka tez zmarla przy porodzie. 
Serce jej nie wytrzymalo !
Osierocila blizniaki

Miala 24 lata .

Cale moje dwie ciaze, balam sie ze mnie to tez spotka i na porodowce omal nie wpadlam w panike !
przykro:( ale niestety zdarzaja sie takie rzeczy i to czesciej niz myslimy:( zona kolegi mojego m zmarla przy porodzie, mialam 27 lat, podobnie corka sasiadki mojej cioci; 
czesto nie daje on zadnych znakow o sobie :(
moja Mama jak mnie rodzila to tez malo nie umarla... w sumie obie bylysmy w bardzo zlym stanie... a powodem bylo znieczulenie- mama jest na nie uczulona.... Dzieki Bogu wszystko dobrze sie skonczylo, ale bylo bardzo zle.

Boże jakie straszne rzeczy piszecie :( Ja nigdy nie słyszałam o śmierci przy porodzie w żadnym bliskim ani dalszym otoczeniu. Jestem w szoku... Czytałam, że w XIX w. rzeczywiście co piąta kobieta umierała, a dziecko to co drugie przy porodzie i ta zwiększona śmiertelność utrzymywała się do 5-8 r.ż. Także mężatki jedyne czym się zajmowały to rodzenie dzieci, bo nie wiadomo było ile z nich przeżyje. Myślałam, że w dzisiejszych czasach to się już nie zdarza albo bardzo sporadycznie...tak raz na milion.... czasem lepiej nie wiedzieć, bo zaczelam sie stresowac.

To sie obudz... wystaczy zwykly krwotok i Cie nie ma! Kobieto w jakim swiecie Ty zyjesz??!!

G.R.u. napisał(a):

Ale co się stało? Zdrowa kobieta nie zejdzie przy porodzie, bo niby dlaczego, z bólu?

no ja bym mogla nawet z bólu;/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.