Temat: Drugie dziecko.


Kochane... po jakim czasie zdecydowałyście się na drugie dziecko? mój synek ma 20 miesięcy, a nie dawno dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Obawiam się trochę czy to nie za krótki czas i czy dam radę z dwójką. Jak to było u Was?

byrdzia4 napisał(a):

Schodzimy bezsensownie z tematu na sprawy które w ogóle miały nie być dyskutowane, ale oczywiście ktoś wredny musiał zaatakować.Może warto zająć się sprawami wokół swojego nosa?Odpowiadając na pytanie:Z punktu widzenia dziecka im mniejsza różnica tym lepiej. Mam siostrę młodszą o rok (nawet obie mamy w lipcu urodziny:) i jest moją najlepszą przyjaciółką. Życie bym za nią oddała i NIGDY nie czułam się odrzucona. Ale to już zależy od rodziców, aby nikogo nie faworyzować. Tak naprawdę to dziecko szybciej będzie się czuło odrzucone kiedy rodzeństwo pojawi się po kilku latach, kiedy jako to starsze musi się bawić w opiekunkę. Mam dużą rodzinę i widzę jak to funkcjonuje  u kuzynostwa. Te z małą różnica się tłuką w młodości ile mogą, ale później są nierozłączni. Natomiast za duża różnica oddala od siebie, bo nie ma już tylu wspólnych tematów, znajomych.Czy dasz radę? Skoro nie pracujesz, to jasne że tak! Ludzi pracuja i mają kilka, co dopiero ty! Prawda taka, że im więcej zajęć, tym lepiej czas zorganizowany. Jeszcze jedno co do szkoły - większe prawdopodobieństwo, że podręczniki się przysłużą obu. Te 3 lata tutaj często podawane, to akurat tak, że podstawa się zmienia i do wyrzucenia. Ciuchy tak szybko z mody nie wyjdą, będziesz mogła użyć dla obu.

Mogę się zgodzić z częścią tego co napisałaś. U mnie jest taka rożnica: Najstrsza siostra z bratem 3 lata potem bliźniaczki po 10 latach i ja po lolejnych 6. To prawda że na początku nie ma takiego kontaktu bo o czym 20 ltek moze rozmawiac z 4 latką :P Teraz ja i mój brat żyć bez siebie nie możemy. Za to z siostrami bliźniaczkami nawet dałyśmy rade imprezować razem :) 6 lat to nie jest w sumie tak duzo- oczywiscie ubran po nich nie nosiłam bo rodzice pewnie nie planowali mnie tak późno ale co zdarzyło się to wychowali :P
Nie mówię oczywiście że mała różnica wieku między dziećmi jest zła, bo wiadomo wszystko ma plusy i minusy.
Jeżeli chodzi o dzieci to ja synka urodziłam mając 23 lata, w pełni świadomie podjęta decyzja, na razie na 2 sie nie szykujemy pomino iz nasza sytuacja finansowa pozwala nam na kolejne i kolejne :) Wydaje mi sie ze nie jestesmy gotowi psychicznie, a po co sie meczyc. I nie wydaje mi sie ze prawda jest "masz 1 to i 2 wychowasz", kazde z dzieci potrzebuje osobno aby poswiecic mu uwage.
A jesli chodzi o rodzenie dzieci w mlodym wieku to jest to dla mnie indywidualna sprawa. Mam  kuzyna on 25 ona 23 i 3 w drodze- co kto lubi.

beatrx napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Ale jakie fakty? Jak sie ma dziecko to się nie liczy ile się na nie wydaje. Zapewnia się mu godne warunki życia: daje jeść, ubiera, leczy i jakoś nie wyobrażam sobie żebym wypisywła na kartce ile na to poszło.
fakty, ze jak się ma dziecko to się na nie wydaje. i nie mówię tu o jakimkolwiek liczeniu, na zeszycie czy bez zeszytu. nie mówię tu o tym, że pieniędzy szkoda czy nie szkoda, nie oceniam tego w ogóle, nie stawiam na żadnej szali tylko mówię, że na dziecko się wydaje i tyle. tak jak i na każdego innego człowieka, niezależnie dorosły czy dziecko.

Poprostu inaczej na to patrzysz, widzisz ja mogłabym sobie nic nie kupić, mogłabym nie zjeść, tylko zeby mojemu dziecku niczego nie brakowało.

Pasek wagi
jak nie Aga narobi szumu to ktoś inny. czy wy potraficie nie dosrywac innym? zając się proszę swoimi dupami!


re: dokladnie, ale zawsze znajdą się zakompleksione dziewczyny na tym portalu bo na forum każdy przecież jest mądry

beatrx napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Ale jakie fakty? Jak sie ma dziecko to się nie liczy ile się na nie wydaje. Zapewnia się mu godne warunki życia: daje jeść, ubiera, leczy i jakoś nie wyobrażam sobie żebym wypisywła na kartce ile na to poszło.
fakty, ze jak się ma dziecko to się na nie wydaje. i nie mówię tu o jakimkolwiek liczeniu, na zeszycie czy bez zeszytu. nie mówię tu o tym, że pieniędzy szkoda czy nie szkoda, nie oceniam tego w ogóle, nie stawiam na żadnej szali tylko mówię, że na dziecko się wydaje i tyle. tak jak i na każdego innego człowieka, niezależnie dorosły czy dziecko.

Dziewczyno skończ już brnąć w ten temat.
Czy autorka słowem choćby wspomniała tutaj, że obawia się kwestii finansowych związanych z drugim dzieckiem? Czy napisała, że dziecko to dla niej wielki wydatek i tego się obawia? Nie. Więc skończ swoje dywagacje, wypij szklankę wody, ochłoń i zajmij swoją karierą.
Mam dziecko, mam wykształcenie i świetną pracę.
Autorko, poradzisz sobie. Trochę Ci zazdroszczę, też chciałabym 'wpaść' bo niby chcemy drugie, rozmawiamy o tym ale zamiast się wziąć...to gadamy.
Pasek wagi
Jeju wkurzają mnie ludzie,którzy piszą,że ładnie sobie życie ułożyłaś!Przecież masz 21 lat nie 16...Wgl gratuluję znowu,że będziesz mieć dzidzi:)))Dasz sobie radę zobaczysz:)
.
Ja mam znajomą co ma teraz trójkę dzieci: 6lat, 3lata i 1,5roku i ona ewidentnie nie radzi sobie z wychowywaniem dzieci tzn praktycznie nic przy nich nie robi np chodzą z gównem w pieluchach po pól dnia -koszmar. Zalezy od dojrzałości i od charakteru kobiety.
Pasek wagi

zorza1982 napisał(a):

Poprostu inaczej na to patrzysz, widzisz ja mogłabym sobie nic nie kupić, mogłabym nie zjeść, tylko zeby mojemu dziecku niczego nie brakowało.

ale ja to rozumiem. i nie patrzę na to inaczej, tylko się po prostu nie rozumiemy. bo Tobie się wydaje, ze mi szkoda pieniędzy na dziecko, ale to nie jest tak. jedynie stwierdzam, ze na dziecko się wydaje pieniądze,  a nie że mi szkoda czy coś.
nie twierdze ze ktoś jest zakompleksiony! powtarzam po raz kolejny na tym forum! szanuje zdanie innych i ich cele życiowe, marzenia! nie chcesz dzieci? ok! chcesz się kształcic cale zycie i nie miec dzieci? też ok! ale do jasnej ciasnej po jaką cholere wytykacie innym że mają do dupy życie bo to czy tamto!!! każdy ma takie życie jakie chce miec! jak ktoś naprawde za żadne skarby nie chce dziecka to co robi? rodzi je i wychowuje? nie wydaje mi się...


Słyszałam, że z dwójką małych dzieci jest urwanie głowy, ale za to każde następnie nie robi już różnicy Jak jest na prawdę, tego nie wiem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.