7 kwietnia 2012, 21:00
Hej,dziewczyny mam problem moje 6 miesieczne dziecko usypialo przy piersi zawsze a teraz musialam przejsc na mleko sztuczne i moj maluch zasypia na rekach po godz noszeniu,pplaczu. Znacie jakies sposoby by nauczyc dziecko spania w lozeczku??? Bo ja juz nie mam sily....
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Tuż Za Rogiem
- Liczba postów: 659
7 kwietnia 2012, 21:40
polozyc dziecko niech sie wyplacze i zasnie? no masakra jak dla mnie;/
moj smyk zasypia przy karmieniu tak jak u MlodaMama90 ale oczywiscie warunek jest taki,ze dziecko jest zmeczone i naprawde chce spac:D juz przy karmieniu cos mu po cichutku spiewam, pozniej minutke ponosze i odlot...:D
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
7 kwietnia 2012, 21:55
Abii84 napisał(a):
położyć i już. nie da sie inaczej. popłacze i przestanie ale musi sie nauczyć, że zasypia sie w łóżeczku. Możesz siedziec obok na początku, bujać lekko, nucić, mówić ale nie nosić na rękach. Spi się w łóżku, a dziecko w łóżeczku i musi to pojąć. I nie myśl, że zaraz będziesz złą matką czy coś. Poprostu jak nie chcesz dziecka nosić na rękach do 4go roku życia to naucz je już teraz gdzie ma spać (zasypiać).
Moje dziecko było noszone aż zaśnie. Do około drugiego roku życia. Potem samo już nie chciało. Jak ktoś ma dobre serce musi mieć twardy kręgosłup ;-) Ale teraz zrobilibyśmy tak samo.
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
8 kwietnia 2012, 14:08
mój synek zje, zasypia i odkładam go do łóżeczka. Jeśli zaczyna płakać podnoszę go, uspokajam, przytulam i znowu kładę go do łóżeczka i tak aż do skutku. Nie ma co dziecka przyzwyczajać do noszenia, bo jednak maluchy ważą coraz więcej :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
8 kwietnia 2012, 17:25
9magda6 napisał(a):
Konsekwencja. Po karmieniu do łóżeczka ale bądź w pogotowiu. Głaszcz po główce żeby wiedział że jesteś w pobliżu.
Dokładnie.
Jest taka metoda - 3-5-7 bodajże.
Ja w ten sposób nauczyłam córkę samodzielnego zasypiania.
Aha i zaczęłam karmić mała w łóżeczku. Trzymałam jej butelkę ,a ona w łóżeczku wypijała i zasypiała. Wtedy po cichu wychodziłam.
Edytowany przez FammeFatale22 8 kwietnia 2012, 17:27
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
10 kwietnia 2012, 09:07
Ja z pierwszym dzieckiem też byłam taka mądra, odkąd skończył 3 tygodnie spał w swoim łóżeczku, budził się raz w nocy na karmienie, góra dwa. Ale do ok. 6 miesiąca bardzo długo trwało to usypianie, najpierw przy cycu, potem przy kołysankach, głaskanie - ale każdy sposób działał tylko póki nowy, po 2-3 tygodniach mały znowu usypiał ok. godzinę i ja tyle siedziałam przy nim, ręka mi drętwiała. Jak skońćzył pół roku to właśnie metodą 3-5-7 nauczyłam go samodzielnego zasypiania w 4 dni. Okazało się że to moja obecność w pokoju najbardziej mu przeszkadzała w usypianiu, rozpraszałam go. Teraz ma 4 lata. Z młodszą próbowałam za to wszelkich cudów na patyku, ale na nią nic nie działa, wszystko czego nauczyłam się przy pierwszym dziecku poszło się bujać, bo ona potrafi drzeć się godzinami, dniami, tygodniami. I po jakimś czasie doszłam do wniosku, że nie będę z nią walczyć na siłę, bo to bez sensu, szkoda mi jej i siebie. Więc mam fotel przy łózeczku i jak była młodsza to usypiała przy cycu i do łózeczka, teraz ma półtora roku i usypia mi na rękach przy kołysankach przytulona do swojej przytulanki z bijącym sercem (polecam!) i ją odkładam. Ręce nie bolą ani plecy bo siedzę wygodnie i myślę, że za pół roku jak dostanie nowe łóżko to powoli zaczniemy naukę samodzielnego zasypiania. Każde dziecko jest inne i trzeba mieć wyczucie, nie można się na coś uprzeć dla idei. Kiedyś myślałam że konsekwencja rodzica to jedyny problem i każde dziecko da się ustawić jak należy, dziś przy drugim to odszczekuję wszem i wobec :)
Jedyna rada jaką mam to poznać swoje dziecko, wyczuć je i znaleźć taki kompromis, żeby dziecko usypiało bezpieczne a mama się przy tym nie męczyła godzinami. Uwierz mi, że za pół roku, za rok, dziecko bardzo się zmieni, dojrzeje do innych metod usypiania.
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: ---
- Liczba postów: 2970
11 kwietnia 2012, 14:02
moja usypia przy jedzeniu wiec odnosze do lozeczka i spi ;) jak nie zasnie od razu to klade u siebie w lozku potrzymam za raczki i zasypia hehe i wtedy odnosze do jej lozeczka ;) jak bardzo sie rozplacze bo nie moze zasnac to niestety trzymam na rekach i kolysze siedzac na lozku a jak zasnie odnosze do jej lozeczka i ladnie spi ;) sama w lozeczku nie zasnie bo placze a ja nie moge na to patrzec ;/
7 września 2012, 11:45
Czytam te wasze wypowiedzi i zazdroszczę z całego serca. Moja córcia ma teraz 4 miesiące. Od 3 t.ż. miała cholerne kolki które trwały aż skończyła 3,5 miesiąca. Były to miesiące ciągłego darcia. Wypróbowaliśmy wszystkie sposoby ale niestety nic nie pomagało. Po prostu trzeba było czasu. Jedyne co jej przynosiło ulgę to bardzo energiczne kołysanie z równoczesnym klepaniem po pupie. To ją usypiało po długim płaczu. Skutek teraz jest taki, że młoda nie uśnie sama tylko musi być właśnie tak "szarpana" i klepana. A że jest dużym dzieckiem to mi to sprawia nie lada trudności.
A jak ją próbowałam położyć w łóżeczku i usypiać poprzez to że jestem przy niej, głaszczę i śpiewam i czytam, to kończyło się na takich spazmach i nerwach i zanoszeniu że aż mi było słabo. Więc się zawsze poddawałam. Coś mi się zdaje, że już nigdy nie będzie usypać normalnie.
Nawet w ciągu dnia ją muszę większość nosić, na nic się zdają całe bujaczki i maty. Ręce mamy najlepsze.
Edytowany przez VitaFajna 7 września 2012, 11:46
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 628
7 września 2012, 12:48
Jak czytam o (s)tresowaniu niemowląt żeby się wypłakały i zasnęły to mi się coś robi, polecam
ten artykuł.
Edytowany przez JaneMargolis 7 września 2012, 12:51
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
7 września 2012, 15:34
To ja na pocieszenie dodam, bo od mojego postu minęło 5 miesięcy, że zapomniałam co to problem z usypianiem. Duże mieliśmy problemy, spanie przy cycu, na rękach itd. Budzenie w nocy wkoło i spanie z nami (wcale nie spokojne). W połowie lipca mała dostała normalne duże lózko i jak ręką odjął... Zasypia na łóżku, ja chwilę siedzę w pokoju na fotelu czytam sobie, wychodzę jak się przymuli, ale nie śpi jeszcze 15-20 minut to trwa. Śpi do rana bez jednej pobudki. Sama z siebie.
7 września 2012, 17:11
Świetny artykuł. Teraz jak go przeczytałam to już wcale nie uważam że źle robię nie pozwalając się mojemu dziecku "wypłakać".
Już wolę mieć ręce jak gibon.