6 marca 2012, 13:08
Witam, mam dosyć poważny problem, od ponad 1,5roku z moim narzeczonym staramy sie o dziecko i nic... byłam u rożnych ginekologów, jednak nie moge znalesc takiego który by nie ignorowal mojego problemu, kazdy z nich poklepywal mnie po ramieniu i mowil ze kiedys mi to przejdzie, czuje sie naprawde okropnie, moj narzeczony ma juz jedno (ośmioletnie) dziecko z poprzedniego zwiazku, dwa lata temu zdecydowaliśmy sie ze i my chcemy miec wspolna pocieche... nie stac mnie na prywtnego ginekologa... czy w publicznej placówce nie mam szans na normalne leczenie? gdzie mam sie udać? to nie jest normalne zeby po takim czasie kochajac sie bez zabezpieczenia nie zajsc w ciaze... czuje sie bezradna, przez pierwszy rok nie przejmowałam sie tym zbytnio, ale teraz gdy moje koleżanki zachodza w ciaze, zakladaja rodziny, ja czuje sie bezużyteczna... nie wiem co robic....
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
6 marca 2012, 13:25
ponadmateria napisał(a):
nie stac mnie na prywtnego ginekologa...
nie zamierzam Ci dokopywać, ale w jaki sposób chcesz zapewnić utrzymanie dziecku skoro nie stać Cie na ginekologa????
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
6 marca 2012, 13:28
Ja bym wszystkich lekarzy leczących na NFZ nie wkładała do jednego wora.
Chodziłam przez 8 lat prywatnie i najwięcej o czym byłam informowana to ile należy się za wizytę :/
Teraz od prawie 3 lat chodzę na kasę,lekarz przyjmuję w domu-rewelacja! Nigdy nie patrzy na zegarek,rzeczowy,wszystko wytłumaczy etc.
Ja powiem tak - myślę że to dobra pora by pójść do placówki która zajmuję się niepłodnością.Zrobić sobie i partnerowi badania ( bo to że ma już dziecko nie znaczy że w tym momencie jest 100 % płodny) a kiedy będziecie mieli wyniki będzie wiadomo co robić dalej.
6 marca 2012, 13:29
Wiesz, my też się staramy... ale nic na siłę po prostu.
Kiedyś mi lekarz - prywatny zresztą - na chęć moją dowalenia sobie "Czegoś" "by szybciej" powiedział mądrą rzecz
organizm wie, czy jesteś gotowa na ciążę - jak żyjesz nieregularnie, w stresie, nerwowo, nie wysypiasz się, źle jesz...możesz mieć gorzej z ciążą. I zamiast myśleć o chemii powinnaś posprzątać we własnym życiu i wyluzować
6 marca 2012, 13:44
radziłabym też wizytę u psychologa, bo może się u Ciebie zacząć depresja, skoro już zaczynasz się czuć tak jak napisałaś, to później może być gorzej...a psychika też jest bardzo ważna...
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
6 marca 2012, 14:00
yuratka napisał(a):
ponadmateria napisał(a):
nie stac mnie na prywtnego ginekologa...
nie zamierzam Ci dokopywać, ale w jaki sposób chcesz zapewnić utrzymanie dziecku skoro nie stać Cie na ginekologa????
miałam identyczne pytanie, dziecko to olbrzymi wydatek, jak zamierzacie je sfinansować, skoro 60-100 zł na lekarza nie masz? teraz rzadko który ginekolog kieruje na badania w publicznych ośrodkch, zazwyczaj ten sam lekarz zaleciłby Ci kilka badań gdybyś przyszła do jego prywatnego gabinetu... wyłapują w ten sposób "klientki" niejako, a że biorą kasę za pracę w przychodni to już nie ma znaczenia.... szczerze, mam mało kasy bo jestem studentką, ale do gina zawsze chodzę prywatnie, zupełnie inne traktowanie człowieka
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Dzika Ameryka
- Liczba postów: 174
6 marca 2012, 14:01
Znajdz ginekologa który przyjmuje zarówno prywatnie jak i państwowo. Umów się na prywatną wizytę "od ręki", powiedz w czym tkwi problem. Zapłacisz za 1 czy 2 wizyty ,a dalej umówisz się już do niego państwowo za darmo.
Moim zdaniem podstawą są badania hormonalne i od tego należałoby zacząć.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
6 marca 2012, 14:09
nie stać CIę na lekarza prywatnego a na dzieciątko bedzie Cię stać??? ... hmm ciekawe
6 marca 2012, 14:09
Już nie przesadzajcie z tymi prywatnymi gabinetami ... bo ja chodziłam prywatnie i lekarz doporwadził mnie do takiego stanu że masakra.. min porniłam ciążę.. a kasy tyle dostał że szok ... a zaniedbał podstawowe rzeczy jak min podstawowe badania.. Obecnie chodzę do wspaniałej Pani doktor na NFZ i jestem bardzo zadowolona .. badania zrobiła od ręki ..ale uprzedzam za badania hormonalne trzeba zapłacić i to nie mało... więc tak czy tak trzeba liczyć się z kosztami... ja jestem bardzo zadowolona nawet mam do Pani dokrtor tel. komórkowy wrazie czego mogę dzwonić jak by coś się działo albo mnie niepokoiło .. więc nie skreślajcie wsztskich lekarzy ..faktycznie trzeba ich szukać ze świecą ...ale prywatna wizyta nie jest gwarantem skukcesu...
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
6 marca 2012, 14:28
ja powiem tak razem z mężem mamy córkę, jutro kończy 2 lata i była nie do końca planowanym dzieckiem :P od roku staramy się o drugie dziecko naprawdę bardzo chcemy i co?? nic... :( wydawało by się że jeśli mamy jedno dziecko które poczęło się w podróży poślubnej bez wcześniejszych planów to drugie będzie bez problemowo, a tu lipa, lekarz nie widzi żadnych problemów zdrowotnych - tylko psychiczne, niestety często bywa tak że im bardziej chcesz tym bardziej się stresujesz no i nie wychodzi...także my póki co odpuściliśmy liczenie dni płodnych, spisywanie wykresów itp, jak będzie to będzie, sam dzidziuś wybierze sobie najlepszy moment na poczęcie się :)
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
6 marca 2012, 14:33
Buckaroo napisał(a):
nie stać CIę na lekarza prywatnego a na dzieciątko bedzie Cię stać??? ... hmm ciekawe
yyy ja też chodziłam do lekarza na NFZ bo nie było mnie stać na prywatne wizyty (dobry lekarz prywatny nieźle sobie liczy i wszystkie badania też słono kosztują) a na dziecko mnie stać i myślę że i na drugie też, zgadzam się że jest sporo wydatków mając dziecko, ale bez przesady, ja karmiłam dziecko piersią 8 miesięcy więc kosztem były pampersy i chusteczki w zasadzie, zupki sama gotowałam, ludzie strasznie mnie wkurza jak ktoś mówi że nie stać go na dziecko, my z mężem żyliśmy przez pół roku po narodzinach córci tylko z mojego macierzyńskiego i jakoś daliśmy radę, najdroższe ubranka i zabawki nie są najważniejsze w życiu dziecka!!