Temat: Ból podczas porodu.

Jak oceniacie swój ból przy porodzie, w skali od 1 do 10 ???

 

11.

Ja przy okresie mdlalam, wymiotowala, nie spalam po nocach masakra byla... A przy porodzie skurcze trwaly 15 godzin, i zadne tabl nie pomagaly, po 15 godzinach laskawie mi podali do kregoslupa znieczulenie ale i tak do konca nie pomoglo... 

Pasek wagi
Właśnie ja też miałam podobne historie przy okresie. Tracenie przytomności, wymioty, biegunka, pomagały tylko domięśniówki, dlatego nie wyobrażam sobie bóli porodowych skoro wiele dziewczyn mówi że to 100razy gorszy ból.
Poród wspominam bardzo miło. O godz. 9 rano odeszły wody. Pierwsze lekkie skurcze pojawiły się po 17. Urodziłam o 22:50. Położne cudowne, lekarz z powołania. Opieka super !
Ból wyobrażałam sobie, że będzie gorszy ale spokojnie mogłam wytrzymać. Oceniłabym 6  na 10 :)
ja bolu juz nie pamietam...
pierwszy poród 8 a drugi 4
Porzadnych skurczy(ale takich zarabistych) wytrzymalam 10 godzin a potem na żądanie zrobili mi cesarke.Jak sie rano obudzilam to juz boli nie pamietalam.Do dzis sie zastanawiam dlaczego nie poszlam do szpitala i od razu nie chcialam cesarki.
pierwszy 11!!! drugi 4!
nie straszcie... :(

ja powiem tak, dostałam oksytocyne na wywołanie. 6 h meczarni w koszmarnych skorczach, skonczyło sie cesarka kiedy ja juz mdlałam, a dziecko traciło tetno. nawet nie zdazyło do konca znieczulenie zadziałac a juz mnie kroili bo czasu nie było.

traume miałam przez kilka miesiecy. teraz juz o tym nie mysle. ale nie wiem kiedy zdecyduje sie na kolejne.

dla mnie skala za mała...

Pasek wagi
po ok 3 godz od podania kroplówki - miałam poród wywoływany doszło do 10 a potem nie da się już określić jak bolało bo bolało tak że straciłam świadomość - praktycznie nie było ze mną kontaktu i nie pamiętam już dużo - tylko urywki ( jak na mega bani) - to trwało drugie 3 godziny ( w sumie 6 ) A za trzy miesiące rodzę znów i i tak nie mogę się doczekać - mam nadzieję że będzie lepiej.,.. Z resztą nawet jak będzie tak samo to samo uczucie jak już urodzisz też nie potrafię określić w skali szczęścia i wzruszenia. Najwspanialsze uczucie jakiego doświadczyłam w życiu... No cóż coś za coś...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.