2 marca 2012, 19:33
Witam.Jestem w 3 miesiącu ciąży, ale tak naprawdę przeżyłam dużo rzeczy a nigdy nie czułam się gorzej jak teraz.Ogólnie to strata rodziców, do dziecka, ciężka choroba ,zaadaptowała mnie babcia a babcia mieszka z synem i nie ciekawie,jeszcze rok temu zerwałam z chłopakiem który mnie groził i też były problemy, potem walka z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków, ale nie o tym chciałam powiedzieć.To było co innego.
Teraz jestem w ciąży i dosłownie nie widzę sensu w niczym, ponieważ myślę o tym jak będę się zmieniać, wszystko mnie boli że ćwiczyć nie mogę, że będę wyglądać coraz gorzej, boje się najbardziej rodziny i boję się mojego życia. Bo świadomość ciąży doprowadziłą mnie do silnej depresji
Bardzo dużo płaczę i czuję się inaczej jak wrak człowieka bezduszny bez serca.
Co mam zrobić naprawdę??Nie radzę sobie myślę nad psychologiem, ale wy miałyście tak samo?
- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2624
2 marca 2012, 22:17
Już współczuję twojemu dziecku.
Bezwolna, ogłupiona, potrzebująca pomocy, ale nikt ci nie pomoże, jak nie pomożesz sobie sama. Nie chodź na spacery, tkwij dalej w marazmie, niech cię zalewają spermą w uniesieniu jak bezwolna lalę, będzie więcej szczęścia w rodzinie.
Ruski cyrk.
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
2 marca 2012, 22:20
Ale czy to nie jest tak, że Ty nie jesteś pewna jego w 100%, że zapewni ci dogodny byt. Jak ja wprowadzałam się do mojego I. to tez miałam wiele wątpliwości. Fakt nie byłam w ciązy i do tej pory nie jestem. Nie wiem ile czasu jesteście razem, ale bywa tak że trzeba się dotrzeć, ale jesli on woli pić niż być z tobą to już mi daje do myślenia...
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
2 marca 2012, 22:24
Ja jestem zdania żebyś się teraz wyprowadziła. twój chłopak przywyknie do tego że będziecie mieć razem dziecko. Może się bardziej wczuje. Skoro utrzymujesz się sama to tym bardziej się wyprowadź.
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
2 marca 2012, 22:24
Datuna- podzielam Twoje zdanie. Jesteś starsza (bez urazy) posiadasz doświadczenie.
2 marca 2012, 22:25
Twoje podejście mnie załamuje:( nie wiem czego oczekiwałaś zakładając ten temat.. może rady jak się pozbyć problemu?bo widze ze na inne dobre rady nie reagujesz...no ale ze tak powiem już jest po ptakach ,więc czas się ogarnąć!!!jesli nie dla siebie, to dla tego dziecka co nosisz pod sercem!!bo juz nie liczysz sie tylko Ty!wyprowadz sie teraz,pobądźcie sami do porodu ,dotrzyjcie się, a jesli nie wypali to będziesz to wiedziała zanim urodzisz...i wtedy będziesz mogla zdecydować co roić dalej.
Edytowany przez ...Siaska... 2 marca 2012, 22:31
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Jabłeczniki
- Liczba postów: 124
2 marca 2012, 22:27
lepiej poszukaj profesjonalnego wsparcia, mysl o dziecku niech Cie trzyma na duchu, wiele kobiet przechodzi tragedie ale nie poddaja sie dla dziecka/ dzieci. jak moja mama....
2 marca 2012, 22:28
datuna napisał(a):
Już współczuję twojemu dziecku.Bezwolna, ogłupiona, potrzebująca pomocy, ale nikt ci nie pomoże, jak nie pomożesz sobie sama. Nie chodź na spacery, tkwij dalej w marazmie, niech cię zalewają spermą w uniesieniu jak bezwolna lalę, będzie więcej szczęścia w rodzinie.Ruski cyrk.
No ciekawe jak ty powstałaś bez spermy ??skoro mnie nie można było zalewać .To już chyba moja sprawa
2 marca 2012, 22:29
Reaguje na rady, ale nie mówię o tym
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
2 marca 2012, 22:36
bezmotywacji - ale Ty nie dałaś pozwolenia na to "zalanie"... co innego jak facet robi co chce wbrew woli kobiety a co innego staranie o dziecko - bo pełen stosunek bez zabezpieczenia jest dla mnie staraniem się o dziecko.
2 marca 2012, 22:38
bezmotywacji19 napisał(a):
datuna napisał(a):
Już współczuję twojemu dziecku.Bezwolna, ogłupiona, potrzebująca pomocy, ale nikt ci nie pomoże, jak nie pomożesz sobie sama. Nie chodź na spacery, tkwij dalej w marazmie, niech cię zalewają spermą w uniesieniu jak bezwolna lalę, będzie więcej szczęścia w rodzinie.Ruski cyrk.
No ciekawe jak ty powstałaś bez spermy ??skoro mnie nie można było zalewać .To już chyba moja sprawa
no to czas stawić czoła tej sytuacji ,a nie użalać się nad sobą!! skoro bylas na tyle dorosla by uprawiac sex bez zabezpieczenia ,to teraz badz na tyle dorosła by wziasc odpowiedzialnosc za ta malenka istotke.
Edytowany przez ...Siaska... 2 marca 2012, 22:41