2 marca 2012, 19:33
Witam.Jestem w 3 miesiącu ciąży, ale tak naprawdę przeżyłam dużo rzeczy a nigdy nie czułam się gorzej jak teraz.Ogólnie to strata rodziców, do dziecka, ciężka choroba ,zaadaptowała mnie babcia a babcia mieszka z synem i nie ciekawie,jeszcze rok temu zerwałam z chłopakiem który mnie groził i też były problemy, potem walka z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków, ale nie o tym chciałam powiedzieć.To było co innego.
Teraz jestem w ciąży i dosłownie nie widzę sensu w niczym, ponieważ myślę o tym jak będę się zmieniać, wszystko mnie boli że ćwiczyć nie mogę, że będę wyglądać coraz gorzej, boje się najbardziej rodziny i boję się mojego życia. Bo świadomość ciąży doprowadziłą mnie do silnej depresji
Bardzo dużo płaczę i czuję się inaczej jak wrak człowieka bezduszny bez serca.
Co mam zrobić naprawdę??Nie radzę sobie myślę nad psychologiem, ale wy miałyście tak samo?
14 marca 2012, 12:41
jeszcze raz ci mowie jak nie masz wsparcia od siebie ,a ojciec dziecka zachowuje sie jak debil(bez obrazy) to jedz do jego rodzicow ,muszą ci pomoc,powiedz ze nie masz gdzie mieszkac itp bo się wykończysz. Przez to omija cie najpiękniejszy okres w zyciu ,chyba chcesz tego dziecka??????????
14 marca 2012, 12:58
Średnio chce dziecka.Nie planowałam a tym bardziej wpadam przez depresję przez tego faceta bo może jakby mnie wspierałi było dobrze ,a tak jestem sama nawet nie mam co ze sobą zrobić siedzzę w domu :( dzień w dzień
14 marca 2012, 13:01
ojej;/ ciężka sprawa....tylko nie myśl o jakichś głupstwach....jakoś się to ułoży ,zobaczysz. W ciąży sa różne humorki...
14 marca 2012, 13:12
ja tylko zyje dla siebie i mojej depresji..
14 marca 2012, 14:07
żyjesz teraz dla dziecka które nosisz pod sercem,bo to ona najbardziej na świecie będzie Ciebie kochać!!!!!!!
- Dołączył: 2011-11-17
- Miasto: Golgota
- Liczba postów: 928
14 marca 2012, 14:12
nieznajomaaa88 napisał(a):
a teraz przyszło mi do głowy... zamiast oddawać dziecko to może jego rodzice by je przygarnęli i wychowywali jak swoje? tzn. wiedziałoby, że Ty jesteś matką, odwiedzałabyś je, miała z nim kontakt, pomagała w wychowywaniu itp. a jakby podrosło, a Ty byś miała stabilną sytuację- pracę, dochody to wtedy byś je wzięła do siebie? może takie wyjście byłoby lepsze niż adopcja... na pewno byłoby lepsze.
Też miałam problemy po porodzie, nie chciałam małego. Mieliśmy to szczęście, że Teść postanowił wziąć małego do siebie na miesiąc. Codziennie jeździłam Go odwiedzać, kąpać, przytulać, karmić itd. Ale tak na prawdę nie było Łukaszka na co dzień z nami. Bardzo to nam pomogło (naszemu małżeństwo)...Teraz nie wypuszczam małego z rąk :) Kocham Go :)
Myślę, że to może być dobry pomysł......Jeżeli nie chcesz dziecka, pomyśl....teraz nie chcesz,a potem zachcesz...dziecko to nie zabawka, porozmawiaj z rodzicami, dziadkami.....:)
14 marca 2012, 14:13
znaczy jego rodzice są po rozwodzie matka gdzies tam zyje z innym a ojciec wyjezdza za granicę cały czas.
Ten człowiek przed chwilą dzwonił ale nie odebrałam, nie wiem o czym chciał gadać może myśli że nic się nie stało,albo już sam nie wie o czym ma ze mna pisac rozmawiac bo moze coś spsocił gorszego niż alkohol ....
Dziecko będzie najbardziej mnie kochać to racja na facetów nigdy nie mogłam liczyć :((
14 marca 2012, 14:26
No odebrałam i mówił jakby kur....nic .Miałam od dzisiaj być jego telemarketerką,ale widocznie nieźle musiał dać w czajnik skoro ani wczoraj ani dzisiaj nie kazał mi dzwonić ...tylko teraz zapytał czy będę dla niego dzwonił?;///i drugie pytanie czy mialam badanie usg bo jest ciekawy czy wszystko w porzadku z dzidzią .A o sobie nic i żadnego zapytania co robię jak się czuję nic ;//
14 marca 2012, 14:29
ale kto dzwonił? ojciec dziecka, czy dziadek dziecka bo juz sie zgubilam
14 marca 2012, 14:31
ojciec idiota i jeszcze powiedział bo pakiet sie zmarnuje i 15 zł na koncie przecież ja byłem grzeczny tak kur.....;////