Temat: Klaps- tak czy nie?

Korzystając z okazji że mniej więcej o tej porze jest dużo matek na forum, zwracam się do was z pytaniem: Czy stosujecie karę w postaci klapsa wobec swoich dzieci? Czy wręcz taki rodzaj kary wzbudza w was oburzenie?

Póki co swojego zdania nie przedstawiam, żeby nie narzucać z góry żadnych odpowiedzi.

moim zdaniem łatwo stracić nad sobą panowanie, ale nie powinno się bić.
od ojca dostałam raz, ale mama często traciła nad sobą kontrolę... chyba z bezsilności, nic innego mi nie przychodzi do głowy.
nie katowała mnie, nie. po prostu "zdarzało jej się" za bardzo machnąć ręką.
nie uważam, że to dobre. moim zdaniem to ostateczność, do której nie powinno dochodzić, bo to niesamowicie psuje więzi.
jeśli będę mieć dziecko, będę chciała je wychować konsekwentnie, nie pozwolę sobie wejść na głowę, ale z drugiej strony dam mu dużo miłości. i wolałabym żeby nigdy nie doszło u mnie do takiej bezsilności, która skończyłaby się na ciele mojego dziecka.

ButterflyGirl napisał(a):

A ja nie jestem za bezstresowym wychowaniem. kiedyś dzieci dostawały klapsy i wyrośli na ludzi a teraz? O grozo co się dzieje i myślę, że problem tkwi właśnie w niedawaniu klapsów. nie mylić z biciem notorycznym. ale od jednego klapsa kiedy dziecko już naprawdę przegina świat się nie zarwie a dziecko wcale Cię nie znienawidzi :) Ot taki mam pogląd na to. Ja sama dostałam od mamy raz w życiu , ale akurat byłam posłusznym dzieckiem więc nie było potrzeby mnie karac cieleśnie, natomiast kary typu zero tv czy dworu zdarzały się :)

A ja mam kolege, z "porzadnej, katolickiej" rodziny. Niegrzeczny byl bardzo. Kawal drania. Rodzice karali pasem, do ministrantow "pod pistoletem" nawet zapisali. I nic z tego nie wyszlo. Kolega za cos tam odsiaduje...

Ale ja nie mówię o pasie a klapsie - to ogromna różnica :)

ButterflyGirl napisał(a):

Ale ja nie mówię o pasie a klapsie - to ogromna różnica :)

 

to żadna różnica czym by nie było to sie nazywa bicie

No, ale najpierw byly klapsy. nic nie dawaly. I mysle, ze u Niego akurat nie tedy droga...
no wlasnie butterfly.

staruszka w autobusie chce usiasc, ledwo np wchodzi do autobusu, a banka gnojkow sie smieje z tego, olewaja pojscia do szkoly, prace domowe

no nie powiem tez mi sie nie chcialo, ale jesli byl rodzic i 10 razy mowil idz, zrob a on odpowiada nie chce mi sie?

Właśnie tak myślałam że dojdzie zaraz do licytacji które dziecko jest na tyle niedobre aby mogło dostać klapsa. Ja mojej córki nigdy nie uderzyłam( ma 2,5 roku) i nie powiem do aniołków nie należy ale zawsze próbuje, mimo napiętej sytuacji przykucnąć przy nie,j złapać za rączki i łapać kontakt wzrokowy i tłumaczyć po 20,30 razy a jeśli nie pomaga idzie do pokoju przemyśleć po czym po jakimś czasie wraca i mówi przepraszam i kocham. W sklepie też nie reagowałam na jej krzyki piski wmawiałam sobie że nikt nie patrzy i nikogo nie widzę aby nie zwracać uwagi na zbulwersowanych ludzi i teraz mam spokój żadnych przykrych sytuacji.

A co do przeszłości ja również dostałam i nie tylko klapsy jak również moje rodzeństwo wiem że to tylko rodziło złość i w późniejszym okresie czasu kiedy dobierałam towarzystwo to nie widziałam nic złego w podobnym zachowaniu względem rówieśników bicie czy szarpanie nie było czymś co mnie bulwersuje. I obiecałam sobie że nigdy nie przedstawię takiego obrazu mojej przyszłej rodzinie.

Owszem takie tematu budzą sporo kontrowersji, i dla każdego słowo "klaps" ma inne znaczenie. Ale trzeba zachować zdrowy rozsądek.
Nie można mówić,że dziecko które dostaje klapsy wyrośnie na dobrego człowieka-to rodzice dają przykład dziecku.
kiedyś było nie do pomyślenia aby młodszy siedział a starszyzna stała... Ale kiedyś to i nauczyciel linijką po łapie dał a teraz? Zostanie wyzwany, poniżony a jak coś powie to straci pracę ! Zgroza! A rodzice sobie moga mówić do usr..ej śmierci .

ButterflyGirl napisał(a):

kiedyś było nie do pomyślenia aby młodszy siedział a starszyzna stała... Ale kiedyś to i nauczyciel linijką po łapie dał a teraz? Zostanie wyzwany, poniżony a jak coś powie to straci pracę ! Zgroza! A rodzice sobie moga mówić do usr..ej śmierci .

 

to czy dziecko ma szacunek do osób starszych i ustapi miejsca w tramwaju , autobusie czy na ławce to nie wynika z niczego inengo jak z wychowania i z tego co wyniósl z domu rodzinnego , czego byl nauczony z pewnością nie pomoga tu klapsy

Szacunku do drugiej osoby uczu się dziecko od małego . Ale aby dziecko wiedziało co to szacunek to niestety , ale my równiez musimy mu to pokazać

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.