24 lutego 2012, 16:45
Mamuśki powiedzcie mi jak to jest bo w końcu nikt mi lepiej nie doradzi jak kobiety które same mają dzieci więc mam córeczkę 3 miesieczna w domu mamy o wiele za wysoką temperaturę wiem ale z 27 stopni lekko(mąż nie da sobie powiedzieć ,że taka temperatura jest dla dziecka za wysoka) od dawna kłócimy się bo ja uważam ,że skoro mamy w domu tak ciepło to Julia może być w krótkim rękawku On uważam ,że powinnam mimo ciepła w domu ja ubierać cieplej i przykrywać.
Julia jest cieplutka nie ma zimnych rączek więc uważam, ze powinna być w krótkim rękawie kto ma rację??? jak to w końcu mam robić ubierać ją ciepło i pózniej jest cała spocona czy zostawić w krótkim teraz jest przeziębiona (nie wiem jakim cudem ) i nie wiem czy ją przykrywać??
- Dołączył: 2006-09-26
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 11913
24 lutego 2012, 17:49
zdecydowanie macie za gorąco i dlatego mała jest przeziębiona.Nasza pediatra zawsze mi powtarza,że najgorsze co można zrobić to przegrzewać dziecko.
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 604
24 lutego 2012, 17:55
Dzieci trzeba hartować, nie może być za gorąco w domu, bo wychodząc z domu na dwór a mam nadzieje ze wychodzisz minimum raz dziennie nie ważne, że jest zimno , dziecko przezywa szok, bo gdzie to z takiego gorąca na zimne, zobaczysz, ze częste wychodzenie na dwór zmniejszy zachorowalność, moi rodzice tak robili u lekarza byłam ostatni raz z 5 lat temu ach może nawet więcej, bardzo rzadko choruje, mój sąsiad to samo ze swoim dzieckiem non stop na dworze i nie ważne ze pada, Folia na wózek i heja, nie słyszę żeby dziecko chorowało, a mało to jest bardzo żywym, pogodnym dzieckiem bo non stop słyszę jak krzyczy na korytarzu i cieszy się ze na dwór wychodzi, a nie jak niektóre dzieci przerzucane z kata w kat w domu są takie zamulone i non stop chorują... Rozumiem twojego męża, myśli, że dba o dobro dziecka, ale jak dziecko się poci to to nie jest dobrze...
24 lutego 2012, 18:17
Abbinka masz rację.
Ja nawet jak było ponad -10 stopni wychodziłam na głupie 30 min.
A jak była malutka tao na 2-3h jak spała na dwór.
Efekt mamy taki, że dziecko ma 2 lata i 3 miesiące i nigdy nie brała antybiotyków i nie była chora.
Jedynie ze 2-3 razy przez całe życie lekko przeziębiona.
Ostatni moja druga połowa chorowała poważnie....A młoda nawet katarku nie złapała, taka jest odporna na wszelkie choróbska.
- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Pod Palmą P
- Liczba postów: 658
24 lutego 2012, 18:42
Moja siostra jak urodziła w niemczech to przychodziła do niej położna po porodzie ,zakazala dziecko ubierac w cieple ciuszki w domu i zawijac w dzien w koce siostra miala niezłą minę ponoć jak otwarła okno i powiedziała ze jest za ciepło był to listopad
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 191
24 lutego 2012, 18:58
My mamy w domu w dzien 21-22 st.. w nocy 18-19.... mam 4 mc córeczkę i w dzień ma body na długi rękaw i lekką bluzeczkę.... w nocy przykryta jest kolderką...
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 191
24 lutego 2012, 18:58
ups 2 razy mi się napisało....
Edytowany przez agaja29 24 lutego 2012, 19:00
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Wielonek
- Liczba postów: 237
24 lutego 2012, 19:01
lepiej żeby dziecko zmarzło niż się spociło! musi się hartować, co będzie jak wyjdziesz na dwór??? długi rękaw może być bo to jeszcze maleństwo, ale kocyk??? ja swojej zakładałam jeszcze skarpetki na śpioszki bo one takie luźne są w stopkach i było ok:) poza tym jestem zdania, że mama zawsze wie co jest najlepsze dla dziecka, to się po prostu czuje!:)
24 lutego 2012, 19:39
Dobra spokojnie bo teraz wyszłam na wyrodną matkę to moje pierwsze dziecko i mam prawo nie wiedzieć!!
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 12971
24 lutego 2012, 19:49
temperatura jest zdecydowanie za duza.
Poza tym wietrz mieszkanie i np dawaj mokre reczniki na grzejnik zeby powietrze nie bylo za suche
Moj synek nie chodzil w zimie po domu w krotkim rekawku nawet jakbyl malutki to ubieralam mu po prostu cienkie body .
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 751
24 lutego 2012, 19:53
zbyt gorace i suche powietrze wysusza blone sluzowa nosa dziecka, przez co staje sie podatna na atak drobnoustrojow, to po pierwsze. Po drugie - jak dziewczyny wspomnialy - dziecko musi byc hartowane, inaczej moment chlodu, byle przeciag i zachoruje, bo organizm dozna szoku. I blagam - jak przyjdzie wiosna, to ubieraj do termometru, a nie do kalendarza. Jak moj syn mial 8 miesiecy, to 21 marca bylo w poludnie 20 stopni w cieniu. Wyszlam na spacer: ja krotki rekaw, krotkie spodnie, gole nogi i klapki, dziecko identycznie (boso, bez skarpet). Minelam sie z matka ubrana tak jak ja, ktora w wozku wiozla rowiesnice mojego syna w zimowym kombinezonie, czapce i rekawiczkach - bylo purpurowe na twarzy i ryczalo w nieboglosy. Nie zareagowalam, bo mnie zatkalo (zaluje!). Matka z naprzeciwka wzrokiem omal mnie nie zabila, bo mentalnie tkwila jeszcze w mrozach, ktore skonczyly sie jakies 2-3 tygodnie wczesniej...