Temat: Schudnąć przed ciążą...

Witam,
zamierzamy z moim M. zacząć starania o dziecko jednak z doświadczenia mojego otoczenia wiem, że zajście w ciążę to wcale nie taka prosta sprawa i zazwyczaj trochę to trwa... więc w tak zwanym międzyczasie postanowiłam spróbować zrzucić trochę zbędnych klimogramów :)

Zanim zajdę w ciąże chciałabym zrzucić jakieś 10kg... ile się uda to czas pokaże :)

Zapraszam więcej dziewczyn w podobnej sytuacji! Razem będziemy się wspierać w staraniach o maluszka i zrzucać zbędne kilogramy zanim dwie kreseczki na teście się pojawią :)

MAMY 2013 ŁĄCZMY SIĘ :)
Pasek wagi
no mi po ślubie też sporo przybyło.... A tak się dobrze czułam z tam tą wagą. No cóż. Człowiek nie jest doskonały i ma swoje słabostki.  Dobra, idę szorować okna a wieczorem, jak to mawia moja mama, na fiku miku- czyli gimnastykę

jaka cisza od wczoraj.

Witam wszystkie i uciekam do pracy

hejka lachony ja z pracy doskokowo :)

 

z kawka oczywiscie :)

Pasek wagi
ja też witam już po kawce i rozważam drugą ;)
Hej
A ja z domu :) po i przed kawą... spać mi się chce :P
hej hej ja po pracy i w trakcie kawki :D
to nam się zrobił poranek i południe kawowe ;)

chciałam się pochwalić, że zamówiłam formę do muffinek i na weekend planuję coś podziałać z wypiekami :D
nosz ja cież pierdziele!
właśnie dzwoniłam do szpitala się zapytać czy mam brać Rmua czy wystarczy karta czipowa, a babka do mnie "a to do pani nikt nie dzwonił? aparat jest zepsuty i zabiegi odwołane nie wiadomo do kiedy"... no mnie już nerw wziął... potem chcę sobie przełożyć na inną środę (bo wtedy jest ten lekarz co chcę) kolejną po @ to 2.05 jest wolne, a 30.05 jest przeprowadzka oddziału... krew mnie zalała!
ech... chyba pójdę do mojej ginki niech mi wypisze skierowanie do innego szpitala
a może to sygnał, że mam jeszcze chudnąć? ale chciałabym mieć to po prostu za sobą
o kurcze, to niezły pech :/
zapytaj lekarkę, co Ci radzi.

dobrze, że zadzwoniłaś, bo jakbyś przyszła i dopiero się dowiedziała, to by było :/
No wtedy to mnie by szlag trafił, bo mąż bierze urlop, mama miała przyjechać autobusem 400km... i po co to wszystko?
Nic... trudno, przełożyłam termin na 27.06 (bardzo bliski termin... ech), ale pójdę do ginki może w następnym tygodniu i może mi coś innego poleci (tzn. inny szpital).
Aaaaale jest plus tego wszystkiego, bo mąż spyta się o urlop na czw-pt i może święta spędzimy u moich rodziców Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... ja będę miała więcej czasu na odchudzanie... muszę myśleć pozytywnie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.