- Dołączył: 2009-05-04
- Miasto: Miasto
- Liczba postów: 1769
23 lutego 2012, 10:38
Witam,
zamierzamy z moim M. zacząć starania o dziecko jednak z doświadczenia mojego otoczenia wiem, że zajście w ciążę to wcale nie taka prosta sprawa i zazwyczaj trochę to trwa... więc w tak zwanym międzyczasie postanowiłam spróbować zrzucić trochę zbędnych klimogramów :)
Zanim zajdę w ciąże chciałabym zrzucić jakieś 10kg... ile się uda to czas pokaże :)
Zapraszam więcej dziewczyn w podobnej sytuacji! Razem będziemy się wspierać w staraniach o maluszka i zrzucać zbędne kilogramy zanim dwie kreseczki na teście się pojawią :)
MAMY 2013 ŁĄCZMY SIĘ :)
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3636
27 kwietnia 2013, 09:16
Haha, podjadanie kaszek i mleka modyfikowanego (bo z hippa mi smakowało :P) przyczyniło się do moich 105kg... ;) to tak dla przestrogi :P
Trzeba gotować, tym bardziej, że już więcej snu Zosik funduje :)
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 2199
27 kwietnia 2013, 10:28
no trzeba trzeba, bo juz spokojnie moge sobie pozwolic, bo mam tyle czasu, a ciągle coś dokupuje to zamrażarki i tak rośnie rośnie a w garnku nic nie ma:D
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3636
27 kwietnia 2013, 10:57
ja wczoraj mięsko pięknie posegregowałam i wrzuciłam do zamrażarki, ale dzisiaj nie będzie mięsa, w końcu pierogi będą robione, ruskie of course, muszę po ziemniaki skoczyć do mego sklepu drzwi obok ;) no i trzeba się wziąć za robotę... chociaż już troszkę activu było, bo poodkurzałam wszystko i kibelek świeży :P pranie nr 2 się robi, a reszta chyba jednak w poniedziałek rano, żeby było na super świeżo, jak mama przyjedzie :P no chyba, że jak mąż wróci to mnie natchnie na robotę... hmm... wątpię :P:P:P
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3636
27 kwietnia 2013, 15:29
Moja córcia właśnie pojechała z tatusiem na rowerze, ona w foteliku :) i nie bała się, rok temu nie chciała. Taka zadowolona, że ma kask :)
- Dołączył: 2009-06-15
- Miasto: Obok Dużego Zielonego Dębu
- Liczba postów: 2550
27 kwietnia 2013, 22:51
Kaszki, tak ja też bym już zjadła;)
Nie było mnie tu dziś bo się obraziłam rano na Vitalię, zrobiłam taki długi wpis i mi go zjadło, wiec już nie weszłam;)
Dziś przeżyłam pierwszy zastój pokarmu w piersi, ale poradziłam sobie z pomocą małej;) Ból przeokrutny;) Kręciłam nia na wszystkie strony tak żeby nos miała skierowany właśnie na to i wyciągnęła:):):) Byłam z siebie dumna, uważałam na zajęciach w szkole rodzenia...zaradna mamusia jak trzeba sobie pomóc;)
Odpadł nam pępek i już możemy z modelką na wybieg...kolejny ukłon w stronę zajęć ze szkoły rodzenia:)
Poza tym kolejni goście i do szału doprowadza mnie gadanie "bo ona taka malutka, nigdy nie widziałam takiego malutkiego dziecka, nikt ze znajomych takiego nie miał bla bla bla">>>co z tego, że malutka skoro zdrowa i silna:)
Okruszku ja już też nie mogę się doczekać wycieczek rowerowych...od kiedy dziecko już jest gotowe do takich wypraw???
Dominika gotuj, gotuj bo McDonald niezdrowy!!! I Mówi to ta, która za KFC dałaby się pokroić;)
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 2199
28 kwietnia 2013, 08:19
oj Barleduc, znam taką jedną pannę co sie urodziła mając 2050gr:D teraz tak rządzi (siostrzenica mojego męża), że boimy sie czy jej z przedszkola nie wyrzucą:D bo jest za bardzo hop do przodu;) aaa i od poczatku jadła za dwóch, nawet ze szpitala wyszła z wagą większą niż urodzeniowa a dzieci normlanie jeszcze spadają z wagi:) także takie niby małe dziewczynki a później drygują elegancko:D
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3636
28 kwietnia 2013, 08:20
Super Kurczaku, że sobie poradziłyście z zastojem :) hihi, pewnie jak ja bym zobaczyla Tosię to bym powiedziała, że mniejsza od Marty :) chociaż ta też duża nie była :)
ale Wam te pępki szybko odpadają... u nas 4 tyg :P hehe
Co do roweru to słyszałam opinię pediatry Zawitkowskiego, że dopiero po 3 roku... ale też wyczytałam gdzieś, że minimum 1,5 roku. Myśmy w tamtym roku próbowali (miała 1,5 roku) i nie dało się, płakała/krzyczała wniebogłosy, bo się wystraszyła podskoku, poza tym planowaliśmy krótkie wypady wtedy, max 30 min, teraz też nie za długo, bo jednak dziecko skacze tam na pupie, a my się asekurujemy stając na pedałach, jak widzimy uskok/dziurę. Wczoraj malutka zadowolona mega i jakoś 45 min pojeździli (2,5 roku ma).
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 2199
28 kwietnia 2013, 08:26
my mamy taką przyczepke do roweru, ale nie wiem od kiedy mała bedzie mogła w niej jezdzić, pewnie w tym sezonie jeszcze nie:) ale od przyszłego juz zaczniemy;)
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3636
28 kwietnia 2013, 08:28
W przyczepce to chyba wcześniej można, ale ja się tym nie interesowałam... jak widziałam w parku to trochę strasznie to wyglądało, bo się prawie przewróciła taka przyczepka... ale fakt, że facet jakoś szybko jechał, a tam czasem asfalt podniesiony przez konar jest.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
28 kwietnia 2013, 09:40
Hejka Niedzielnie;-)
Mały śpi ;-) Jest grzeczny i rano po karmieniu walnął takiego kupola że by chusteczki nie pomogły hi hi hi - miska z wodą i wata w ruch.
Dominika Udanej imprezki;-)
Okruszku - masz aktywnego malucha rowerowego hi hi , do nie których spraw trzeba dojrzeć hi hi
Barleduc-a Pan Wołodyjowski był mały posturą a silny i waleczny - niech się odczepią znawcy tematu hi hi hi
Edytowany przez DorotkaStokrotka51 28 kwietnia 2013, 09:46