Temat: Schudnąć przed ciążą...

Witam,
zamierzamy z moim M. zacząć starania o dziecko jednak z doświadczenia mojego otoczenia wiem, że zajście w ciążę to wcale nie taka prosta sprawa i zazwyczaj trochę to trwa... więc w tak zwanym międzyczasie postanowiłam spróbować zrzucić trochę zbędnych klimogramów :)

Zanim zajdę w ciąże chciałabym zrzucić jakieś 10kg... ile się uda to czas pokaże :)

Zapraszam więcej dziewczyn w podobnej sytuacji! Razem będziemy się wspierać w staraniach o maluszka i zrzucać zbędne kilogramy zanim dwie kreseczki na teście się pojawią :)

MAMY 2013 ŁĄCZMY SIĘ :)
Pasek wagi
Witam:)

Ja z koperkiem, herbatką truskawkową i tantum rosa do przemywania wiadomo czego hehehe;) Wykąpana, nasmarowana, po pysznym śniadanku:) Staram się jeść wszystko i obserwować (z każdym dniem repertuar coraz większy:) Tosia przebrana, nakarmiona poszła z powrotem spać:) W nocy obudziła się tylko raz o 4.30, zjadła i poszła dalej spać:) Aniołek przekochany:) Kryzys nawału mlecznego powoli przechodzi, więc dałam radę z pomocą Tośki i okładów..hip, hip hurra, nasz mały sukces:)
Wczorajsza kąpiel z tatą była cudowna, tatuś się uczy, zrobił to praktycznie sam, ja tylko pomagałam:)...wiedziałam,że tak będzie,że on stanie na wysokości zadania jak ją zobaczy:) W ciąży mówił,że jak to  mówić do takiego dziecka skoro ono nie rozumie a teraz rozmawia z nią na całego:)

Dominika, kurcze co by Ci tu poradzić. Ja jestem pewna,że to tylko hormony i jesteście dla męża najważniejsze i całym światem:) Być może on też mam gorsze dni, zmęczenie itd. Trzymaj się i ie załamuj...kobiety rządzą:):):)

Okruszku...tak, tak zachcianki to pewnie nie jest łatwe;) Ciekawe czy teraz będzie chłopak czy druga dziewoja:) Moja mama już mówi (wybiegając dużo dalej w przyszłość;)>>>ach jak ona będzie Ci podbierac ciuchy z szafy tak jak Ty mnie (bo moja mama miała dwie córki, mnie i siostrę:)

Trollik jak dziś u Ciebie??? Spokojniejsze dziecię??? Kolejna panienka, ach te dziewczyny;)

Z chłopakami pewnie mnie marudzenia, co Lose???

Idę się położyć, ot tak w ramach regeneracji choć dziś jestem wyspana pięknie:) A w ogóle to chodzę po domu bez stanika...ot taka wolność dla piersi, a co;)
Barleduc, tylko proszę..rozpieszczaj nas zdjęciami, bo ja uwielbiam patrzeć jak te dzieciaczki sie zmieniają;) i rób mnóstwo zdjęć, bo jak ja teraz patrze na fotki mojej Zosi sprzed paru tyg to jestem w szoku...i aż płakac sie chce, że one tak szybko rosną:) ja wczoraj juz cały karton ciuchów wydałam jednej parce, która ma ciężką sytuacje a zaliczyli wpadkę;) ale grunt, że chcą wychować i są odpowiedzialni;)

może faktycznie mój mąż ma jakis kryzys, bo w pracy ma od zarąbania roboty...no ale...

lece do mojej dziewczyny bo chyba juz jej sie nudzi w łóżeczku;)
hej, a ja mam herbatkę krówkową :P

u nas słonko i nie widzę chmur, wczoraj sie coś chmurzyło chwilowo, ale nic z tego się nie wykluło, za to komary wieczorem chciały dziabać, aaa!

ach z tymi facetami... mój mąż to ostatnio albo w pracy albo śpi... powiedziałam mu, że niestety tak to wygląda, nie podoba mi się to, ale ja pretensji nie mam ochoty mieć :) ;) za to Marta się obraża na niego i bije, jak chce ją przytulić, ha! Ona go zaczepia, żeby szedł się bawić, a on, że coś mu się na kompie instaluje i zaraz... zaraz... zaraz... a potem ona nawet nie chce, żeby szedł z nią do łazienki kapać się (tzn. on lał wodę i ją chwilę zabawiał zazwyczaj) ani nie chce iść z nim sama na spacer zbytnio. To mu się dostało, może trochę zmieni podejście, jak widzi, że dziecko ma focha :) Nie ma to jak mama, mama ciągnie do lekarza, trzyma na szczepieniu, wciska lekarstwa, grozi palcem, ale i tak trzeba się do niej mocno przytulić, nawet jak myje naczynia to mi się czasem do tyłka przylepi, hehe :)
wolność do piersi :) yeah :)

co do tego, że z chłopakami lżej to nie wiem, hehe, bo coś dziewczyny z chłopakami się mało udzielają ;);)

co do podbierania ciuchów... to Martę zaciekawiają wszystkie buteleczki i słoiczki, które stoją na półeczce przy lustrze :) raz powyciągała z kosmetyczki babci kremy i tusz do rzęs i udawała, ze się maluje :) no i moje kapcie wkłada i chodzi w nich po domu i się chichra :)
co do fotek to ja cykałam j jak w amoku jakimś, ale już mi przeszło, teraz dużo mniej i nie codziennie :)
hmm jestem ciekawa czy matki pierwszego kwartału coś dziś wywalczą, trzymam kciuki, bo w sumie chyba bym chętnie została z tą moją pierduśnicą dłużej w domu, albo chcociaz chciałabym mieć wybór;/

wczoraj znowu mielismy mega kolki;/ krople chyba nie bardzo pomagają, powinnam może zmienic na inne, albo wiecej koperku jej podawać bo po nim więcej bąków puszcza;)

dziś pojade z nią chyba na mały shopping, musimy odebrac klocki lego dla mojego chrzesniaka i zdjęcia z empiku z sesji i rozdać rodzince, moze tez jakies buty sobie kupie, bo dreptania mam teraz sporo wiec cos oprocz trampek sie przyda;)
Barleduc - gdybym cos zlego powiedziala na swoje dziecko to bym zgrzeszyla :) spie, je, przytula sie, kupka siusiu i tak w kolo. 
w nocy spal od 21;30 do 4 !! zjadl, godzinka miziania i do 6;30 jeszcze przycial komara.
od wczoraj troche ciumka tez cycka :)

Dominika- a od kiedy wychodzicie tak do sklepow?
bo ja to sie wlasnie zastanawiam.... jutro chyba musimy podskoczyc do ikei kupic szafe i pare rzeczy. nie chce go brac bo jeszcze jest za malutki ale na sama mysl,ze mam go zostawic u tesciow serce mi juz krwawi. chyba obudzil sie we mnie taki intynkt ,, jest tylko moj i tylko ja i maz mozemy go dotykac'' no jeszcze moi rodzice ale tego nie moge glosno powiedziec. niestety moi mieszkaja za daleko :( w poniedzialek musimy go zarejestrowac i do zusu musze podjechac i tez bede musiala go tam zostawic. przezywam to od kilku dni..... moze jestem szurnieta??
Okuruszku- hehe no w koncu kobietka, jak ma focha to koniec, maz musi zmienic nastawienie hehe
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!! udało sie:DDDD siedze z Zośką rok w domku:)))))

\mamuśki przekabaciły premiera:D

co do sklepów, pierwszy raz byłam jak Zośka miała miesiąc, i tylko w dwóch sklepach smyk i h&m, na razie lepiej zostaw go u Tesciów, bo w sklepach ludzie łażą chorzy, kaszlą kichają wszędzie syf i brud, niech Filipek na razie zgłębia bakterie rodzinne a póxniej reszty świata:D
i nie jesteś szurnięta ja jak zostawiam Zośkę u teściowej to tez ciągle myśle, co robi, czy zjadła, czy śpi i że tęsknie i kocham i chętnie bym wytuliła i wycałowała:d
Hmmm...pewnie macie rację...tylko, że my musimy w niedzielę podjechać do Ikei właśnie;)...a małej nie zostawię!!! Nie ma mowy, żeby mi nią trzepali na rękach bo już miałam coś powiedzieć, ale się ugryzłam w język dla świętego spokoju:) Dziecko spokojne, oczka otwarte a tu mu takie trzepanie niepotrzebne zapodają;) No i cyca nie będzie. Trudno, jedzie z nami:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.