Temat: Szczepić dziecko przeciwko ospie czy nie? jakie macie zdanie?

witam!
piszę do Was - zwłaszcza do tych, które sa juz mamami, ale wypowiedzieć się może oczywiście każdy kto wie cos na ten temat..
mam w domu dwulatka i dostałam propozycję darmowego zaszczepienia go przeciw ospie, do przedszkola pójdzie dopiero od września, a w tym czasie będzie już w domu drugie maleństwo..
jak Wy zapatrujecie się na tego typu szczepionki?
słyszałam, że zaszczepienie dziecka wcale nie daje gwarancji, ze nie zachoruje - złagodzić może tylko objawy choroby..
..no i druga kwestia, że sa opinie, że niektóre choroby powinno dziecko mimo wszystko przejść..

Macie jakieś doświadczenia w tej sprawie????
do jutro muszę się określić...

Wiem, wiem. Po prostu ciągle przypomina mi się mój kolega, który twierdzi, ze dziecko powinno przejść wszystkie te choroby z kalendarza szczepień...
Szczepienia to strasznie drażliwy temat w obecnych czasach. Mnie osobiście brakuje naprawdę rzetelnej naukowej informacji o szczepieniach. Duża część osób wie na ten temat tyle, ile jest napisane w ulotkach reklamowych szczepionek, a to przekonuje mnie równie mocno jak opis inteligentnego proszku do prania. Ja również nie wiem na ten temat wiele więcej, mimo że sporo czasu spędziłam szukając wiarygodnych informacji. Niestety poza reklamą z jednej strony, a przesadnie zastraszającymi informacjami z drugiej, nie da się znaleźć nic co mogłoby mnie przekonać. Dlatego pozostaje mi zdanie się na własną intuicję. A ona podpowiada mi, że wszystko można, ale z umiarem.

Ciężki temat....moja Zuzia (10lat) własnie skończyła ospę, była cała obsypana, ale męcząca była tylko jedna, bezsenna noc; gorączka 2 dni do 38'C więc bez szału . Cieszę się, że ma to za soba, bo im starsze dziecko, tym gorzej, chociaż jak to bywa z każdą regułą, także od niej są odstępstwa. Nasza lekarka twierdzi, że immunolodzy doszli do wniosku, że ani przebyta choroba ani szczepionka nie daje 100%-ej pewności, odporność zanika po około 40latach.

 

Pasek wagi
ja nieszczepilam corek bo tez nie jestem zwolenniczka szczepienia na wszystko...moja 3latka zarazila sie ospa w przedszkolu i miala tylko krosteczki czula sie swietnie nie miala ani razu goraczki,.... dzis zauwazylam tez krosteczki u 1,5rocznej coreczki... i poki co tez czuje sie dobrze:) wiec ospe mamy juz z glowy
Pasek wagi
Niestety nie ma reguły, a nawet jak jest to i tak nie ma zastosowania do ogółu. Ja prócz obowiązkowych wzięłam rota i ospę a do tego w Kielcach fundowali dziecko pneumo i meningokoki. Na grypę nie szczepię bo prawdziwej grypy, takiej książkowej nie miałam może z 15-20 lat. Moje dzieci też nie. Za to mam koleżankę, której syn okropnie w kółko chorował i odkąd zaczęli się szczepić calą rodziną (po 2-3 latach szczepień) ma w apteczce tylko rutinoscorbin i nie pamięta nazwiska pediatry.

Ale zgadzam się, że największy ból to brak rzetelnych informacji.
Pasek wagi
ja zaszczepiłam na ospę, uważam , że jesli można pomoc to dlaczego nie. NAwet jeśli sie zarazi to łagodniej ją przejdzie. Kolezanki córka chorowała w wieku 8 lat, rozdrapała strupek i wdała się sepsa. # tygodnie w szpitalu i walka o zycie. PAmietam, ze ja przechodzilam ospe w wieku 16 lat , zarazajac sie o 7 lat mlodszej siostry. Ona przechodzila łagodnie, natomiast ja strasznie. W buzi, na wewnetrznych stronach policzków, pupa, okolice odbytu, cipka, wewnetrzna strona dloni i stop. Cos okropnego. Pole zaoszczedzic to mojej córce.
Pasek wagi
Agaszek - 15 lat temu nie było takiej mody na foteliki samochodowe, co nie znaczy że to dobrze...
 Nie mam zamiaru tutaj nikogo obrażać. Oczywiście każdy zrobi jak uważa. Z ospą to trudno powiedzieć. Ja przechodziłam i moi bracia też. Pamiętam, że źle się czułam i strasznie mnie swędziało. Nie chciałabym tego fundować mojemu dziecku. Dlatego zaszczepię.
Co do fotelików, to warto byłoby popytać lekarzy od chorób kręgosłupa. Oczywiście mówię o bardzo malutkich dzieciach. Nic nie jest tylko białe. Ja woziłam dziecko do pół roku (a nawet nieco dłużej) we wpinanej gondoli, bo uważam to za znacznie zdrowsze, a równie bezpieczne. Nie podchodzę do wynalazków hurraoptymisycznie. No chyba że jest to chodzący po domu odkurzacz  Taki chętnie przygarnę.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):


No chyba że jest to chodzący po domu odkurzacz  Taki chętnie przygarnę.


Sama taki poproszę ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.