- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
15 grudnia 2011, 13:32
Witam! Mam termin na 25 lipca 2012. Czy jest jakaś przyszła mama z terminem na lipiec 2012 r?
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
7 lutego 2012, 19:36
Też tak mam! Zatrzymałam się na etapie 22-23 :) i złapałam się na tym, że ludzie mogą pomyśleć "taka młoda, a już z brzuchem" haha :) trochę to głupie, prawda? Może dlatego, że mam młodszego od siebie faceta? Ja mam zaraz 26 więc też raczej nie młodnieję :) Przy dwójce urwisów będzie Ci nietrudno schudnąć do wymarzonego rozmiaru. Zasadniczo uważam, że wszystko jest w głowie. Jeżeli czegoś bardzo chcemy tak pokierujemy swoimi działaniami, żeby to się spełniło. Trzeba dużo, dużo pracować, ale będzie to warte efektu. Jak już wszystkie z tego wątku urodzimy możemy razem chudnąć po porodzie :)
7 lutego 2012, 19:44
Kenmei, ja na twoim miejscu bym poszperala za przepisami, potlumaczyła je na norweski i z taka listą szła do sklepu. Ja nigdy nie umialam gotować, bo w domu gotowała mama. Jak się przeprowadziłam do UK i było trzeba się usamodzielnić, a język jeszcze miałam kulawy, to właśnie na takiej zasadzie działałam. Ja np uważam, że w UK mają bardzo ubogi wybór mięs. Nie ma prawie rzeźników, wszystko się w supermarketach kupuje. I to też rzadko się zdarzy, żeby stoisko mięsne na kg było, wszystko z reguły paczkowane.
7 lutego 2012, 20:33
aniolek - dzięki :) Że też na to nie wpadłam. A dostałam przecież nawet książkę kucharską z polskimi przepisami, hehe. U nas też tylko supermarkety. Mamy tylko takie dwa sklepy prowadzone przez turków, gdzie są głównie warzywa i owoce i jakieś kasze i jogurty. Znalazłam tam m. in. kiszone ogórki i pomelo, których w normalnym sklepie nie ma.
Ah! Trochę mi lepiej. Córa już śpi. Ja wzięłam właśnie prysznic, a mój mąż zrobi mi peeling z kawy :) Bo ja nie miałam siły na to. A przy moich udziskach (77 cm) i wielkim tyłku trzeba się namachać. Mam taki celulit tam, że masakra. Nie pamiętam kiedy go nie miałam. Mam cichą nadzieję, że jak będę sobie robić kilka razy w tygodniu peeling i prysznic zimno/ciepło to mi się polepszy ich wygląd i nie będę się wstydziła na plaży. Bo z brzuszkiem mam zamiar paradować :)
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
7 lutego 2012, 21:38
Alescie sie rozpisaly dziewczyny! Ja co rano mam dramat jak mam do pracy wstawac, tyle gadam, ze ciaza to nie choroba ale takie falszywe L4 by mi sie przydalo (bo takiego prawdziwego spowodowanego choroba to nie chce, wole juz do pracy chodzic;-).
8 lutego 2012, 08:09
Kenmei, mam nadzieje, że peeling pomoże :) Do tego może masaże szorstką gąbką lub specjalną rękawicą. Napewno da radę :o)
Ja też już myślę o lecie i moim brzusiu. Dzisiaj jak mi położna da zielone światło do ćwicze, to wsiadam na orbiego. Bo odkąd się dowiedziałam o Pesteczce, to nie ćwiczę wcale (wczęsniej nie byłam regularna) i boję się, że za dużo przytyję. Poza tym trochę ruchu mi się przyda. No i tak jak sama piszesz, brzuszki będziemy miałe duże, ale można je pokazywać. A o nóżki trzeba zadbać, by można było je odsłonić.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
8 lutego 2012, 09:52
Ale dzis dowalilam sobie na sniadanie ostra musztarda na kanapce...cos mnie tak naszlo, chyba zachcianka w ciazy
. A poza tym to tylko chipsy bym mogla jesc (ale nie jem).
8 lutego 2012, 10:11
Cailina napisał(a):
Ale dzis dowalilam sobie na sniadanie ostra musztarda na kanapce...cos mnie tak naszlo, chyba zachcianka w ciazy.
Grunt to zaspokoić swoje zachcianki (oczywiście te, które nam w bioderka za bardzo nie pójdą) ;o)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
8 lutego 2012, 10:31
Ja też mam potworne problemy ze wstawaniem...do tego stopnia, że któryś dzień z rzędu odpuszczam sobie wycieczkę poranną do analiz lekarskich. Po prostu nie mogę zwlec się z łóżka. Ach i dziewczyny...jaką polecacie poduchę - rogal (zwaną także poduszką C) jeżeli taką posiadacie (chyba widziałam u którejś ciężarnej w pamiętniku, u kogo - nie pamiętam), podajcie mi proszę firmę i wrzućcie foto :) będę bardzo wdzięczna!
Co do zachcianek...ach...mi jest bardzo ciężko sobie odmówić. Może dlatego przytyłam już 4 kg...
8 lutego 2012, 11:00
Witajcie! Mnie jest strasznie ciężko zwlec się z łóżka. Zwłaszcza ,że wcześnie rano wstaje córa i trzeba do niej iść i ją oporządzić. Potem się kładę z powrotem, a ona się bawi. Potem przychodzi do mnie do łóżka, żeby tam pofiglować. Wstałam dziś o 10.30. Tak ostatnio codziennie. Całe szczęście, że mieszkanie zabezpieczone przed dzieckiem i mogę sobie ze spokojnym sumieniem jeszcze pospać. No i ,że Jadzia mi daje ;)
To bardzo dobre nauczyć dziecko bawić się samemu.
8 lutego 2012, 11:03
Ja teraz stanełam na wadze, a tam 64,5kg! Fakt, że juz po sniadaniu i 2 kubkach herbaty. O 1,1kg więcej niz w niedzielę :/ A pewnie jak u położnej stane na wadze w ubraniach, to wogole będzie dodatkowo 2 kg. Nielubie się ważyć u lekarza :/